Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 03, 2011 12:30 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Paulusek pisze:No cóż, jak jesteś ze wsi z takim wykształceniem bez pieniędzy na dojazd do najbliższej pracy (czyt. Poznań- 30 km) to tak właśnie wygląda. Była praca w międzyczasie ale tu w okolicy, 4 zł./h przy wyrywaniu chwastów na polu czy wybieraniu warzyw ale co to jest sezonowe 4 zł! :?


No cóż , do H&M ludzi dowożą nawet po 70 km, autobusy specjalnie wynajęte, jest 11 tras, z wszystkich rejonów Wielkopolski. Agencje pracy tymczasowej zatrudniają wszystkich, jak leci. W tej chwili jest tam 5 agencji, nie płacą wprawdzie majątku, bo 9,52 brutto/godz, ale lepsze to niz nic. Ja takze przez miesiąc tam pracowałam, teraz na dwa miesiące mam lepszą pracę, potem pewno znów wrócę. I ja jeżdżę na odwrót - z Poznania do Gądek.
Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, aby rodzice nie pożyczyli pieniędzy na dojazdy, wiedząc , że masz pracę.Ja po prostu cały czas szukam, po włączeniu kompa pierwsze jest gumtree, potem tablica, potem pracuj.pl, potem info praca, i tak codziennie.Mam 58 lat.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 03, 2011 21:21 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Napiszę jeszcze, dlaczego nie dam Ci leków na robaki. Bo to są leki, do tego silne trucizny. Jeśli kot ma problem skórny, to trzeba go najpierw zdiagnozować, a potem dopiero podawać odpowiednie środki. Te środki mogą nawet zabić kota, jeśli są źle dobrane lub źle podane. Dlatego takie środki rozprowadzają weterynarze i to oni powinni kontrolować podawanie. Stan zdrowia Twoich kotów nie jest znany, więc ja nie jestem w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności za podanie im takich środków.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob wrz 03, 2011 23:13 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

filo pisze:Napiszę jeszcze, dlaczego nie dam Ci leków na robaki. Bo to są leki, do tego silne trucizny. Jeśli kot ma problem skórny, to trzeba go najpierw zdiagnozować, a potem dopiero podawać odpowiednie środki. Te środki mogą nawet zabić kota, jeśli są źle dobrane lub źle podane. Dlatego takie środki rozprowadzają weterynarze i to oni powinni kontrolować podawanie. Stan zdrowia Twoich kotów nie jest znany, więc ja nie jestem w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności za podanie im takich środków.

Dokładnie tak, mnie kiedyś nawet wet wykończyłby Kocurka , wówczas 3-mies, żle dobranym lekiem na pchły. Kic był przywieziony ze wsi, strasznie zapchlony,jak sie potem okazało, z uczuleniem na pchły. Dostał zle dobrany środek, stracił władzę w tylnych łapkach. Wyzdrowiał, przeżył - ale leki na robale to silna trucizna.
Do tego nie można równocześne odrobaczać i truć pasożytów zewnętrznych.
Piszesz, ze 4-letnie koty nie były nigdy odrobaczane, i że pracy nie masz od trzech lat . Więc dlaczego ich wtedy nie odrobaczałaś?Wtedy, gdy jeszcze pracowałaś.
Paulina, rusz d.... i zabierz sie przede wszystkim za siebie, 30 km do Poznania to rzut beretem , ja mam tyle od siebie do Gądek. Do marketów w Poznaniu agencje przyjmują oferując wypłaty następnego dnia, lub co tydzień. I nie trzeba miec statusu osoby uczącej się.
Będziesz miała na swoje potrzeby i na zadbanie o koty - jeszcze raz powtórzę -jesteś im to winna

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 05, 2011 11:21 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Byłam w PUP ale mnie wykreślili, prosiłam o pieniądze na dojazd do pracy to powiedzieli, że trzeba najpierw wyłożyć a potem oni to zwrócą... :evil: Z czego mam wyłożyć?????? To nie tak jak się komuś wydaje...to że mieszkam na wsi nie znaczy, że mam gospodarstwo rolne, u nas właściwie większość mieszkańców nie ma gospodarstw, jest kilku rolników ale za to z większymi gospodarstwami co "mali" wypadają z obiegu, zresztą co tam o tym dużo mówić mnie to wcale nie dotyczy.
Swoich płodów rolnych nie mogę sprzedawać bo ich nie mam :lol: mam ogródek na własne potrzeby, mały i nic więcej, zresztą czym bym zawiozła warzywa czy te grzyby do Poznania? rowerem? nie mam prawka :oops: Pozostaje mi łapać się czegoś dorywczego na miejscu i czekać na jakąś lepszą pracę tutaj, ale u nas to każda lepsza jest zajęta jeszcze przed wywieszeniem ogłoszenia o niej, liczą się znajomości tzwn. "sami swoi" ehhhhhhhh

