Dziewczyny jesteście?
Proszę o doping bo się ciotce Aśce film urywa.
Cała noc siedziałam przy Kajce. Jak wyszłam od niej to już 7.30 była rano. Miała ciągle 40,8 C
Udawało mi się zbic o 0.3 stopnia i się cieszyła. Podałam jej metacam i tak zadziałał, że nie zadziałał.
Dopiero teraz mogłam jej zapodać tolfinę. Przez ten cały czas pod recznikiem zimnym. I moje nerwy w pracy bo przecież gorączkę może miec jeszcze większą jak mnie nie ma przy niej.
Jakby było mało Kostek nie ma apetytu, ma lekką biegunkę. Teraz już mu temperatura rośnie trochę.
Kajka gorsza nie chce byc i zwymiotowała to co na siłe zapodałam do pysia i zrobiła wodnistą kupkę. Smecta pracuje już.
Tylko Michaś jakoś sobie radzi. Co prawda w takim ponurym towarzystwie to i jemu się bawić nie chce ale przynajmniej gorączki nie ma.
Kajusia strasznie wqygląda. oczy prawie calkiem przesłoniete trzecią powieką. Nie wiem co ona widzi. Pewnie niewiele.
Groszek pod drzwiami łazienki wydziera się w nieboglosy bo nikt z nim nie gada i nikt nie odpowiada na jego zaczepki. Wariatkowo. Jak chłop mój się wyprowadzi, to mu wybaczę w tej sytuacji
