Wreszcie odzyskałam kontakt ze światem wirtualnym. Komputery padły, bo nie wytrzymały panującej temperatury
Tyle stron, że nie doczytam tego wszystkiego za tzw.
chiny ale postaram się już być na bieżąco w miare możliwości.
Wszystkim Siostrom głosującym dziękuję za zaufanie skierowane w stosunku do mojej nieskromnej osoby

i już prawie czuje ten bat odpowiedzialności
Strasznie dużo ludzkich spraw do połapania dookoła, ale widzę, że i u Was podobnie, więc trzymam mocno kciuki za wszystkie potrzebujące i ludzie, i ogonki
Wakacje się kończą, cór znowu będzie musiała o siebie zadbać daleko od domu, syn z oblubienicą pojechali do Bułgarii na dwa tygodnie (jak ja im zazdraszczam, też bym mogła, ale co z kotami?)