Mika-kot,który nie chce wrócić do domu :( Co robić ???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 27, 2011 20:35 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Wejdź w pierwszy post i kliknij na zmień.
Do tytułu dodaj : Klatka-łapka pilnie potrzebna

Zobaczą to wszyscy...
I może znajdzie się ktoś, kto pożyczy...
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie sie 28, 2011 9:23 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Grześ napisałam PW :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sie 28, 2011 10:04 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Grześ, a Ci ludzie co mają klatkę łapkę i sterylizują koty z działek, przecież mogą Ci pożyczyć tę klatkę, dlaczego się z nimi nie zapoznasz? klatka nie jest tania i jeżeli potrzebujesz jej do złapania tylko tej jednej kotki to nie jest Ci potrzebna na własność.
Czy Twoja kotka, ta co zaginęła jest wysterylizowana? jeżeli nie, to pierwsze, co powinieneś zrobić po jej złapaniu, to ją wysterylizować, broń Boże nie czekać aż zacznie rosnąć jej brzuch!
No i siatka w okno, ale to już pewnie wiesz :roll:

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Nie sie 28, 2011 20:32 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Jestem zalamanydc :( Dzisiaj jak co wieczor poszedlem dawac mojej gromadce jedzenie.Najpierw tym za garazem.Wchodze z miseczkami i co widze?Mikusia siedzi sobie na okienku opuszczonej krolikarni.Wolam ja i powolutku podchodzeblizej zeby zobaczyc ja dokladnie-no i to to moja szelma.Podchodze jeszcze blizej a ona hop do srodka.No to teraz juz mi sie nie wywiniesz-pomyslalem.Z tego pomieszczenie wychodzi sie tylko oknem.No to do dziela.Mlotek,lom itp sprzet i do demontarzu okna.Nie bylo latwo ale po godzinie kraty i okno bylo juz historia.Wchodze do srodka i rozgladam sie po tym pomieszczeniu.Duzo zakamarkow zeby kot mogl sie schowac.Szukam powoli i bez pospiechu.Jest juz ciemnawo ale mam jakas latarke.I gdy wydawalo sie ze jest blisko...Mika sobie tylko znanym sposobem uciekla przez te okno.Przechytrzyla i mnie i zone i sasiada,ktory przyszedl na pomoc.Masakra.Myslalem ze padne na zawal.Sybkie dzialanie,duzo potu i krwi i nic.Zero.Porazka!!!!I teraz juz jestem pewny ze jezeli uda mi sie ja zlapac to tylko do klatki.Mam juz zalatwiona.Jutro jadepo nia.Ale nie wiem gdzie ja teraz ustawic.Obawiam sie ze Mika po takim stresie moze juz nie wrocic do tej altanki :( I juz sam nie wiem.Moze ona na prawde nie chce do nas wrocic.Sam nie wiem co myslec.Jestem tak zalamany i wyladowany z pomyslow ze hej.Moze postawie nie daleko tej krolikarni.Moze wroci i sie uda.Moze.Moze.
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sie 28, 2011 20:39 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Najlepiej w nocy, kup zwykłe saszetki whiskasa, bo mają mocny zapach. Mogą być jakieś rybne.Wyłóż w miseczkę wstaw do klatki i czekaj. Musi sie na to skusić.Jak nie to przegłodź, nie zostawiaj jedzenia i przyjdź na drugi dzień (tzn. noc :wink: ) Czasami trzeba poczekać ale musi sie złapać, dziczki się łapią to i ona musi. Trzymam kciuki :ok: :ok:
Jakby była Ci potrzebna pomoc to pisz :roll:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sie 28, 2011 20:41 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Ale się koteczka uparła :roll:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Nie sie 28, 2011 20:42 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

grzes78b pisze:Jestem zalamanydc :( Dzisiaj jak co wieczor poszedlem dawac mojej gromadce jedzenie.Najpierw tym za garazem.Wchodze z miseczkami i co widze?Mikusia siedzi sobie na okienku opuszczonej krolikarni.Wolam ja i powolutku podchodzeblizej zeby zobaczyc ja dokladnie-no i to to moja szelma.Podchodze jeszcze blizej a ona hop do srodka.No to teraz juz mi sie nie wywiniesz-pomyslalem.Z tego pomieszczenie wychodzi sie tylko oknem.No to do dziela.Mlotek,lom itp sprzet i do demontarzu okna.Nie bylo latwo ale po godzinie kraty i okno bylo juz historia.Wchodze do srodka i rozgladam sie po tym pomieszczeniu.Duzo zakamarkow zeby kot mogl sie schowac.Szukam powoli i bez pospiechu.Jest juz ciemnawo ale mam jakas latarke.I gdy wydawalo sie ze jest blisko...Mika sobie tylko znanym sposobem uciekla przez te okno.Przechytrzyla i mnie i zone i sasiada,ktory przyszedl na pomoc.Masakra.Myslalem ze padne na zawal.Sybkie dzialanie,duzo potu i krwi i nic.Zero.Porazka!!!!I teraz juz jestem pewny ze jezeli uda mi sie ja zlapac to tylko do klatki.Mam juz zalatwiona.Jutro jadepo nia.Ale nie wiem gdzie ja teraz ustawic.Obawiam sie ze Mika po takim stresie moze juz nie wrocic do tej altanki :( I juz sam nie wiem.Moze ona na prawde nie chce do nas wrocic.Sam nie wiem co myslec.Jestem tak zalamany i wyladowany z pomyslow ze hej.Moze postawie nie daleko tej krolikarni.Moze wroci i sie uda.Moze.Moze.

