ja1 pisze:Przepraszam, jeśli wywołam "wilka z lasu", ale czy to nie "kolejna" opiekunka. Charakterystyczne jest to, że jest świeżo zalogowana i już przy drugim poście zaatakowała. Poza tym wiedziała gdzie się zalogować w poszukiwaniu kota. Rano wkleja stare zdjęcie i pisze że szuka kota a po południu świeże pisząc, że już się znalazł i na dodatek z dopiskiem że padł OFIARĄ ŁAPANKI. Na pewno nie jest to życzliwa osoba temu wątkowi, ponieważ KAŻDA OSOBA PODCZYTUJĄCA WĄTEK jawnie czy w skryciu trzyma kciuki za te "łapanki", bo wie że tylko to może uratować kotom życie.
Dziwne to wszystko

Założyłam konto, bo chciałam ogłosić, że szukam Linuxa - czyli tak, mam aż 2 posty (teraz 3). Wątek mi podesłała tydzień temu koleżanka (bo rodzice mieszają obok tego cmentarza), więc gdy kot nie wracał od doby, postanowiliśmy zbadać ten trop - okazało się, że słusznie.
Jedna z pań łapiących koty powiedziała, że go złapała, przysłała zdjęcie, więc, hmmm, mam pewność.

Niestety, pani nie widzi problemu, nie przeprosiła za pomyłkę.
O obroży macie kilka postów wyżej:
itaka pisze:Ja widziałam jak kot sobie rozwalił całą szyję bo gdzieś zahaczył obróżką.
Nie chce mi się już drążyć tematu "zdrowie kota a ruch", że kot chodzi na ten cmentarz od lat 12, że dzięki ruchowi i diecie ma dobrą odporność i przeżył te 12 lat w zdrowiu i pomyślności. Zresztą mnóstwo kotów mieszkających na pobliskim osiedlu Księżopol tam chodzi.
mavi pisze:Ja też bym nie wypuszczała kota w takie miejsce! Zwłaszcza jeśli tam jest kilkadziesiąt nieszczepionych kotów i szaleje koci katar, świerzb itd.
Szkoda kota...
Opis tego cmentarza jest ciut przerysowany na potrzeby akcji.
CheshireCat1 pisze:Niezaleznie od miejsca, to naprawde zwierze trzeba oznaczyc! ono nie powie, ze ma dom i nie trzeba go ratowac, mimo, ze blaka sie ze stadem bezdomnych kotow. Gdyby ktos w dobrej wierze zgarnal go z ulicy i zatrzymal w domu, to wlascicielka nigdy by sie nie dowiedziala.
To jest Linux kilka dni przed akcją:
http://a1.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/304222_2279399194339_1529570810_32497858_7351538_n.jpgNikt w "dobrej wierze" nie zgarnia zdrowego tłuściocha i nie zatrzymuje w swoim domu!
Koleżanki zbierają pieniążki na wychudzone sierotki tracące wzrok, a złapały tego starego tłuściocha - ładnie.