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon wrz 05, 2011 11:27 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

izka53 pisze:No cóż , do H&M ludzi dowożą nawet po 70 km, autobusy specjalnie wynajęte, jest 11 tras, z wszystkich rejonów Wielkopolski. Agencje pracy tymczasowej zatrudniają wszystkich, jak leci. W tej chwili jest tam 5 agencji, nie płacą wprawdzie majątku, bo 9,52 brutto/godz, ale lepsze to niz nic. Ja takze przez miesiąc tam pracowałam, teraz na dwa miesiące mam lepszą pracę, potem pewno znów wrócę. I ja jeżdżę na odwrót - z Poznania do Gądek.
Poza tym jakoś nie chce mi się wierzyć, aby rodzice nie pożyczyli pieniędzy na dojazdy, wiedząc , że masz pracę.Ja po prostu cały czas szukam, po włączeniu kompa pierwsze jest gumtree, potem tablica, potem pracuj.pl, potem info praca, i tak codziennie.Mam 58 lat.

Jestem zainteresowana, jeśli dowożą ludzi to by było super! moja mama też by się zaczepiła. Gdzie w okolicy Poznania jest H&M? Musieli by jeździć po ludzi na trasie Poznań-Wolsztyn lub Wrocław. Dasz mi namiary na te agencje Izka?

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon wrz 05, 2011 11:57 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

izka53 pisze:
filo pisze:Napiszę jeszcze, dlaczego nie dam Ci leków na robaki. Bo to są leki, do tego silne trucizny. Jeśli kot ma problem skórny, to trzeba go najpierw zdiagnozować, a potem dopiero podawać odpowiednie środki. Te środki mogą nawet zabić kota, jeśli są źle dobrane lub źle podane. Dlatego takie środki rozprowadzają weterynarze i to oni powinni kontrolować podawanie. Stan zdrowia Twoich kotów nie jest znany, więc ja nie jestem w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności za podanie im takich środków.

Dokładnie tak, mnie kiedyś nawet wet wykończyłby Kocurka , wówczas 3-mies, żle dobranym lekiem na pchły. Kic był przywieziony ze wsi, strasznie zapchlony,jak sie potem okazało, z uczuleniem na pchły. Dostał zle dobrany środek, stracił władzę w tylnych łapkach. Wyzdrowiał, przeżył - ale leki na robale to silna trucizna.
Do tego nie można równocześne odrobaczać i truć pasożytów zewnętrznych.

Nie, nie ja bym najpierw chciała użyć Advocate na te chol##ne pchły :evil: a tak po miesiącu może te robale. Jeden z moich kotów ma od tygodnia ranki wzdłuż grzbietu, lizał się i wygryzał tam (dam foto jeśli będę wiedzieć jak) Dziś widzę, że już mu strupy masowo odpadają, nie wiem czy iść jeszcze z tym do weta czy już będzie dobrze i samo się uspokoi? Zdaniem weta u którego byłam z Snowy (ten nowy kot na koszt fundacji) to efekt zapalenia skóry od pcheł, nie pamiętam czy mówił o uczuleniu, czy nie...? dziś widzę, że pozostałe koty łącznie z tym co jakiś czas uciekają przed czymś, jakby ich coś goniło, tak śmiesznie wariują, gdzieś czytałam kiedyś, że to od pcheł- dziwi mnie to, one zawsze miały pchły, czasem się podrapały lub polizały ale nigdy tak nie było aby tak wylizywały i tak wariowały? Jakaś wzmożona inwazja pcheł czy coś inne? Nic poza pchłami na skórze nie widzę. I jeszcze jedno, tamten wet. polecił mi na robale pół tabletki psiej Pratel lub Pratex co wiecie o tych lekach, czy dobre i bezpieczne? ile byście dali na najwyżej 3kg kota?

Izka: jaki to był źle dobrany środek o którym piszesz?

