bardzo mało jest tu informacji o tym jak sobie zyja i radzą koty po schronisku...szkoda... bo to przecież powinno być dla was nagrodą za trud włozony w znalezienie im domku.. 
Moderator: Estraven
bardzo mało jest tu informacji o tym jak sobie zyja i radzą koty po schronisku...szkoda... bo to przecież powinno być dla was nagrodą za trud włozony w znalezienie im domku.. 








Dorato pisze:Moi znajomi kilka dni temu przeprowadzili sie na Stoki na ul Skalna,wczesniej mieszkali na Zarzewie i jeden z kotow-FIGIEL bialo-srebrny byl wychodzacy.W piatek ktos byl u nich w odwiedzinach i palil papierosa (a oni nie palacy )wiec otworzyli okno i kot swoim zwyczajem wyszedl.Chodza szukaja w nocy,nawoluja,rozpytuja i powiesili ogloszenia.Mam zdjecie kota ale nie potrafie wstawic i jesli ktos pomoglby mi wrzucic na zgubione-zalezione to bede wdzieczna i moze znacie jakichs karmicieli bo oni mieszkaja tam zaledwie od srody.
,wytrwałości
,kasiurki
i miłości
CoolCaty pisze:Dziewczyny, Pani od Swanki dzwoniła do schroniska. Nie wyrobiła się z transporterem, poza tym, kicia nie jest wysterylizowana. Umówiłyśmy się za kilka dni na odbiór małej.
magdaradek pisze:A czy była Pani po kicię dla 9-letniego wnuczka?
Miała pojawić się w schronisku...












CoolCaty pisze:Dziewczyny, Pani od Swanki dzwoniła do schroniska. Nie wyrobiła się z transporterem, poza tym, kicia nie jest wysterylizowana. Umówiłyśmy się za kilka dni na odbiór małej.
Magdaradek, czy dodzwoniła się do Ciebie Pani w sprawie Klementynki? Dzwoniła do schroniska - nie może się dodzwonić na nr tel podany na stronie.
ruru pisze:....poszedł dziki mały rudzielec...

Użytkownicy przeglądający ten dział: EwaMag, masseur, Oksykodon i 56 gości