» Śro sie 31, 2011 15:25
Re: Wyłysiała kotka, bardzo cierpiąca z bólu. Proszę was o pomoc
Erin, w tej klinice nie ma akurat szpitalika. Ale w tym wypadku może to i lepiej? Teraz przynajmniej nie jest sama, są koło niej osoby, którym naprawdę zależy na jej dobru.
Na tę chwilę Basia cały czas śpi, ma termofor, robi się ciepła.
Mam nadzieję, że Iza znajdzie czas by poczytać, jest tu wiele słów otuchy i takich, które dodają sił do dalszej walki. Bo niestety psychicznie jest to wielkie obciążenie, od kilku godzin wszyscy czekają w wielkim napięciu. Może nadejść przełom i poprawa, ale też w każdej chwili należy spodziewać się najgorszego...