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon wrz 05, 2011 12:09 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Paulusek pisze:Byłam w PUP ale mnie wykreślili, prosiłam o pieniądze na dojazd do pracy to powiedzieli, że trzeba najpierw wyłożyć a potem oni to zwrócą... :evil:

Nie wykreślili Cię, bo mieli zły humor. Są przepisy, kiedy można wykreślić. Generalnie wtedy, kiedy nie wypełniasz jakiś obowiązków bezrobotnego. Zarejestruj się na nowo i rób, co Ci każą, to będziesz miała ubezpieczenie.
PUP to nie organizacja dobroczynna. Mają konkretne przepisy. O pomoc można się jeszcze zwrócić do gminnego ośrodka pomocy społecznej. Ale tam też trzeba spełnić wymagania.
Od pożyczania pieniędzy niestety są banki, a nie urzędy. Nie pytaj też pracodawcy o zaliczkę przed podpisaniem umowy, bo w tym momencie przegrywasz w konkurencji o pracę.
Sama piszesz, że u Ciebie pracy nie ma. Masz rower - zacznij dojeżdżać. 30 km od Poznania w tym kierunku, to przynajmniej o połowę mniej do obrzeży miasta. Jesteś młoda, nie czekaj, tylko sama coś wymyśl.
Jak zarabiałam minimalną pensję na początku pracy po długim bezrobociu, to odkryłam wszystkie pozostałości sadów w mojej okolicy. Przetwory można sprzedać na allegro. Zwłaszcza z nietypowych owoców. Świeże leśne owoce można też sprzedawać z odbiorem własnym - odbiorca sam przyjedzie odebrać towar. Kocham jeżyny, a nie mam czasu ich zbierać. Jeśli rosną gdzieś u Ciebie, to odbiorę osobiście nawet kilka kilo świeżych jeżyn, o ile mi je sprzedasz. Podobnie zimą kupię kilogramami rokitnik.
Można też pracować jako opiekunka z zamieszkaniem. Takie ogłoszenie było choćby na tym forum niedawno.
Prowokuję Cię, bo chcę, żebyś pomyślała, że masz jeszcze dużo możliwości w życiu. Proszę, nie zrozum mnie źle.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon wrz 05, 2011 12:23 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Z tym allegro to już próbowałam dawno temu, gdy starałam się zbierać pieniądze na mojego kota który miał problemy z pęcherzem, wystawiałam na aukcję zupełnie nowe ciuchy, prawie nie używane ostatnie jakie miałam tak byłam zdesperowana i o ile dobrze pamiętam kupili 2 czy 3 rzeczy a przecież były za kilka czy naście do 20 kilu zł, śmieszne pieniądze a i tak nikt nic nie chciał kupić i w sumie to co zarobiłam i wydałam u weta okazało się nie dość że za mało to mniej niż dług na tym allegro za wystawianie.... a gdy go spłaciłam to konta do dziś nie odblokowali :evil: ...

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon wrz 05, 2011 12:24 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Kurczę jak tu tak czytam te wszystkie historie kocie mojej mamie np. o Kacperku to mi głos się w gardle zawiesza :cry: gdybym tylko miała trochę pieniędzy swoich.... Wspaniali ludzie tu są na forum i w realu, gdybym tylko ja takich znała w realu, a tak to sama walczę i jeszcze ci co mnie znają maja mnie za wariatkę, nawet rodzina! Nie raz widziałam kota przed moim domem rozjechanego, kilka miesięcy temu gdy nocą robiłam coś na zewnątrz usłyszałam jakiś huk na szosie i potem jadący samochód myślałam, że mi się wydawało, dopiero gdy skończyłam robić to co wtedy robiłam poszłam sprawdzić co to mogło być bo mi to nie dawało spokoju i znalazłam kota sąsiada już martwego, gdybym tak poszła wcześniej :cry: ...nie mogę sobie darować :oops: , przysięgłam sobie, że już nigdy tak nie postąpię, gdy tylko usłyszę coś w tym stylu lub tylko będzie mi się wydawać to czy strach nocą, deszcz czy mróz wyjdę dla pewności sprawdzić choćbym już leżała w łóżku.

