Wątek cukrzycowy - V

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pon sie 29, 2011 7:33 Re: Wątek cukrzycowy - V

Edyta45 pisze:Aaa, to super :wink: Trochę się zdenerwowałam, że tak polecam strzykawki U100 do Caninsuliny i jeszcze rozpisuję na kreski/jednostki. Sama w szoku "podiagnostycznym" narobiłam trochę głupot.
:-)

Edyta45 pisze:Aaa, to też super - myślisz o Lanusie ? :D


Myślę. Ale na razie szukam weta przekonanego do zmiany insuliny.

Miłego dnia:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto sie 30, 2011 11:05 Re: Wątek cukrzycowy - V

Kociaro! jak uszka Mati? Melduję, że Kropciane siki zbadałam keto stixem, cial ket. nie stwierdzono, glukoza na maksa brąz paska... zamówiłam karmnik dwukomorowy, niech se dziewczyna zje w czasie mojej nieobecnosci długiej ( 10 -11 godzin), jemy animonde dla diabetyków mokrą... narazie 3 do 4ch tacek na dobę... to za dużo (?)

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto sie 30, 2011 12:17 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot pisze:Kociaro! jak uszka Mati? ... glukoza na maksa brąz paska... niech se dziewczyna zje w czasie mojej nieobecnosci .. narazie 3 do 4ch tacek na dobę... to za dużo

Witaj !
Mati to Maciek od Mateusza, Suzi to Matylda od Suzuki - tak nazwała je poprzednia opiekunka (babcia :wink: )
Uszy dziękuję całkiem nieźle. Smaruję Fenistilem, zniknęło zaczerwieniem, zadrapania leczą się bo Matylda mniej się drapie i rzadziej myje. To komarzyce robią całe zamieszanie. Zaobserwowałam że jak kocica głęboko śpi, przez owłosienie na uszkach te małe stworki dostają się do skóry i podrażniają. Kocica drapie się wtedy i trzepie główką. Fenistil bardzo dobrze robi na ranki po ugryzieniu, chłodzi i działa przeciwświądowo już w ciągu kilku minut - sprawdziłam na sobie.

To dobrze że Kropcia nie ma ketonów, max cukier na pasku oznacza że cukier we krwi jest powyżej progu nerkowego. W tej sytuacji zjedzone jedzenie nie przedostaje się do komórek i nie odżywia Kropci. W konsekwencji będzie chudła i zaczną atakować ketony.
Trudno mi ocenić ile Kropcia powinna jeść bez insuliny i jaka część tego co zje dostaje się do organizmu. Pomyślmy...jeśli będzie się ograniczać ilość jedzenia to będzie na pewno chudła i będzie ciągle odczuwała potrzebę jedzenia. Jeśli z kolei będzie miała pełny dostęp do jedzenia to jedzenie będzie przelatywało przez ciałko i też będzie chudła.
Proszę zaobserwuj czy pomimo bardzo dobrego apetytu chudnie, czy dużo pije, czy dużo siusia. Nie wiemy czy cukier jest tuż powyżej progu nerkowego ok 300 mg, czy 400-500 mg ? Ograniczenie jedzenia ma sens gdy cukier jest tylko podwyższony.
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto sie 30, 2011 12:24 Re: Wątek cukrzycowy - V

Matylda! ;) ok. Rozumiem, Kropci badania krwi pokazywały 320-330 ale od tych badań minęło juz trochę czasu... nie będę jej ograniczała jedzenia... ale zamowiłam karmnik i teraz będą te posiłki bardziej regularne. Zważę ją i będę kontrolowała wagę... od kiedy je tacki animondy zalane wodą to pije mniej, siusia dużo...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto sie 30, 2011 13:07 Re: Wątek cukrzycowy - V

A oto i przedmiot troski mojej. Maślak, 14-letnie kocisko wyleczone (tfu, tfu) z cukrzycy 8) :

https://picasaweb.google.com/lh/photo/A ... directlink

I niech mi ktoś powie, że nie warto było zmuszać go do zastrzyków, pomiarów, fatygować się za wetami, wydać te pieniądze, czuwać dniem i nocą.

