Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
anula790820 pisze:magradz pisze:Miałam zapytać dzisiaj na zebraniu, ale zapomniałam...
U 12-letnich sióstr Ciapy i Fizi robi się coś dziwnego z sierścią. Gubią sierść od ogona, przez tylne łapki do połowy grzbietu. Zostaje tylko podszerstek. Tak jest od pół roku chyba.
Weci oczywiście to oglądali. Zaranek stwierdził, ze taka uroda kota. Nowak zlecił badanie w kierunku pasożytów - wynik negatywny. Bandura dał szampon, witaminy i olej. Zmieniłam karmę z Puriny ProPlan na Orijen. Na krótko była poprawa, Ciapie odrosła nawet sierść na brzuszku (wygolona do USG). I nagle powtórka z rozrywki.
(...) Nie mam pomysłu, a weci chyba troszke to za bardzo lekceważą :twisted:
Ciagle sie z tym spotykam... Dr Z. tez zrobil na mnie wrazenie weta lekcewazacego, jak wielu innych zreszta...
Wg mnie podstawa - to badanie krwi.
Marlon pisze:haha uśmiałam się strasznie, fajnie to napisałaś, Monika zresztą też. mi facet proponował kawe i spotkanie, bo mam niby miły głos, wczesniej dzwonił z zona po kotaa Age M. stary dziadek napierdzielał laską jak łapała koty na sterylki
Uwaga na psycholi!
magradz pisze:KaleidoStar pisze:Gdzieś sięostatnio przewinął wątek, gdzie kicia gubila futro..ale raczej od spodu, szyja, brzuszek, nogi.. I ktoś wkleił info, że to nowotworowe może być. Ale u tamtej kotki to w ogóle masakra, kondycja ogólna bardzo zła..
Ale jest szansa, że to nie nowotwór jednak, akotka została czymś żrącym poparzona...
Zaraz poszukam wątku.,..
O mam : viewtopic.php?f=1&t=132254&start=0
Od mojej ostatniej wizyty dużo stron się zrobiło, zaraz będę doczytywać co i jak, czy coś wiadomo...
Nie, to nie tak wygląda. Na szczęście ...
One po prostu tracą te dłuższe włosy, a podszestek jest gruby, ładny. Czyli jakby połowa kota ma króciutką sierść, a połowa ładną, normalną. I to się stopniowo przesuwa w kierunku głowy. Poza tym żadnych strupów, ranek, nic z tych rzeczy. I nie wygląda jakby same kocice miały z tym kłopot, nic nie boli, nie swędzi, nie wydrapują się.
I to dzieje się u sióstr. Zuzia ma piękne futro, nic złego się nie dzieje.
Stres chyba też nie wchodzi w grę, bo to zaczęło się grubo przed maluchami w domu, przed Felkiem.
Może po prostu starość?
gisha pisze:magradz pisze:KaleidoStar pisze:Gdzieś sięostatnio przewinął wątek, gdzie kicia gubila futro..ale raczej od spodu, szyja, brzuszek, nogi.. I ktoś wkleił info, że to nowotworowe może być. Ale u tamtej kotki to w ogóle masakra, kondycja ogólna bardzo zła..
Ale jest szansa, że to nie nowotwór jednak, akotka została czymś żrącym poparzona...
Zaraz poszukam wątku.,..
O mam : viewtopic.php?f=1&t=132254&start=0
Od mojej ostatniej wizyty dużo stron się zrobiło, zaraz będę doczytywać co i jak, czy coś wiadomo...
Nie, to nie tak wygląda. Na szczęście ...
One po prostu tracą te dłuższe włosy, a podszestek jest gruby, ładny. Czyli jakby połowa kota ma króciutką sierść, a połowa ładną, normalną. I to się stopniowo przesuwa w kierunku głowy. Poza tym żadnych strupów, ranek, nic z tych rzeczy. I nie wygląda jakby same kocice miały z tym kłopot, nic nie boli, nie swędzi, nie wydrapują się.
I to dzieje się u sióstr. Zuzia ma piękne futro, nic złego się nie dzieje.
Stres chyba też nie wchodzi w grę, bo to zaczęło się grubo przed maluchami w domu, przed Felkiem.
Może po prostu starość?
Gdzies w internecie kiedys czytalam i widzialam zdjecia, siersc wyglada jak przystrzyzona.
Jest to grzybica strzygaca,postac powierzchowna.
Podobno dobra dermatolog kocia jest na Osowej.
menial pisze:Mam logo z balonikiem w Png, 1,45 MG, wymiary 5048x5048 (można zrobić psd). Dość dobre. Komu awaryjnie? Nie mam 'loga matki'.
..............
Małgosiu, co z fakturami 1-3 i 8 - daty rachunków dla dr Dymalskiej?
mpacz78 pisze:Ja mogę w niedzielę jechać do Gowidlina, oferuję się jako kierowca z samochodem 5 osobowym, jakby co.
Spoko, jak się wkurzę to rzucę robotę, mieszkanie wynajmę i zamieszkam w Gowidlinie z moimi kotkami i będę zajmować się tym schroniskiem (na swoje utrzymanie będę miała z wynajmu)![]()
![]()
Niestety nadal pozostaje jeden podstawowy problem - z czego te koty finansować.
Na ich utrzymanie i leczenie weterynaryjne musiałybyśmy mieć jakieś finansowanie i na paliwo, bo z tego Gowidlina byłoby sporo jeżdżenia.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Nul i 133 gości