Legnica...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2011 19:44 Re: Legnica

będzie dobrze musi trzymam :ok: :ok: :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Śro sie 31, 2011 20:03 Re: Legnica

:ok: :ok: :ok: żeby wszystko dobrze i szybko się skończyło :ok: :ok: :ok:
Wątek mojego płaskatego Ludwiczka: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=131964
Florjanka (*)
ObrazekObrazek

gabi.cezar

 
Posty: 1706
Od: Sob gru 19, 2009 18:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 31, 2011 20:10 Re: Legnica

:ok:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Śro sie 31, 2011 20:25 Re: Legnica

Nie chce jezdzic po szpitalach,na rehabilitacje i do terapeutow,nie chce wycierac lez po zabiegach i pilnowac zeby dlubiac przy wenflonie nie uszkodzil sobie zyly...chce chodzic na place i sale zabaw,kopac pilke na trawnikach i chlapac sie bezmyslnie na basenie.
Przeciez to dziecko jeszcze jest.Kiedy ma sie beztrosko bawic...po piecdziesiatce...
do kitu to wszystko.
Legnica
 

Post » Śro sie 31, 2011 20:50 Re: Legnica

Przytulam, Was mocno.
Tak, to wszystko jest niesprawiedliwe. Ale Pawełek i tak wygrał los na loterii rodziców - bo ma taką mamę, jak Ty.

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 31, 2011 20:55 Re: Legnica

to nie ja,to tylko instynk...
Legnica
 

Post » Śro sie 31, 2011 20:59 Re: Legnica

Wiesiu, ściskam Was mocno i równie mocno trzymam kciuki za jutrzejszy dzień :ok: :ok:

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sie 31, 2011 21:26 Re: Legnica

myślę o Was :ok:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 31, 2011 22:32 Re: Legnica

:ok: :ok: :ok: :ok: za Was niezmiennie trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw wrz 01, 2011 17:56 Re: Legnica

Boziu !!!jaka ja jestem na samą siebie wściekła!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
W poniedziałek sprawdziłam w internecie rozkład jazdy PKP,w środę sprawdziłam dla pewności jeszcze raz i okazało się ze rozkład jazdy jest zupełnie inny niż był w poniedziałek.Coby w czwartek nie okazało się ze ten internetowy jest nie halo,pojechałam na PKP osobiście i zapytałam w informacji.Uprzejma Pani nawet wypatrzyła super połączenie bez przesiadki,którego ja wcześniej nie znalazłam.Po powrocie znów sprawdziłam w internetowym,nie było,no ale skoro w informacji PKP na miejscu twierdzą ze takie połączenie jest,to najwidoczniej tak jest,a ze podróż bez przesiadki baaaardzo mi odpowiada,jakoś tak szybko przyswoiłam o której mamy pociąg i cała szczęśliwa dziś z samego rana wyruszyłam z Pawłem na zabieg.
Pięknie się jechało,a najważniejsze ze bez pospiechu i nerwów bo ze stacji do stacji,na miejsce,super full wypas jak dla mnie po prostu.
Na miejscu podeszłam od razu do taryfiarza spytać jak dojść do ulicy gdzie mieliśmy się stawić.
Powiedział że takiej ulicy u nich nie ma...
Śmieszne,kto jak kto,ale taryfiarze wiedza najlepiej jak dojść do każdej ulicy,to nawet dziecko wie.
No więc sięgnęłam do plecaka po elegancki wydruk z nazwą i adresem gabinetu.
I totalny zonk!
Goopia kobieta jestem,stara i goopia do kwadratu!
Pomyliłam Oławę i Oleśnicę.
Legnica
 

Post » Czw wrz 01, 2011 17:58 Re: Legnica

Teraz mała przerwa,bo na pewno potrzebujecie chwilki na śmiech do łez i czytać trudno.
Wiem,należy mi sie,tylko ja ze złosci na samą siebie wcale sie nie mogę śmiać.
Legnica
 

