Dziękujemy za zaglądanie do Tajki i pamięć o naszym księżycowym stworze:)
Reklamujemy

Tajkę :
W dzień Tajka - wiadomo - jest zajęta swoimi sprawami: szaleństwo, zabawa, polowanie na piórka, sznurki i inne; spanie; wylegiwanie się, czasem i brzuchem do góry; jedzenie; szukanie fajnych miejsc do zwiedzenia... Teraz na przykład się gdzieś zaszyła i śpi. Ale dla człowieka też zawsze znajdzie czas. Przyjdzie, zaczepi, popatrzy, zamruczy, przeszkodzi w czymś, wskoczy na krzesło obok, przebiegni między nogami, niby przypadkiem o nie ocierając.... Jest naprawdę kochana, przylepna, kontaktowa.
Ale prawdziwie przytulasta staje się wieczorem i w nocy. Mruczy, raz głośniej, raz ciszej - jej mruczenie jest jak fale; zaczepia łapkami, kiedy przestaje być głaskana; barankuje do twarzy; przytula się; ociera o łóżko lub twarz; wystawia brzucha do głaskania (lubi to, ale czasem złapie ząbkami), nawet udawała dziś koci 'szalik', kładąc się na szyi. Rano leżała na brzuchu człowieka, czekając aż ten otworzy oczy, by momentalnie zacząć mruczeć, a zaraz potem ugniatać, choć generalnie nie ugniata zbyt często, jakoś tak, co nie znaczy, że w ogóle.
Taka to ta nasza Taja fajna
Tylko jakoś tego odpowiedniego domku nie możemy jej znaleźć. Mimo, że w ogłoszeniu jest o tym, że szukamy domu niewychodzącego, o Tajkę pytają w większości właśnie domy wychodzące.
Nadal czekamy na 'ten' dom Tajkowy. Szuka Tajki i nie może jej odnaleźć:)A my mamy dziś ostatni dzień wakacji. Od piatku znów pobudka 5.31:)