


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kamari pisze:
Codziennie idąc do pracy mijam tę jarzębinę.
jokototo pisze:
"trzymajmy się w kupie - kupy nikt nie ruszy"
maryniaj pisze:Droga Kamari, Marysiu,
nie znamy się bezpośrednio, ale przez to, że jestem cichą podczytywaczką od I. części wątku optymistycznego, mam wrażenie jakbym znała Cię długo i to nie bez przyjemności:). Dlatego pozwolę sobie na kilka słów...
Na Twoim wątku zawsze odpoczywam i ładuję się pozytywnie od blisko roku.
Mam jedną zdrową koteczkę i tylko i aż jednego chorego kota, którego leczenie jest trudne do ogarnięcia na co dzień, choroba nieuleczalna, chwilami wątpię i zaczynam się nad sobą użalać...
Nie chcę iść w patos, ale to prawda. Twoja postawa życiowa, mądrość, skromność, dystans do siebie i pokora zawsze stawia mnie do pionu. Za to bardzo dziękuję. Dużo się od Ciebie nauczyłam i w sprawach kocich i w ludzkich.
To co najbardziej cenię tu, na wątku, to właśnie optymizm.
Nawet w najtrudniejszych przypadkach nigdy nie narzekasz tylko działasz! Uwielbiam czytać z jaką miłością piszesz o kotach. Wszystkich. Na bieżąco i retrospektywnie, w sensie sylwetek poszczególnych "Jednostek". Jak o nie dbasz i walczysz, mimo że sytuacja wygląda beznadziejnie na pierwszy rzut oka. Szacunek i ukłony.
Również za to jak inteligentnie i z klasą odnosisz się do tej dziwacznej historii związanej z Heniem...
Wyszła mi laurka:) ale należy się jak najbardziej, szczera!
Zapewne jest dużo takich osób jak ja, podczytywaczy od samego początku (skoro Twój wątek miał tak dużo odsłon, aż sprawdziłam I część blisko 19,5 tys., II ok. 17 tys.). Doskonale widzą z jaką troską i odpowiedzialnością podchodzisz do swoich Podopiecznych. Pamiętam, jak na bieżąco cieszyłam się z postępów Amelki, socjalizacji Rudego, błyskawicznej interwencji w sprawie Niusi w tragicznym wtedy stanie, postępów Euzebiusza...
Jak zachwycałam się mądrością i charakterem Ślepcia, a później płakałam jak odchodził... Twoja super inicjatywa z Funduszem i pomaganiem innym...
Jak z dnia na dzień jechałaś pociągiem po Małą do Łodzi i o nią walczyłaś...
Tak pokrótce... Ogromna praca!
Odezwałam się teraz, bo uważam, że powinnam Ci podziękować za to co robisz, a nie tylko brać, w sensie czytać i ładować się jednostronnie. Chciałbym, żebyś wiedziała, że Twoja praca, doświadczenie, przemyślenia są cenne też dla osób, które nie udzielają się bezpośrednio na wątku, ale go regularnie czytają! I oglądają na bieżąco zdjęcia i filmiki. Noo pełna dokumentacja czarno na białym jakie koty są szczęśliwe!
I tu mały przytyk, nie do Ciebie... Irytuje mnie tupet osób, które nie znając całej historii człowieka, zwierząt, wpadają z doskoku i oceniają...
Cieszę się wróciłaś:) Pozdrowienia dla TŻ i ściski dla Wszystkich Kociastych!
PS1. Pamiętam, że wielokrotnie odmawiałaś po drodze, jeśli ktoś proponował wsparcie finansowe na leczenie kolejnych chorych kotów, które do Ciebie trafiały. Prosiłaś o przekazanie dla innych potrzebujących. Jeśli teraz jest potrzeba, to chętnie włączę się w finansowanie leczenia Henia.
PS2. Wszystkie Marie to fajne dziewczyny!
izka53 pisze:maryniaj pisze:Droga Kamari, Marysiu,
nie znamy się bezpośrednio, ale przez to, że jestem cichą podczytywaczką od I. części wątku optymistycznego, mam wrażenie jakbym znała Cię długo i to nie bez przyjemności:). Dlatego pozwolę sobie na kilka słów...
