Wyłysiała kotka... Basia już za TM [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 31, 2011 14:41 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Opuszczam internet do jutra, ale cały czas trzymam :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

pamir

 
Posty: 787
Od: Pon lip 28, 2008 16:59
Lokalizacja: fizycznie Warszawa, mentalnie Kraina Wierzby Rosochatej

Post » Śro sie 31, 2011 14:46 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basienko, bardzo Cie prosze, zostan z nami, tyle osob Cie pokochalo :1luvu:
Mysle caly czas o Tobie kochanie nasze, czekam z niepokojem na wiesci, oby kolejne byly lepsze :(
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Śro sie 31, 2011 14:47 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basieńko kciku trzymam i wierzę, że dasz rade :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kurcze dlaczego taki kryzys po zmianie leczenia???
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 31, 2011 15:17 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

:cry: Jest mi bardzo przykro.

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 31, 2011 15:25 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Erin, w tej klinice nie ma akurat szpitalika. Ale w tym wypadku może to i lepiej? Teraz przynajmniej nie jest sama, są koło niej osoby, którym naprawdę zależy na jej dobru.

Na tę chwilę Basia cały czas śpi, ma termofor, robi się ciepła.

Mam nadzieję, że Iza znajdzie czas by poczytać, jest tu wiele słów otuchy i takich, które dodają sił do dalszej walki. Bo niestety psychicznie jest to wielkie obciążenie, od kilku godzin wszyscy czekają w wielkim napięciu. Może nadejść przełom i poprawa, ale też w każdej chwili należy spodziewać się najgorszego...

basteet

 
Posty: 76
Od: Pt kwi 14, 2006 21:48

Post » Śro sie 31, 2011 15:29 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Nie, nie, żadnego najgorszego.Robi się ciepła, to dobrze.Śpi, a więc organizm się regeneruje.Chyba powinna być podana jeszcze kroplówka, prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56131
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro sie 31, 2011 15:34 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Kurcze juz własciwie nie wiem co napisac, bo wszystko było napisane przez basteet. Ona była naszym łącznikiem. My u weta ona przy kompie.

Generalnie wszystko zostało dokładnie napisane. przeczytałam wasze posty i sie poryczałam.
To sa decydujace chwile dla Basi. Niestety ja z Iza nie potrafimy podjąć decyzji co do jej eutanazji. Widzimy ja codziennie i mamy nadzieje ze z tego wyjdzie.
I lekarz doskonale to rozumie. Nie naciska. Stara sie jak moze.
viewtopic.php?f=1&t=138417

Moja kochana Basieńko nigdy Cię nie zapomnę. Wygrzewaj się na słoneczku za TM.

sylwia637

 
Posty: 111
Od: Sob sie 27, 2011 19:14
Lokalizacja: Police - koło Szczecina

Post » Śro sie 31, 2011 15:40 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Mocno trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
I za Basię i za Was Dziewczyny! Jesteście wspaniałe! Dużo siły!
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 31, 2011 15:41 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Na poduszkę elektryczną można położyć gruby koc złożony na pół i wtedy koc jest ciepły, ale zbyt gorąco nie jest.

POdczytuję i trzymam kciuki mocne za koteńkę. :ok:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro sie 31, 2011 15:43 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basienko, zycie cie nie rozpieszczalo...niech wiec teraz naprawi swoj blad...masz prawo zyc i byc zdrowa, gdy tyle ludzi trzyma za ciebie kciuki i zaklina los aby ci sie udalo :ok: :ok: Niech los w koncu usmiechnie sie do ciebie malenka, zobaczysz, ze nie wszyscy ludzie sa zli.. :1luvu:
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 31, 2011 15:46 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Trzymam z całych sił
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

barnabarka

 
Posty: 120
Od: Pon gru 13, 2010 9:35

Post » Śro sie 31, 2011 16:01 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

sylwia637 pisze: Niestety ja z Iza nie potrafimy podjąć decyzji co do jej eutanazji. Widzimy ja codziennie i mamy nadzieje ze z tego wyjdzie.


