PAKT CZAROWNIC XXVII

Sol - trzymam kciuki :ok:

Co do paneli...panele według mnie działają jak pudło rezonansowe. Czasem mam wrażenie, że zamiast 2 kotów mam stado dzikich słoni

Za to podobno na parkiecie kot porusza się prawie bezszelestnie! Ma któraś parkiet?

Kciuki som !!! :ok:

Sol, jak sasiadka się rozeźli za bardzo weź ją sposobem, opowiedz jej jakie masz problemy ze zdrowiem i że czasem po prostyu nie widzisz w co wchodzisz. Byłaby wielką szują gdyby nadal się naprzykszała. A jak dalej będzie, kij jej w oko :mrgreen:

Asia_Siunia pisze:Za to podobno na parkiecie kot porusza się prawie bezszelestnie! Ma któraś parkiet?

Nie, ale mam paskudne linoleum i różnica jest :twisted:

Panele przy kotach to nie najlepszy pomysł ale ja nienawidzę dywanów :evil:

I trudno, jak komuś czasem coś nad głową w pokojach potupie :twisted:

Ja też muszę znosić granie w piłkę nad głową, z boku walenie drzwiami i różne takie inne i żyję :twisted:

Asia_Siunia pisze:Sol - trzymam kciuki

Co do paneli...panele według mnie działają jak pudło rezonansowe. Czasem mam wrażenie, że zamiast 2 kotów mam stado dzikich słoni Za to podobno na parkiecie kot porusza się prawie bezszelestnie! Ma któraś parkiet?

Ja mam i nie wierz w te głupoty... jak zaczynają się wściekać to mam stado dzikich mustangów

Asia_Siunia pisze:Sol - trzymam kciuki
Co do paneli...panele według mnie działają jak pudło rezonansowe. Czasem mam wrażenie, że zamiast 2 kotów mam stado dzikich słoni Za to podobno na parkiecie kot porusza się prawie bezszelestnie! Ma któraś parkiet?

Sol - też trzymam kciuki :ok:

W starym mieszkaniu miałam parkiet, teraz mam panele. Różnicy nie słyszę, a stado do tupania mam większe, w tym osobniki większe od kotów :wink:

Może to zależy od tego, czy pod panelami jest warstwa izolacji :?:

U nas pod panelami jest takie zielone "coś".

Nemi pisze:U nas pod panelami jest takie zielone "coś".

U mnie jest a i tak łupią

W nowym mieszkaniu zamierzam położyć wszędzie płytki. To powinno pomóc :twisted:

Pasibrzucha pisze:W nowym mieszkaniu zamierzam położyć wszędzie płytki. To powinno pomóc

super to wygląda, jak kot goni laserek po płytkach :ryk:

becia_73 pisze:
Pasibrzucha pisze:W nowym mieszkaniu zamierzam położyć wszędzie płytki. To powinno pomóc

super to wygląda, jak kot goni laserek po płytkach

Wszędzie niesamowicie wygląda jak kot goni laserek

O tak

. Moje (szczególnie te mnie ruchawe) dostają takiego odpału i poruszają się równolegle do toru laserka

a mój Kleks łapie punkcik...a wczoraj nawet zębami próbował..
Reszta nie ma szans nawet spróbować zabawy, gdyż mały może spać snem kamiennym i staje jak wryty ...

na sam odgłos łańcuszka :roll:

guuupek

hmm mały tj 6,7 kg :kotek:

od Beci to wszystkie niby takie kociaczki a wielgachne jak tygrysy.
Lenka niby u mnie najmłodsza a masą i wielkością jest druga w 6 kotowym składzie...
a ską ją mam? od Beci!

Pasibrzucha pisze:Moje koty tak potwornie tupią noc w noc, że się dziwię, że nikt jeszcze ze skargą nie przyszedł, zwłaszcza że panele jakoś u nas są tak dziwnie położone, że działają jak pudło rezonansowe

Bo boją się sąsiadki w szlafroku i kapciach :twisted:

dolabra pisze:od Beci to wszystkie niby takie kociaczki a wielgachne jak tygrysy.
Lenka niby u mnie najmłodsza a masą i wielkością jest druga w 6 kotowym składzie...
a ską ją mam? od Beci!

Mój Nikita ostatnio podczas zabawy laserkiem dostał zawału jak ujrzał czerwoną kropkę na własnym brzuchu! Wyglądał niczym wydra leżąc na tyle pleców z oczami jak 5 zł i nieporadnie próbując pozbyć się kropki z brzucha. Nawalał sam w siebie i się dziwił chyba co robi :ryk:

solangelica pisze:Glos na KOTA oddany!

Moje ogony kolejna noc z rzedu szaleja, zrzucajac rozne sprzety i zrywajac nas na nogi. Czekam tylko az przyjdzie Pani Nadwrazliwa z gory, ktora jest strasznie nadwrazliwa i wszystkie odglosy jej przeszkadzaja... Bo ona ma podloge z zerwana izolacja i w nocy wszystko slyszy. Nawet jak sie idzie do ubikacji to tez slyszy. I ona juz kilka razy mekolila zeby sie nie tluc ale na litosc boska, my sie nie tluczemy przeciez nie robimy tego specjalnie. Kiedys w nocy wpadlam na drzwi od lazienki bo ich nie zauwazylam, to uslyszalam kazanie... Masakra po prostu. Przeciez nie zamkne kotow w klatce na noc....

a może byś nabyła pani stopery w prezencie? :roll:

PAKT CZAROWNIC XXVII

Kto przegląda forum