kamari pisze:Z mojej strony:
- transport jak najbardziej na już, byle nie w weekend, bo chcę, żeby Heniu trafił od razu do mojego weta
- nie ukrywam swoich obaw co do prowadzenia kota z pnn, żeby nie było niedomówień. Zdaję sobie sprawę, że znalezienie mu domu stałego będzie prawie niemożliwe i Heniu jedzie do mnie na stałe. Nie wiem ile to potrwa, kilka lat albo kilka miesięcy.
- gwarantuję mu dobrą opiekę, pełne zaangazowanie i rozpieszczanie do granic możliwości, ale nie gwarantuję cudu długiego życia (chociaż się postaram)
- Heniu będzie prowadzony głównie przez mojego weta, do którego mam wielkie zaufanie i jego przede wszystkim będę się słuchać. Wątek dla nerkowców jest jak dla mnie przeliczaniem kota na tablicę Mendelejewa i nic z tego nie rozumiem, więc nie jest dla mnie żadną pomocą. Mój wet ciągle się dokształca i jest człowiekiem myślącym, cenię go bardziej niż specjalistów z dużych klinik (wynika to niestety z mojego doświadczenia w pracy z kotami).
Nie wiem, jak to lepiej napisać. Przyjmę Henia z dobrodziejstwem inwentarza i zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby go ustabilizować i dać mu dobry dom. Ale ... w sprawę Henia jest zaangażowanych kilku forumowych ekspertów od pnn. Z wielką wiedzą i doświadczeniem. I to mnie w pewien sposób martwi. Bo to nie do nich, ale do mnie trafi Heniu.
Potrzebuję rad i pomocy merytorycznej, ale nie prowadzenia za rączkę i kontroli na każdym kroku.
Jeżeli mój wet powie coś innego, to jego będę się słuchać.
Nie chcę być niegrzeczna, tylko powiedzieć zawczasu jak jest.
Od siebie dodam tylko, że w życiu nie korzystałabym z wyników zamieszczonych na forum.
Wyniki, książeczka itp. powinny być przekazane razem z kotem