Wyłysiała kotka... Basia już za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2011 21:33 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Blue pisze:
ellza1 pisze:Napiszę kontrowersyjnie, Basieńka cierpi, ale.... może jej się jeszcze uda pokonać kryzys. Nie usypiajcie jej, jeśli wygra zapomni o bólu , wiem, że cierpi, ale jeśli jest szansa, to może być chwilowy kryzys ..... Walcz mała plissssssss


Ale jaka to jest szansa?
Kotka praktycznie nieprzytomna, koszmarnie wyziębiona, w krytycznym stanie, w sumie bez leczenia bo nie wiadomo co jej jest a dotychczasowe leczenie w ciemno nie pomaga, kotka w domu, bez opieki weterynaryjnej i możliwości szybkiego choćby skrócenia cierpienia, bardzo cierpiąca - czy ona po tym wszystkim co przeszła naprawdę zasługuje na to by przedłużać to wszystko?
Jakie ma szanse by pokonać kryzys?
Choć to raczej jest kolejny odcinek drogi w dół :(
Moim zdaniem ona umiera a jedyne co można zrobić - to skrócić ten ostatni etap życia :(


Dziewczyny mowily przeciez, ze weci tez sugerowali eutanazje :roll: niestety
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 31, 2011 21:35 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Szansa jest taka, że ona walczy, że nikt nie wie ( bo nie doszły wyniki ) co jej jest, że może jej reakcja wynika z odstawienia tamtych sterydów, że ... pokona to , czasami kilka godzin walki pozwala wygrać, nawt jesli ma sprawić po raz kolejny ból .....
też mi smutno i płaczę
Basiu walcz !!!

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro sie 31, 2011 21:38 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

AlfaLS pisze:Kochane tylko nie na Wojska.......... Nie dość, ze zedrą skórę przy opłacie to pewnie jeszcze na koniec zafundują jej ból........ To taka lecznica.......


No właśnie Iza ma już niemiłe doświadczenia z usypianiem tam zwierzaka... 3 zastrzyki w serce i dopiero coś ruszyło. Stąd ta niechęć do Wojska.

Ja1
, Pan Zawodny zrobił to "po ludzku", czyli tak jak powinno być? Bez zbędnego zadawania zwierzęciu cierpienia?

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 21:41 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Tak. Po prostu przedawkował leki usypiające. . . Bez wywoływania zawału itp. Mój Adi przy mnie zasnął. Tak normalnie. JEŚLI ŚMIERĆ MOŻE BYĆ NORMALNA !!!!!

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 31, 2011 21:45 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Niestety, ale ja myślałam, że każdy weterynarz jest taki, że robi to z myślą o dobru zwierzęcia i gdy rok temu usypiałam mojego kota Fivka, lekarz poprosił mnie o wyjście. Nie wiedziałam dlaczego. Potem gdy weszłam . . .. :cry: mój kot był najeżony. Na stole był mocz . . . Po tym jak wyglądał wiedziałam że się męczył, że konał po tylu cierpieniach w bólu. Nigdy sobie tego nie daruję. Dlatego teraz jest mi ciężko. Nie chciałąbym żeby Basia odczuwała ból. Tylko nie to :cry:

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 31, 2011 21:47 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

ja1 pisze:Niestety, ale ja myślałam, że każdy weterynarz jest taki, że robi to z myślą o dobru zwierzęcia i gdy rok temu usypiałam mojego kota Fivka, lekarz poprosił mnie o wyjście. Nie wiedziałam dlaczego. Potem gdy weszłam . . .. :cry: mój kot był najeżony. Na stole był mocz . . . Po tym jak wyglądał wiedziałam że się męczył, że konał po tylu cierpieniach w bólu. Nigdy sobie tego nie daruję. Dlatego teraz jest mi ciężko. Nie chciałąbym żeby Basia odczuwała ból. Tylko nie to :cry:


zazwyczaj podczas premedykacji puszczają zwieracze. Ale to nie wątek na dyskusje o tym.

Pomóżcie proszę Basi, cokolwiek by to mialo oznaczać:(
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 31, 2011 21:52 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

ja1 pisze:Niestety, ale ja myślałam, że każdy weterynarz jest taki, że robi to z myślą o dobru zwierzęcia i gdy rok temu usypiałam mojego kota Fivka, lekarz poprosił mnie o wyjście. Nie wiedziałam dlaczego. Potem gdy weszłam . . .. :cry: mój kot był najeżony. Na stole był mocz . . . Po tym jak wyglądał wiedziałam że się męczył, że konał po tylu cierpieniach w bólu. Nigdy sobie tego nie daruję. Dlatego teraz jest mi ciężko. Nie chciałąbym żeby Basia odczuwała ból. Tylko nie to :cry:


Dobrze, ze to napisalas - nie mialam pojecia, ze sa dwa sposoby usypiania 8O Dobrze to wiedziec, jesli ma sie starszawe zwierzaczki...
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 31, 2011 21:55 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basia ma już słabsze ataki. Dziewczyny mówią, że mimo wszyto nie wygląda jakby cierpiała, ale kto to tak naprawdę wie? :(



ja1, aż mnie zmroziło to co napisałaś. Nasz policki wet pan S. usypiał na moich oczach kota, ale wszystko odbyło się spokojnie, bez żadnych mrożących krew w żyłach ekscesów. Niby taka prosta rzecz, uśpienie, a jednak...

Cindy, z tego co kojarzę, to w UK właśnie praktykują ten drugi sposób, tj. bez wywoływania zawału serca. No ale to nie nasze okolice. Chyba ;)
Ostatnio edytowano Śro sie 31, 2011 21:57 przez basteet, łącznie edytowano 2 razy

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 21:56 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basiu, z całego serca życzę Ci jak najlepiej. Życzę cudownego ozdrowienia, ale przede wszystkim pragnę, żebyś nie cierpiała bólu
Myślę, że z Basią koniecznie trzeba jechać do weterynarza, niech się zaopiekuje koteczkiem, jak sytuacja tego wymaga...Niech ratuje albo pomoże inaczej... Zawsze to fachowiec... Nie wiem co pisać...
Bardzo mi smutno, trzymajcie się dziewczyny!

eplich

 
Posty: 205
Od: Sob lip 25, 2009 20:29
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 31, 2011 21:59 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Od 10 minut nie pojawił się żaden atak, a te ostatnie nie były już tak intensywne jak poprzednio.

Jeeej, masakra, co za huśtawka :cry: :cry: :cry:

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 22:01 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

co do eutanazji
najpierw wet powinien podać zastrzyk usypiający - taki jak do narkozy, a dopiero potem zastrzyk zatrzymujący akcję serca

bardzo wam współczuję dziewczyny, bo to wy jesteście na miejscu i musicie podjąć odpowiednią decyzję

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 31, 2011 22:02 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

A ja mam nadzieję, ze to był chwilowy kryzys...... I że będzie dobrze......
Obrazek Obrazek

AlfaLS

 
Posty: 620
Od: Pon sie 10, 2009 22:07
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 31, 2011 22:03 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Wiem, że Jesteście zmęczone dla tego trzymam kciuki nie tylko za Basię ale i za Was :ok: :ok:

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 31, 2011 22:07 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Sprobuje zasnac (musze wstac o 5:00) nie wiem czy mi sie uda - moje mysli beda przy kotence - moze zdarzy sie cud i nasze kciuki przywroca jej sily do zycia.
Tak bardzo chcialalbym jutro przeczytac, ze kryzys minal i biedactwo przezyje...Wierze, w to i w opatrznosc boska...
:ok: :ok: :1luvu: :1luvu: Tli sie jeszcze iskierka nadziei...
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 31, 2011 22:07 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Baśku, Baśku kochana, modlę się za Ciebie ( można się modlić za kota ? - można ) Baśku wytrzymaj !!!

ellza1

 
Posty: 1528
Od: Pt kwi 18, 2008 9:14
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 559 gości