Na Twoim wątku zawsze odpoczywam i ładuję się pozytywnie od blisko roku.
Mam jedną zdrową koteczkę i tylko i aż jednego chorego kota, którego leczenie jest trudne do ogarnięcia na co dzień, choroba nieuleczalna, chwilami wątpię i zaczynam się nad sobą użalać...
Nie chcę iść w patos, ale to prawda. Twoja postawa życiowa, mądrość, skromność, dystans do siebie i pokora zawsze stawia mnie do pionu. Za to bardzo dziękuję. Dużo się od Ciebie nauczyłam i w sprawach kocich i w ludzkich.
To co najbardziej cenię tu, na wątku, to właśnie optymizm.
Nawet w najtrudniejszych przypadkach nigdy nie narzekasz tylko działasz! Uwielbiam czytać z jaką miłością piszesz o kotach. Wszystkich. Na bieżąco i retrospektywnie, w sensie sylwetek poszczególnych "Jednostek". Jak o nie dbasz i walczysz, mimo że sytuacja wygląda beznadziejnie na pierwszy rzut oka. Szacunek i ukłony.
Również za to jak inteligentnie i z klasą odnosisz się do tej dziwacznej historii związanej z Heniem...
Wyszła mi laurka:) ale należy się jak najbardziej, szczera!
Zapewne jest dużo takich osób jak ja, podczytywaczy od samego początku (skoro Twój wątek miał tak dużo odsłon, aż sprawdziłam I część blisko 19,5 tys., II ok. 17 tys.). Doskonale widzą z jaką troską i odpowiedzialnością podchodzisz do swoich Podopiecznych. Pamiętam, jak na bieżąco cieszyłam się z postępów Amelki, socjalizacji Rudego, błyskawicznej interwencji w sprawie Niusi w tragicznym wtedy stanie, postępów Euzebiusza...
Jak zachwycałam się mądrością i charakterem Ślepcia, a później płakałam jak odchodził... Twoja super inicjatywa z Funduszem i pomaganiem innym...
Jak z dnia na dzień jechałaś pociągiem po Małą do Łodzi i o nią walczyłaś...
Tak pokrótce... Ogromna praca!
Odezwałam się teraz, bo uważam, że powinnam Ci podziękować za to co robisz, a nie tylko brać, w sensie czytać i ładować się jednostronnie. Chciałbym, żebyś wiedziała, że Twoja praca, doświadczenie, przemyślenia są cenne też dla osób, które nie udzielają się bezpośrednio na wątku, ale go regularnie czytają! I oglądają na bieżąco zdjęcia i filmiki. Noo pełna dokumentacja czarno na białym jakie koty są szczęśliwe!
I tu mały przytyk, nie do Ciebie... Irytuje mnie tupet osób, które nie znając całej historii człowieka, zwierząt, wpadają z doskoku i oceniają...
Cieszę się wróciłaś:) Pozdrowienia dla TŻ i ściski dla Wszystkich Kociastych!
PS1. Pamiętam, że wielokrotnie odmawiałaś po drodze, jeśli ktoś proponował wsparcie finansowe na leczenie kolejnych chorych kotów, które do Ciebie trafiały. Prosiłaś o przekazanie dla innych potrzebujących. Jeśli teraz jest potrzeba, to chętnie włączę się w finansowanie leczenia Henia.
PS2. Wszystkie Marie to fajne dziewczyny!
Pod tym wpisem podpisuję się wszystkimi czterema kończynami i Misia też![]()
Taka dyskusja jest po prostu nie na miejscu, TO JEST WĄTEK OPTYMISTYCZNY KAMARI
Agata przekroczyła juz wszelkie bariery wybacz Agato , z mojej strony EOT
BOZENAZWISNIEWA pisze: Miłego dnia Marysiu....oby był lepszy niz wczorajszy
![]()
JaEwka pisze:No to![]()
![]()
![]()
A co u Maksa? Czy przekonał się w końcu do Paniczy nadal woli jej tż
Użytkownicy przeglądający ten dział: Talka i 27 gości