Post » Czw wrz 01, 2011 18:11 Re: Legnica

Poleciałam(na tyle szybko,na ile z synkiem da się "latać")na PKP sprawdzić połączenie-brak,dopiero późnym popołudniem.PKS-połączenie w najblizszych godzinach brak,busów w ogóle nie ma.
Pan taryfiarz zadeklarował ze nas dowiezie,zaśpiewał sumkę,na którą jedynie usta mi sie wykrzywiły w durnowatym usmieszku.
Ale odpowiedziałam szczerze-nie mam takich pieniędzy przy sobie-(a duchu,człowieku ani w domu,ani nawet w bankomacie na dzień dzisiejszy nie mam!)
Zadzwoniłam do gabinetu.Nasłuchałam się,że anestezjolog z doświadczeniem specjalnie dla Pawła umówiony,że coś tam jeszcze po poprzedniej wizycie trzeba,że miałam dowieźć dokładniejsze jedno badanie.

Pomyślałam tylko,że jak tak dalej pójdzie,to nie będę miała gdzie dziecka leczyć,chyba na Mazurach przyjdzie nam lekarzy szukać.

Dobra,zamiast kwitnąć wiele godzin bez sensu w tej mieścinie gdzie utknęliśmy i przechlapać sobie do reszty w gabinecie,zdecydowałam się dogadać z taryfiarzem.On trochę opuścił,tylko o "zabezpieczenie" zwrotu gotówki się martwił.
Wyszło na to ze spisaliśmy umowę w której zobowiązuję się do wysłania mu określonej sumy,a pisaliśmy w obecności policjanta,pod komendą(to akurat trochę śmieszne mi się wydaje,ale cóż mała mieścina rządzi się własnymi zwyczajami) poza tym zostawiłam tel kom w zastaw.

A na miejscu w gabinecie,czekało nas najlepsze:
szanowny pan anestezjolog,po wnikliwym przeanalizowaniu wyników badań doszedł dzis do wniosku ze podanie synowi znieczulenia ogólnego z intubacją jest zbyt ryzykowne w warunkach tego gabinetu.
Krótko mówiąc-nie podejmuje się.Zalecił abym poszukała gabinetu w szpitalu w którym jest również intensywna w razie jakby co...
Legnica
 

Post » Czw wrz 01, 2011 18:14 Re: Legnica

Podsumowując-cała masa steru,nerwó i podróżnych męczarni na nic.Nadal nie posunelismy sie "ze zdrowiem" syna ani o krok na przód.Mam jedynie totalnego doła z powodu własnej głupoty i jeszcze większy dół finansowy ze o braku telefonu nie wspomne.

No nie lubie sie dzisiaj okrutnie!
Legnica
 

Post » Czw wrz 01, 2011 18:17 Re: Legnica

To nie są dobre wieści - przykro mi :?

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Czw wrz 01, 2011 20:35 Re: Legnica

Teraz troszke o dobrych sprawach
choć nadal bardzo sie nie lubię

Byłam też w odwiedzinach u Harrego.To jedyne co mi sie dzisiaj udało.
Harry mieszka z kolegą Zdzisławem,starszym nieco od niego,no i Harry został przechrzczony na Henryka.
A więc jak zobaczyłam Henia/Harrego to zdebiałam ze zdziwienia-ON JEST OGROMNY-duży znaczy sie,bardzo duży.Charakter wcale mu sie nie zmienił,przytulasty miziaczek,tylko ciężko go teraz na kolanach zmiescić.Oczka zupełnie sie nie zmieniły od czasu kiedy u mnie był,czyli nie jest gorzej,a to juz dobrze.
Ciekawski,wszedobylski i przemiły,w sumie jak ten sam kot,tylko wielki.
Raczej mnie nie poznał,ani nawet Pawła do którego lubiał sie w nocy przytulać.
Trudno,choc wolałabym aby pamietał,ale z drugiej strony moze dzieki temu nie teskni.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 846 gości