» Wto sie 30, 2011 21:31
Re: Legnica.Kupię stare,jutowe worki na ziemniaki.
Pytam,bo wydaje się ze to ostatni dzwonek na adopcje.
Kociaki pomału,ale bardzo skutecznie mnie rozpracowują i robi się niebezpiecznie milutko.
Rozrabiają,fakt,rozrabiają jak dzikie zajace i wyrządzaja wiele szkód,ale jak tylko ide zobaczyć co tam znów wywaliły,czy urwały,robią tak:
Sara siedzi w miejscu jak najniewinniejsze kocie dzieciatko,a w jej spojrzeniu widzę:no widzisz co narobili,ach te chłopaczyska bez ogłady.
Boguś ociera sie o moje nogi,a jak tylko wezmę na rece zeby mu solidnie nagadać,przytula łepek do mojej szyi i spogląda namolnie w moje oczy,no i jak tu takiemu powiedzieć ze jest nieznosny?
A Max?A Max na nic nie czeka,tylko wchodzi po moich nogach(nie ważne czy mam spodnie czy nie)prosto na ramię i próbuje dawać mi buziaczki noskiem.
Muszę jak najszybciej je oddać,póki mysl ze to tylko tymczasy jeszcze sie tli.