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Wto sie 30, 2011 13:31 Re: Wątek cukrzycowy - V

Urocze stworzenie :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Anita, czy filmik był robiony kamerą czy aparatem fotograficznym. Czy wklejenie filmu na tą stronę jest bezpłatne i na jak długo tzn czy po jakimś czasie pliki usuwa się. Czy można też przechowywać tam zdjęcia ?
Mam aparat fotograficzny Panasonic z funkcją nagrywania filmików - marzy mi się nagarnie jak pobieram krew z ucha.
Pozdrawiam

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

Post » Wto sie 30, 2011 13:50 Re: Wątek cukrzycowy - V

"Kociara" pisze:Anita, czy filmik był robiony kamerą czy aparatem fotograficznym. Czy wklejenie filmu na tą stronę jest bezpłatne i na jak długo tzn czy po jakimś czasie pliki usuwa się. Czy można też przechowywać tam zdjęcia ?
Pozdrawiam


Ten film był akurat robiony telefonem htc. Na tej stronie wszystko jest za darmo i na zawsze, Kociaro, także tworzenie albumów ze zdjęciami. Polecam. Można też ustawiać opcje prywatności. Już nie pamiętam, ale być może konieczne będzie założenie konta gmail (email), który również polecam. Ma kilka ciekawych funkcji, których nie mają inne poczty.

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Wto sie 30, 2011 14:19 Re: Wątek cukrzycowy - V

anita szczecin pisze:A oto i przedmiot troski mojej. Maślak, 14-letnie kocisko wyleczone (tfu, tfu) z cukrzycy 8) :


No cudo pasiaste!
A czemu brzuszek nie wymiziany, a tak był nadstawiany? :wink:

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Wto sie 30, 2011 14:41 Re: Wątek cukrzycowy - V

[quote="anita szczecin"]A oto i przedmiot troski mojej. Maślak, 14-letnie kocisko wyleczone (tfu, tfu) z cukrzycy 8) :

o matko! ciotka by to brzuszysko wyćmokała! maślakuje jak trzeba... cudaczek. Gratulacje.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto sie 30, 2011 14:46 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot, a jak Kropcia asymiluje się w domku? Daje już coś przy sobie zrobić? Pogłaskać?

Ja rozumiem wszystkie Twoje zastrzeżenia odnośnie insulinoterapii u Kropki i wcale nie wiem, czy mój pomysł jest dobry, ale tak sobie myślę - a gdyby jednak podawać jej małą dawkę Lantusa raz dziennie (np. 0,5 - 1,0 jednostki), może ta insulina przetransportowałaby choć trochę glukozy do komórek i kicia by nie chudła?
Zastrzyki z insuliny są naprawdę prawie bezbolesne i łatwe do zrobienia.
Można byłoby kontrolować w moczu, czy poziom cukru się zmniejsza, a przy takiej małej dawce raczej nie byłoby zagrożenia hipoglikemią ?
Co myślicie?

Mamrot, nie złość się, że znowu wracam do tej insuliny, ale jakoś tak mi leży ta Kropcia na sercu...
Pozdrawiam

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Wto sie 30, 2011 15:15 Re: Wątek cukrzycowy - V

Edyta45 pisze:Mamrot, a jak Kropcia asymiluje się w domku? Daje już coś przy sobie zrobić? Pogłaskać?

Ja rozumiem wszystkie Twoje zastrzeżenia odnośnie insulinoterapii u Kropki i wcale nie wiem, czy mój pomysł jest dobry, ale tak sobie myślę - a gdyby jednak podawać jej małą dawkę Lantusa raz dziennie (np. 0,5 - 1,0 jednostki), może ta insulina przetransportowałaby choć trochę glukozy do komórek i kicia by nie chudła?
Zastrzyki z insuliny są naprawdę prawie bezbolesne i łatwe do zrobienia.
Można byłoby kontrolować w moczu, czy poziom cukru się zmniejsza, a przy takiej małej dawce raczej nie byłoby zagrożenia hipoglikemią ?
Co myślicie?