przede wszystkim musisz zapakowac do klatki coś pachnacego np.whiskasa w drodze wyjatku,lub tunczyka z puszki,zeby zwabić zapachem,wiem jak jest ciężko samemu ale musisz byc cierpliwy i spokojny,mimo ,ze czasem w nocy trudno spać przez myślówkę,klatkę ustaw w spokojnym miejscu i pilnuj,bo złomiarze lubią skubnąć dla nich to trochę zelastwa dla innych cenna rzecz,trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 28, 2011 20:56 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Nie załamuj się, kotka jest i żyje, widziałeś ją i to jest ważne.
Ewa 507 953 900 e-mail korespondentka2@wp.pl
Zajrzyj na 1 stronę, zakochaj się :-) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13 ... 84&start=0
JAMNIKI DO ADPCJI : http://jamniki.eadopcje.org/
www.poomoc.pl

Korespondentka

 
Posty: 688
Od: Wto lis 09, 2010 22:42
Lokalizacja: Knurów / Gliwice

Post » Pon sie 29, 2011 7:02 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Tak.To ze zyje jest najwazniejsze.Cala nie moglem spac.Caly czas kolatala mi mysl ze bylo tak blisko!Teraz wszystko od nowa:-( Zeby tylko sie udalo.Najgorsze jest to ze w miejscu gdzie ona siedzi jest tez kotka z 3 malymi.I trudno bedzie ja zlapac.Pewnie szybciej wylapie te male.Jak to jest zw kot dla ktorego przez rok robisz wszystko zeby ci zaufal i poznal-nie poznaje?Nigdy jej nie skrzywdzilrm.Zawsze dogadzalem.Zona mowi ze faworyzuje Mike przed Neskulą.Ale neska nie byla zagubiona i wystraszona,gdy tradila do nas.A Mika byla i nadal jest.Niestete.Gdzie popelnilem blad?
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 29, 2011 12:08 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Zrozum w końcu - błąd jaki popełniłeś jest taki, że nie zabezpieczyłeś okien. A to że kotka ucieka przed Toba w totalnie nie znanym jej środowisku akurat nie wynika z Twojego zaniedbania. One tak mają - jest spanikowana, przerażona, może nawet Cie nie poznaje...

Moja kotka, kochana i przytulasna w domu, do której zawsze moge podejść i wytarmosić ja po wszystkim, w taki sposób jak Twoja zachowuje sie nawet po wyjściu na klatkę schodową - zwiedza sobie ciekawie co jest te kilka metrów od drzwi naszego mieszkania, jest cicho spokojnie, niby nie ma czego sie bać - ale jeden nasz najmniejszy ruch i w wielkiej panice zwiewa do domu. Nie ma absolutnie opcji aby na tej klatce np. podeszła do mnie i dała sie pogłaskać. Nie wiem z czego to wynika, ale jakoś nie mam wrażenia, że źle ją traktuje. Zobaczysz, jak Twoja kotka wróci do domu, nie będzie odstępować Cie na krok, czego z całego serca Ci życzę. A póki co zamiast marudzić, obwiniać się bez sensu o to, o co akurat owiniać sie nie powinieneś - działaj.

Zastaw klatke w tym garażu gdzie kotka była - czy te małe kociaki też włażą przez okienko? Jeśli tak - trudno, będziesz je wypuszczał. Wnętrze jest o tyle dobre, że klatka nie powinna zginąć, ale tak czy inaczej przyczep ja łańcuchem z kłódką do jakiegoś kaloryfera czy co tam jest...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon sie 29, 2011 13:38 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Wiwm.Wiem.Masz racje.Co so klatki.Dzisiaj zastawiam wieczorem i czekam.Jak zlapia sie male to nie ma problemu,juz mam dla nich zalatwione miejsce w DT u Pani Gosi.Wiec lapie i ewentualnie zaworze do Gliwic i moze i Mika sie szybko trafi;+)
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 29, 2011 20:37 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

No i narazie nic sie nie trafilo.Obawiam sie zw wszystkie koty po wczorajszej akcji zmienily rewir bo jedzenie,ktore wystawilem rano bylo nie tknięte.Oprocz smietanki-ta znikla cala.Musze poczekac az sie troche uspokoi i znowu sie zaczaje.
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 29, 2011 22:14 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Przegłodź bestie :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 30, 2011 6:21 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Glodowka wprowadzona w zycie;-)Wczoraj wieczorem juz nie dalem,dzisiaj rano tez i wieczorem sprobuje :)Oby sie udalo i Mikusinska wrocila bo Neska staje sie powoli nieznosna.Demoluje chate i wiecznie dyskutuje z nami ;-)
Neska za TM :-( Zuzia za TM :-( [*][*]
"Kiedy żegnasz przyjaciela, nie smuć się, ponieważ jego nieobecność pozwoli ci dostrzec to, co najbardziej w nim kochasz."
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

grzes78b

 
Posty: 228
Od: Sob paź 31, 2009 18:39
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 30, 2011 7:59 Re: Co grozi zagubionemu kotkowi w lesie?

Trzymam kciuki za akcję :ok: :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], HerbertPrade i 35 gości