Dwa lata temu straciłam psa. Chorował. Znajomi, weterynarz doradzali eutanazję. Ja nie potrafiłam podjąć decyzji. Bywały dni gorsze i lepsze - i podczas tych lepszych - widząc wolę życia mojego psiaka i radość z każdej przeżytej chwili - wtedy już wiedziałam. Nigdy żadnej eutanazji. Nie było szczęśliwego zakończenia. Mój pies odszedł, ale nie żałuję decyzji, że nie skróciłam jego życia.
Ostatnio edytowano Śro sie 31, 2011 16:44 przez tulpenik, łącznie edytowano 1 raz

tulpenik

 
Posty: 5
Od: Wto mar 23, 2010 18:08
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 31, 2011 16:02 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Basieńko, Dziewczyny, trzymajcie się :ok: :ok: :ok: :ok: Od soboty, gdy przeczytałam o Basi, codziennie ściskam kciuki za kotinkę. Mam ciągle nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Ma przy sobie tyle serdecznych, oddanych osób i tak wielu stała się bardzo bliska. Walcz, Malutka:ok: :ok: :ok: :ok:

slava

 
Posty: 225
Od: Sob sie 27, 2011 22:07

Post » Śro sie 31, 2011 16:04 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Nic innego nam nie pozostało jak tylko nadzieja. Basia cały czas spi. Boimy sie ze z każda chwila Basia nas opuści. Zreszta wet tez tak powiedział, ze to moze zdarzyc sie w kazdej chwili.

Głaskamy ją, i calujemy. Jest naprwde kochana. Jak ja głaskałysmy u weta to miałaysmy wrażenie ze cos tam sobie mruczy. Chociaz trudno powiedziec co to było bo Basia wydaje dziwne ciche dzwieki, co jakis czas próbuje złapac taki głębszy oddech. ale praktycznie sie nie rusza. Sika pod siebie, chociaz dzisiaj u weta swoim głosikiem dawała znac ze chce siku, i zrobiła pod siebie.

Musze teraz wyjśc z suka na sterylizacje ale jak cos to na bieżąco bedziemy informowac. Dzieki wielkie za wsparcie. i znowu mi łyz leca..... masakra
viewtopic.php?f=1&t=138417

Moja kochana Basieńko nigdy Cię nie zapomnę. Wygrzewaj się na słoneczku za TM.

sylwia637

 
Posty: 111
Od: Sob sie 27, 2011 19:14
Lokalizacja: Police - koło Szczecina

Post » Śro sie 31, 2011 16:15 Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc

Dziewczyny a może pora by tak trochę na boku wszyscy dowiedzieli się o was i waszej syzyfowej pracy w TOZ Police. Małej jednostce, bez żadnych finansów od miasta, gdzie zwierzaki po wypadkach wozi się autobusem do Szczecina za własne pieniądze. Gdzie miasto dało zagrzybiały pokój na "biuro" w blaszaku do rozbiórki, jak wielki Szczecin mający kasę od miasta rzuca na Police "ich zwierzaki", wytyczając nawet ulice: te należą do was te do nas. Gdzie ludzie piszą skargi na "szczające koty" w waszej siedzibie w dzielnicy w której mieszka sama patologia i eksmitowani. Gdzie dziewczyny po nocy pieszo na interewencje chodzą, gdzie dyżuruje się za darmo, a pieniądze na telefon są własne, karmę dla chorych kotów w siedzibie kupuje się z przecen za własne pieniądze. . Dziewczyny z Polic się nie skarżą ale ja mogę to napisać - tu naprawdę potrzeba pomocy...A tu kronika - http://www.tvp.pl/szczecin/informacyjne ... 11/4938332
Obrazek
To mój ukochany szczurek, już dawno w szczurzym niebie. To druga życiowa męska miłość. Pierwszą był ukochany kot...
Nigdy nie dyskutuj z zadufanym w sobie idiotą. Najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem...

agajwg

 
Posty: 236
Od: Sob cze 25, 2011 10:11

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 556 gości