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon wrz 05, 2011 12:39 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

filo pisze:Nie wykreślili Cię, bo mieli zły humor. Są przepisy, kiedy można wykreślić. Generalnie wtedy, kiedy nie wypełniasz jakiś obowiązków bezrobotnego. Zarejestruj się na nowo i rób, co Ci każą, to będziesz miała ubezpieczenie.
PUP to nie organizacja dobroczynna. Mają konkretne przepisy. O pomoc można się jeszcze zwrócić do gminnego ośrodka pomocy społecznej. Ale tam też trzeba spełnić wymagania.
Od pożyczania pieniędzy niestety są banki, a nie urzędy. Nie pytaj też pracodawcy o zaliczkę przed podpisaniem umowy, bo w tym momencie przegrywasz w konkurencji o pracę.
Sama piszesz, że u Ciebie pracy nie ma. Masz rower - zacznij dojeżdżać. 30 km od Poznania w tym kierunku, to przynajmniej o połowę mniej do obrzeży miasta. Jesteś młoda, nie czekaj, tylko sama coś wymyśl.
Jak zarabiałam minimalną pensję na początku pracy po długim bezrobociu, to odkryłam wszystkie pozostałości sadów w mojej okolicy. Przetwory można sprzedać na allegro. Zwłaszcza z nietypowych owoców. Świeże leśne owoce można też sprzedawać z odbiorem własnym - odbiorca sam przyjedzie odebrać towar. Kocham jeżyny, a nie mam czasu ich zbierać. Jeśli rosną gdzieś u Ciebie, to odbiorę osobiście nawet kilka kilo świeżych jeżyn, o ile mi je sprzedasz. Podobnie zimą kupię kilogramami rokitnik.
Można też pracować jako opiekunka z zamieszkaniem. Takie ogłoszenie było choćby na tym forum niedawno.
Prowokuję Cię, bo chcę, żebyś pomyślała, że masz jeszcze dużo możliwości w życiu. Proszę, nie zrozum mnie źle.


Tak, wykreślili mnie bo nie chciałam pracy którą mi oferowali bo na dojazd nie miałam, myślałam ze znajdą coś bliżej. Gdybym do Poznania miała jechać rowerem to ile by mi to zajęło? ile zdrowia? no i w tym ruchu to bym jechała z duszą na ramieniu 8O w mojej okolicy ni jak nie ma gdzie coś zbierać, po grzyby to jadę na święta do znajomej spod Wolsztyna tam wszędzie las wokoło :ryk: Na pokój nikogo nie wezmę, nie jestem właścicielem, rodzice by się nie zgodzili choć to dobry pomysł- u nas niektórzy tak przyjmują Ukraińców którzy przyjechali za pracą ale moi się nie zgodzą- No way!

Paulusek

 
Posty: 433
Od: Pt wrz 02, 2011 9:45
Lokalizacja: powiat Poznański :)

Post » Pon wrz 05, 2011 16:39 Re: Prosze o pomoc- leki na robaki itp.

Paulina, nie wiem, jaki to wyjazd z Poznania na Wolsztyn, choc kiedys tam jeżdziłam.
Agencje - Manpower, na Głogowskiej, KS Service, Job Impulse, Work Express / ale oni tylko na weekendy / i Progress. Telefony sobie wygooglaj, ja polecam Manpower lub Job, podobno są najbardziej elastyczni / ja byłam przez KS /.
Ale tak mi cos jarzy, że to na Wrocław, a tam z kolei w Komornikach przyjmuja do magazynów Eurocash.
Czy masz książeczkę sanepidowską?, to dużo spraw ułatwia. Ale tak jak napisała Ci filo , zaden pracodawca nie da Ci zaliczki na piękne oczy

Nie pamietam juz , co to był za środek, który mało nie zabił Kocura, to juz 8 lat minęło, ponad dwa Kocur nie żyje / nowotwór /.
Wiem , ze przy dużym zarobaczeniu, środki trzeba dozować bardzo ostrożnie, bo produkty rozpadu zabitych robali mogą zabić kota, może zatkać się martwymi robalami :evil:
No i nie moze to być akcja jednorazowa, kot wychodzący musi byc odrobaczany i odpchlany co trzy mies, no i szczepiony i sterylizowany. to wszystko , przy większej ilosci kotów generuje ogromne koszty.
Paulina, musisz się wziąć za siebie - szukać, szukać i jeszcze raz szukać, Inaczej kotów nie utrzymasz, tzn sprowadzisz je do roli kota typowo wiejskiego, w najgorszym rozumieniu tego sformułowania :evil:
Tak, forum jest cudowne, tu widać niezmierzone pokłady ludzkiej empatii / jako odzew na ludzkie okrucieństwo /, ale zauważ, każdy stara się zadbać o swoje koty do maksa, dopiero na leczenia ekstremalne szuka pomocy

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16656
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot] i 60 gości