Niania (') Krzywy (') Thaja (') Joś już w domu:)

Noo i Tajka ma swoją galerię :mrgreen:

[ http://kotrast.strefa.pl/mikrokotki.html ] - zapraszamy :mrgreen:

Najpierw są zdjęcia japońskich sierotek [ viewtopic.php?f=13&t=128178 ] z tymczasu u nas - potem Taja.
[niestety, tu do Kornish, Hany jest bardzo malutko, gdzieś się pogubiły zdjęcia w komputerze, a te z wątku są za małe.......]

dłuuuugi kot wygięty w księżyc
Obrazek

i jeszcze dwa: http://imageshack.us/g/143/dsc0430m.jpg/

Korciaczki pisze:Tego jeszcze nie było, nie? Kot w stylu więziennym!

Taja to chodzący cukier, tego kota nie da się nie wielbić, nie da się patrzeć obojętnie ‘a tam, mały kot, ot, ładny, bo małe jest ładne…’. Ona jest piękna! Naprawdę piękna! A jaki ma świetny charakter. Cuuudna jest. Mama mówi: ‘schowamy ją do szafy i nikomu nie oddamy’.
Świetny kot o doskonałym [tak, naprawdę doskonałym] charakterze i nie ma domu, dziwne, prawda? Ale tam, znajdzie się jeszcze Ten Dom. Bo wkońcu się znajdzie, nie?
Aaa, tu będą potem, do tego postu dodane zdjęcia, więc zapraszamy ponownie do Tai wątku

A może ktoś z Was marzy o Księżycowej Tajce?

nie moge oczu oderwac :1luvu:

zjawiskowo piekna koteczka :1luvu:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

no absolutnie zjawiskowe zjawisko z Thajki! :1luvu:

człowiek by tylko ślimtał i ślimtał!

aż dziw, że jeszcze nikt jej nie porwał.

Porwie, porwie!!

To być nie może, żeby nie porwał... :ok:

Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015

Kornish pisze:Porwie, porwie!! To być nie może, żeby nie porwał...

a to nie ulega wątpliwości, oczywiście :ok:

Ale extra zdjęcia :lol:

Dziękujemy za zaglądanie do Tajki i pamięć o naszym księżycowym stworze:)

Reklamujemy :mrgreen:

Tajkę :

W dzień Tajka - wiadomo - jest zajęta swoimi sprawami: szaleństwo, zabawa, polowanie na piórka, sznurki i inne; spanie; wylegiwanie się, czasem i brzuchem do góry; jedzenie; szukanie fajnych miejsc do zwiedzenia... Teraz na przykład się gdzieś zaszyła i śpi. Ale dla człowieka też zawsze znajdzie czas. Przyjdzie, zaczepi, popatrzy, zamruczy, przeszkodzi w czymś, wskoczy na krzesło obok, przebiegni między nogami, niby przypadkiem o nie ocierając.... Jest naprawdę kochana, przylepna, kontaktowa.

Ale prawdziwie przytulasta staje się wieczorem i w nocy. Mruczy, raz głośniej, raz ciszej - jej mruczenie jest jak fale; zaczepia łapkami, kiedy przestaje być głaskana; barankuje do twarzy; przytula się; ociera o łóżko lub twarz; wystawia brzucha do głaskania (lubi to, ale czasem złapie ząbkami), nawet udawała dziś koci 'szalik', kładąc się na szyi. Rano leżała na brzuchu człowieka, czekając aż ten otworzy oczy, by momentalnie zacząć mruczeć, a zaraz potem ugniatać, choć generalnie nie ugniata zbyt często, jakoś tak, co nie znaczy, że w ogóle.

Taka to ta nasza Taja fajna :mrgreen:

Tylko jakoś tego odpowiedniego domku nie możemy jej znaleźć. Mimo, że w ogłoszeniu jest o tym, że szukamy domu niewychodzącego, o Tajkę pytają w większości właśnie domy wychodzące.
Nadal czekamy na 'ten' dom Tajkowy. Szuka Tajki i nie może jej odnaleźć:)

A my mamy dziś ostatni dzień wakacji. Od piatku znów pobudka 5.31:)