» Czw wrz 01, 2011 15:45
Re: ICH TRZECH,ONA JEDNA...banda Vipa, część 3 - relaksacyjna !
Jestem.
Dzień zaczął się paskudnie...
Wiecie, ja nie miewam snów. Ani przyjemnych, ani koszmarów...po prostu kładę się i przesypiam te parę godzin.
Dzisiaj rano otworzyłam oczy-Plamek siedział przy mojej twarzy i patrzył. On zawsze tak robi, jak widzi, że się budzę.
Reszta kotów drzemała jeszcze po nocnych ekscesach, więc pomyślałam sobie, że jeszcze na chwilę sobie oczka przymknę.
Kiedy znowu je otworzyłam, Plamek siedział dalej w tym samym miejscu, ale z rozciętego na jakieś 15 cm gardła strumieniami wypływała mu krew, a w ranie robiły się takie krwawe banieczki, jakby tamtędy próbował oddychać....i też siedział i patrzył.
Jezus, obudziłam się z krzykiem, cholerny Plamek dalej siedział i sie gapił, więc porwałam go na ręce i obmacałam dokładnie każdy centymetr ciała, wystraszyłam go nie na żarty, potem błyskawicznie zlokalizowałam moje pozostałe koty i ich stan, ale trzęsawki rąk jeszcze długo nie mogłam się pozbyć.
Cały czas jakis strach odczuwam, przestroga jakaś czy co?
Za Plamkiem łażę niemal krok w krok, już ma mnie tak dosyć, że schował się pod stolik...no zapomnieć nie mogę.
Może nie byłoby to takie straszne, ot, po prostu senny koszmar, ale to było tak, jakbym na chwilę zamknęła oczy, a potem znów je otworzyła...to samo miejsce i czas, ta sama pora dnia, otoczenie i ten sam kot siedzący w takiej samej pozycji.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "