wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 01, 2011 11:23 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=132504][img]http://miau5.republika.pl/mied.gif[/img][/url]
Krzysiekbolo
 

Post » Czw wrz 01, 2011 12:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Chwila nieuwagi, a tu już tyle nowych stron przybyło 8O 8O 8O

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 01, 2011 14:00 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Gibutkowa pisze:Bożenka - jak dziś się będziesz z Marysią widziała i już rozhuśtasz tą nogę do kopania, to proszę jednego kopa Marysi ode mnie zasadzić ;) :twisted:


Bożenka na szczęście nie doczytała :mrgreen: Ale załatwiłam to za nią, chociaż z innego powodu :roll: tak mi się słabo zrobiło w samochodzie, że naprawdę się przestraszyłam. Skoczyłam jeszcze tylko do weta i wzięłam zapas leków. I na kilka dni mocno zwalniam :oops:

Krzysiu, dziękuję za banerek dla biedaka :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw wrz 01, 2011 17:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Kamari ZADBAJ W KOŃCU O SIEBIE :roll:
Zrób to dla swjego Tż-ta , swojej kociarni , dla nas także a PRZEDE WSZYSTKIM DLA SIEBIE :!: :!: :!:
Miłego i spokojnego wieczoru :)

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 01, 2011 17:47 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Marysiu, tutaj też jestem :mrgreen: .
I pytam ponownie :mrgreen: .
Bo na moim wątku Marysia pytania nie słyszała. :evil:
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw wrz 01, 2011 17:49 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

vip0 pisze:Marysiu, tutaj też jestem :mrgreen: .
I pytam ponownie :mrgreen: .
Bo na moim wątku Marysia pytania nie słyszała. :evil:

A ja się dołączam do pytania Małgoni :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw wrz 01, 2011 18:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Masz rację, znielubi :ryk: :ryk: :ryk: !
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw wrz 01, 2011 18:02 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

kamari pisze:tak mi się słabo zrobiło w samochodzie, że naprawdę się przestraszyłam.

Tu się nie ma co bać, tu się trzeba leczyć.
U ludzkiego weta :twisted:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 01, 2011 18:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:tak mi się słabo zrobiło w samochodzie, że naprawdę się przestraszyłam.

Tu się nie ma co bać, tu się trzeba leczyć.
U ludzkiego weta :twisted:

Na takie dictum to Maria sie robi głucha, ciemna i blondynka :evil: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Czw wrz 01, 2011 18:15 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

vip0 pisze:
Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:tak mi się słabo zrobiło w samochodzie, że naprawdę się przestraszyłam.

Tu się nie ma co bać, tu się trzeba leczyć.
U ludzkiego weta :twisted:

Na takie dictum to Maria sie robi głucha, ciemna i blondynka :evil: .


:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw wrz 01, 2011 20:08 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

vip0 pisze:
Bazyliszkowa pisze:
kamari pisze:tak mi się słabo zrobiło w samochodzie, że naprawdę się przestraszyłam.

Tu się nie ma co bać, tu się trzeba leczyć.
U ludzkiego weta :twisted:

Na takie dictum to Maria sie robi głucha, ciemna i blondynka :evil: .


:ok: :ryk: :ryk: :ryk:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Czw wrz 01, 2011 22:14 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Marysiu, nie wiem czy Ci się to spodoba, ale mimo wszystko http://www.youtube.com/watch?v=-UEEbDZnfqk dedykuję Ci magię.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw wrz 01, 2011 22:27 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Odcięło mnie od łącza na chwile, a tu tyle nowego się dzieje. No i Kamari - to już wcale nie jest śmieszne - leczyć się trzeba, ale w odpowiedniej placówce, wetem nie załatwisz, niestety.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt wrz 02, 2011 6:31 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

Marysiu, jak się czujesz?

Zadbaj trochę o siebie, Skarbie :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Pt wrz 02, 2011 8:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny? - skatowany kociak

O jej, parę godzin mnie nie było, a tu kolejna afera :mrgreen:

A tak na poważnie - jestem bardzo, bardzo wruszona, że tyle osób się o mnie martwi :1luvu: :oops: :oops: :oops:
Obiecuję zapisać się dzisiaj do lekarza :ok: ludzkiego, bo do weta nie ma zapisów (jakos łatwiej leczyć koty niż ludzi :roll: ).

Troszkę mi jeszcze słabo, ale pospałam, nażarłam się leków i dotelepałam na piechotę do pracy, bo samochodzik nie chciał odpalić :evil: W między czasie padła mi bateria w telefonie, mąż nie mógł się dodzwonić i już zaczął się denerwować, że się coś stało :?

Do tego forum chodzi mi od wczoraj z wielkim trudem. Nie wiem, czy to internet, komputer, czy samo forum, ale jakbym nagle zniknęła, to nic nie znaczy :mrgreen:

Bianka, dziękuję za magię :1luvu: na razie mi się nie odpala, ale potem z wielką przyjemnością obejrzę :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości