Boguś był całkiem sam.Znalazł dom.Uciekł i zaginął?????

magdaradek pisze:nie, nie ma.
Myslę, że brak wieści to dobre wieści

tak, absolutna prawda
:1luvu:

dla Bogusia

Skoro nie dzwonią to pewnie wszystko w porządku

Mam nadzieję że Boguś już na dobre zadomowił się
i więcej żadnych problemów nie będzie

Mam złe wiadomości

oto jakiego dziś dostałam maila od właścicielki Bogusia:

"Witam,
Pani Magdo niestety nie mam dobrych wiadomości o naszym Seekerze-Bogusiu. Minęły już ponad 2.miesiące jak kiciuś nam uciekł. Mimo ogłoszeń i intensywnych poszukiwań nie udało nam się go odnaleźć. Szliśmy z Seekerem do weterynarza na odrobaczenie. Miałam go na ręku, był w szelkach i na smyczy. W pewnym momencie czegoś musiał się przestraszyć, gdyż wyrwał mi się z taką siłą, że karabińczyk nie wytrzymał i mnie została w ręku smycz, a kiciuś dał drapaka. Nawet nie wiem co go przestraszyło, tak błyskawicznie się wyrwał. Syn pobiegł za nim, lecz gdy tylko się zbliżył, Seeker spojrzał na niego i pognał dalej. Wyglądało to jakby wybrał wolność. Niestety teren był dogodny dla kotów, nie dla ludzi i szybko gdzieś zniknął. Nadal go poszukujemy nie tracąc nadziei, że może kiedyś, gdzieś nasze drogi się przetną.Jest nam naprawdę przykro i smutno.
Pozdrowienia"

strasznie mi smutno.
Z tułaczki wrócił na tułaczkę.
Nie powinno się tak stać.
Mam żal do tych Państwa, że nie powiadomili mnie wcześniej, a dopiero po takim czasie o zniknięciu Bogusia

mogłabym wspomóc ich radą, echhhhhh

gdzie ty jesteś biedny kotku...

o matko

Zapytaj ich, dlaczego nie był w kontenerku, tylko na smyczy ?

zapytam.....ale co to zmieni......
zastanawiam się, czy w ogóle faktycznie był w tych szelkach. Napisać można wszystko.
Jest mi bardzo przykro...

O nie!

Bardzo mnie dziwią te wyjaśnienia

Jak go szukali?
Dali jakieś ogłoszenia?
Jeśli był w szelkach to nie mógł pozostać na wolności niezauważony.
Byli w schronisku ?
To nie trzyma mi się kupy

Powiem szczerze że niezbyt w to wierzę.

Annaa pisze:Bardzo mnie dziwią te wyjaśnienia
Jak go szukali?
Dali jakieś ogłoszenia?
Jeśli był w szelkach to nie mógł pozostać na wolności niezauważony.
Byli w schronisku ?
To nie trzyma mi się kupy
Powiem szczerze że niezbyt w to wierzę.

Całkowicie się z tym zgadzam

Kurde...

ludzie to jednak bezmyślni są do granic możliwości... :evil:

A ilu sie takich u wetów widzi-z kotkami na rękach :evil:

o kurcze

nawet nie wiem, co odpisać tej kobiecie.
Nie mam weny
opitolić? może i tak, ale co to da?
współczuć? nie współczuję, mam żal za niedopilnowanie kota
nie wiem...naprawdę nie wiem.
Martwię się, że przyjdzie zima, a biedny Boguś błąka się gdzieś po piwnicach, o ile żyje...bez sensu to wszystko.

Może gdzieś w schroniskach popytać. Porobić plakaty ze zdjęciami, że jest poszukiwany i tam gdzie zaginął i okolicy porozwieszać

Boguś był całkiem sam.Znalazł dom.Uciekł i zaginął?????

Kto przegląda forum