Mamrot, nie złość się, że znowu wracam do tej insuliny, ale jakoś tak mi leży ta Kropcia na sercu...
Pozdrawiam

nie złoszczę się ani ciut ciut i wdzięczna jestem za wsparcie..., na takie działanie może bym i przystała, martwi mnie kwestia częstotliwości pomiarów siusiowych paskiem ... ostatnio polowalam cały wikend na siku... Kropcia zachowuje się dobrze, nawet lepiej wobec moich kotów niż wobec mnie... koszty się też szykują poważne... tacki animondy po 3 zł, czyli koszt dzienny wyzywienia w porywach 12 zł...no masakryczne jak dla mnie... darowane przez Basię 50 tacek niedługo się skończy... słabo to widzę też kosztowo. No proszę o rady doświadczonych czy moglabym podawać taka małą dawkę insuliny bez monitorowania codziennego krwi...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto sie 30, 2011 18:02 Re: Wątek cukrzycowy - V

Rano było 208, popołudniu 207:-) Może jednak zaczyna działać?

P.S. W naszej aptece były U40 z wtopioną igłą.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto sie 30, 2011 18:42 Re: Wątek cukrzycowy - V

Mamrot pisze: koszty się też szykują poważne... tacki animondy po 3 zł, czyli koszt dzienny wyzywienia w porywach 12 zł...no masakryczne jak dla mnie... darowane przez Basię 50 tacek niedługo się skończy... słabo to widzę też kosztowo.


Ja kupuję puszki Animonda Carny Adult 400 g po 4,78 zł w Krakvecie:
http://www.krakvet.pl/karmy-podzial-fir ... 1_138.html

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Wto sie 30, 2011 19:01 Re: Wątek cukrzycowy - V

anita szczecin pisze:A oto i przedmiot troski mojej. Maślak, 14-letnie kocisko wyleczone (tfu, tfu) z cukrzycy 8) :

https://picasaweb.google.com/lh/photo/A ... directlink

I niech mi ktoś powie, że nie warto było zmuszać go do zastrzyków, pomiarów, fatygować się za wetami, wydać te pieniądze, czuwać dniem i nocą.


Nie ma mowy ,żeby nie skomentować tego fajowego kotora :D
Brzusio do całowania, wymiziania, mizdrzolenia .... etc.... :ok:

Z tego co widzę, to też pręgowany a la tygrysek jak mój Esiek. Zawsze mówię do mojego
kocura, że mu wymiziam każdą pręgę :D :1luvu:

U nas 0,5 - PRE 122 :D Jest super :)
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 30, 2011 20:39 Re: Wątek cukrzycowy - V

M_o pisze:Rano było 208, popołudniu 207:-) Może jednak zaczyna działać? W naszej aptece były U40 z wtopioną igłą.

Może... szczerze tego życzę. Mój wet uważa że jak kocie dąży do remisji to zdarzy się przy każdej insulinie. Odpowiednie dawki insuliny, monitorowanie i sukces gotowy.
Mo warto kupić strzykawki U-100 nawet jak się używa insuliny U-40. 1 jednostka insuliny U-40 to 2,5 kreski na strzykawce U-100, łatwiej modyfikować dawkę o 0,1; 0,2; 0,5.
W aptekach nie ma strzykawek do insuliny U-100 o pojemności 0,5 ml i 0,30 ml (te o które tu mówimy), są tylko w 2-ch miejscach: na Woli w Warszawie i w Ursusie.
U-40 są polskie chyba z Lublina i BD z wtopioną igłą - nadają się tylko do caninsuline.
Pozdrawiam
PS proszę podawaj wyniki kolejnych pomiarów.

A u Matyldy fruktozamina 330 przy normie zdrowego kota 0-390.

"Kociara"

 
Posty: 936
Od: Pt kwi 13, 2007 9:55
Lokalizacja: Warszawa Mokotów Dolny

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości