Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 28, 2011 16:10 Re: Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

no to skaczemy na górę i czekamy.
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sie 30, 2011 20:44 Re: Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

Kalinuwka pisze:
Mimisia pisze:
Satoru pisze:wiem cos o zakoceniu mińska... popatrz na liscie forumowiczow kto jest z Minska i poprobuj na pw, moze ktos sie lepiej orientuje i doradzi :ok:


Chyba, że ktoś się zalogował jakoś niedawno i nie zdążyłam go/jej poznać.


Oj, wątpię, wątpię...[/quote]

No tak, to było naiwne. W naszym mieście jest bardzo mało wolontariuszy i świadomych kociarzy. Większość z właścicieli kotów nie zabezpiecza balkonów, okien (siatki na balkonach, które widziałam, a zwracam uwagę na takie rzeczy mogłabym policzyć na palcach jednej ręki), wiele kotów, nawet tych z bloków, jest wychodząca. Właściciele często nie sterylizują kotek, czasem podają zastrzyki hormonalne.

Pomaganie bezdomnym kotom ogranicza się jedynie do dokarmiania, a w sporadycznych przypadkach do leczenia. Sterylki, adopcje, to już działka może 2-3 osób...Na 38 000 mieszkańców ;)
Na pocieszenie dodam, że chyba i tak mamy lepsze statystyki niż dużo większe Siedlce (kiedyś nasze miasto wojewódzkie), jak dotąd nie widziałam żadnego forumowicza z tego miasta. Niestety, im dalej od Warszawy, tym podejście do kotów mniej cywilizowane :(

Boli mnie to, że nie mogę zgarnąć tego kociaka i wziąc na tymczas - 2 lata temu bym to zrobiła, bo to w końcu tylko mały kotek, ale mam w domu bardzo energiczne, głośne i ciekawskie 2 letnie dziecko i musiałam zawiesić "tymczasową" działalność, głównie z powodu dziecka, ale też dlatego, że nie ma mnie w domu całymi dniami (pracuję), a dziecko siedzi z nianią no i mąż się absolutnie nie zgadza, żeby do tego zamieszania dołączyć jeszcze dodatkowe kociaki :( Moje własne kotki unikają młodego, on się nimi już tak nie fascynuje, bo wie, że mu nawieją, ale jak miałam przez dobę w domu małego kociaka w łazience, to młody chciał się ciągle "nim" bawić i płakał pod łazienką. Nie jest jeszcze delikatny, jak to maluch i o ile pod moja opieką pozwalałam mu kotka pogłaskać, to nie zostawiłabym ich samych z nianią i nie poszła do pracy, bo bałabym się o kociaka.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie ma miesiąca, a może nawet tygodnia, żebym nie usłyszała, że tu czy tam jest jakiś kot w potrzebie :? Najchętniej zmieniłabym numer telefonu, odcięła się od forum, założyła klapki na oczy/uszy i udawała, że problemu nie ma...ale nie potrafię.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob wrz 03, 2011 12:03 Re: Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

Ze mną nie da się nie widzieć i nie słyszeć :D
A tak na poważnie, to w naszym mmz mamy przechlapane, mam wrażenie, że kotów nie ubywa, a sterylek robimy i tak dużo, jak na te klika aktywnych osób.
W 2016 wysterylizowałyśmy 109 kotów (stan na 11.07) - 2015 - 222, 2014 - 130, 2013 - 126, 2012 - 85, 2011 - 107, 2010 - 108, w sumie 887 :)

Kalinuwka

 
Posty: 973
Od: Pon lis 24, 2008 18:10
Lokalizacja: Mińsk Maz.

Post » Nie wrz 04, 2011 13:00 Re: Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

Mimisia napisała:
"Pomaganie bezdomnym kotom ogranicza się jedynie do dokarmiania, a w sporadycznych przypadkach do leczenia. Sterylki, adopcje, to już działka może 2-3 osób...Na 38 000 mieszkańców ;)
Na pocieszenie dodam, że chyba i tak mamy lepsze statystyki niż dużo większe Siedlce (kiedyś nasze miasto wojewódzkie), jak dotąd nie widziałam żadnego forumowicza z tego miasta. Niestety, im dalej od Warszawy, tym podejście do kotów mniej cywilizowane :( "


Mimisiu, co Ty gadasz..z Siedlec jestem tu na forum ja, Kamari i Szybenka.Ta ostatnia ma kotke białaczkowa jedna,ale ja i Marysia(kamari)preżnie działamy tutaj i okolicach.Jest jeszcze kilka osób tu na forum,ale one nie maja czasu zagladac,chyba,że szukaja konkretnemu zwierzakowi domu...Wiele osób poznałam w lecznicy,tez działaja jak oszalałe na osiedlach ,blokowiskach...Tutaj bardzo duzo sie dzieje..gorzej z wiochami(no cóz mieszkam pod Siedlcami),ale czuje sie siedlczanką.Ponad to TOZ siedlecki bardzo mnie wspiera, mam prawie zawsze darmowe leczenie kotów powypadkowych -bezpańskich, sterylki...sterylki aborcyjne też mimo,że tym powinna się zajac gmina.Niestety nie interesuje ich to.Teraz kiedy straciłam prace , sucha ofiarował mi własnie TOZ siedlecki...w okresie zimowym beda mnie wpierac w dokarmianiu bezdomniaków.A i moim sucha dostanę...zawsze to cos,zeby maz się nie czepiał.Sama wiesz,że Luckiego wziełam ja...Obecnie mam 23 koty(3 wróciły z adopcji i nigdzie nie pojadą...)
Ja i kamari jestesmy zakocone po uszy.Obie mamy ponad 20 kotów na naszym utrzymaniu...więcej nie mamy za co.Ja moge zajac sie kotem ,ale odpłatnie, bo jak widzisz w podpisie nie mam pieniedzy.Wziac,aby wziac to chyba bez sensu.trzeba kotom jakas opieke zapewnić i medyczna i zwirkowa i lepsze jedzenie. :(
W Siedlcach jest tez inna fundacja,kasy maja mało,ale zawsze pomagaja znalexc jakis tymczas, czy kupuja jedzenie kiedy kot/pies pocharatany jest w lecznicy.I dokładaja się jesli sie "pożebra"...No niestety i mnie tak za ponad 13 lat podziękowano....zabrano mi pensje, bo nie ma dzieci do RZ ...Mam 2 małych dzieci-nie mam z kim ich zostawic,zeby pójsc do pracy.Moja rodzina mieszka na Mazurach...To tak dla innych,żeby wiedzieli,ze łozyc na DD nie warto...nalezy wspierac RZ jaki w przypadku zwierzat DT...To moje zdanie
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie wrz 04, 2011 21:06 Re: Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

Bożenko, ja nie wiedziałam, że są tu jacyś ludzie z Siedlec, dzięki za tę informację.
A Ciebie nie zaliczałam do Siedlczan, bo mieszkasz w Wiśniewie, a to mi się jakoś nie kojarzyło z Siedlcami :)
Nigdy też nie widziałam żadnego wątku, żeby w tytule padała nazwa "Siedlce", ani pod żadnym nickiem nie wypatrzyłam pod spodem nazwy tego niemałego przecież miasta. To cieszę się bardzo, że i tam koty mają jakieś wsparcie.

A a'propos tego burasiątka, to oczywiście nadal proszę o dom dla niego, chociaż tak naprawdę to nawet nie mam pewności czy on tam jeszcze jest. Nie wydzwaniam codziennie do znajomej, żeby nie rozbudzać jej nadziei, że jest dom dla kotka - jeżeli ktoś się zgłosi, to wtedy zadzonię i zapytam o niego.
Dzisiaj miałam też informację, że jakiś czarnuszek się błąka w jednej okolicy i tak ciągle coś nowego :roll:

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie wrz 04, 2011 21:18 Re: Maleńke burasiątko jest bezdomne i same, pilnie DT! Mińsk M

No to juz wiesz ..niedługo Wisniew to "zadupie"Siedlec bedzie, bo sie juz rozbudowuje....Niestety po stracie pracy nic do siebie nie moge wziąć,a i tutaj ciagle jakies bidy sie błakają...jak wszędzie :( A adopcje stoja w miejscu,tylko do obory mam telefony po kota.... :(
BOZENAZWISNIEWA
 

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 81 gości