SZUKAMY DT/DS DLA MAMUSI, CÓRCIA JUZ W DS :) BANERKI STR 5

Mam nadzieję,że mała będzie super rozpieszczona i super szczęśliwa :kotek:

Teraz czas na domek dla mamusi :ok:

Za aklimatyzację córki i domek dla mamusi :ok:

Erin pisze:Za aklimatyzację córki i domek dla mamusi

Biedna mamusia , została sama

w tym wszystkim problemem nie musi byc klimatyzacja małej w nowym domku a właśnie tęsknota za mamusią.. :cry:

biedna stresowała się podróżą bo zwymiotowała w trakcie,buczała przez całą drogę i udawała groźnego kota

za nią mocno trzymajmy kciuki by przywykła do tego ze nie jest już w piwnicy

To ja teraz za mamusię trzymam :ok:

mania1979 pisze:w tym wszystkim problemem nie musi byc klimatyzacja małej w nowym domku a właśnie tęsknota za mamusią.. biedna stresowała się podróżą bo zwymiotowała w trakcie,buczała przez całą drogę i udawała groźnego kota za nią mocno trzymajmy kciuki by przywykła do tego ze nie jest już w piwnicy

Biedulka kochana :1luvu:

Niech szybko stanie się pokojową , nakolankową księżniczką :1luvu:

No , a teraz mamusia musi oczarować jakiś swoich przyszłych Dużych :1luvu:

Podrzucę mamusię z rana :ok:

Są jakieś wieści z domku córeczki?
Jak będzie miała na imię?

pierwszą noc i dzień malutka "przepłakała"..nic nie zjadła i nie chciała się załatwić..dopiero wczoraj wieczorem zjadła i wskoczyła do kuwetki

rozmawiałam dziś z Panią i malutka już od rana leży na łóżeczku,to postęp bo pierwsze godziny siedziała zagrzebana w zasłony

jeszcze boi się ale zaczyna ufać coraz bardziej ,maleńka kruszynka co całkiem obcy świat dla niej..do tej pory tylko piwnica i nic..a teraz to mieszka normalnie w pałacu :1luvu:

a mamusia szuka dalej córeczki,"wyła" całą sobotę do niedzieli ,była kompletnie nieobecna..żal patrzeć na tę kotkę..w sobotę miałam przyjemność ją poznać,tuliła się do wszystkiego,do mnie do krawężnika co tylko było pod ręką..muszę znaleźć jej domek, ona pragnie kontaktu z człowiekiem.. :cry:

mania1979 pisze:pierwszą noc i dzień malutka "przepłakała"..nic nie zjadła i nie chciała się załatwić..dopiero wczoraj wieczorem zjadła i wskoczyła do kuwetki rozmawiałam dziś z Panią i malutka już od rana leży na łóżeczku,to postęp bo pierwsze godziny siedziała zagrzebana w zasłony jeszcze boi się ale zaczyna ufać coraz bardziej ,maleńka kruszynka co całkiem obcy świat dla niej..do tej pory tylko piwnica i nic..a teraz to mieszka normalnie w pałacu

a mamusia szuka dalej córeczki,"wyła" całą sobotę do niedzieli ,była kompletnie nieobecna..żal patrzeć na tę kotkę..w sobotę miałam przyjemność ją poznać,tuliła się do wszystkiego,do mnie do krawężnika co tylko było pod ręką..muszę znaleźć jej domek, ona pragnie kontaktu z człowiekiem..

Bardzo żal koteczki ,musiały być bardzo związane ze sobą, oby i dla niej się znalazł domek ,choćby dt :!:

mania1979 pisze:pierwszą noc i dzień malutka "przepłakała"..nic nie zjadła i nie chciała się załatwić..dopiero wczoraj wieczorem zjadła i wskoczyła do kuwetki rozmawiałam dziś z Panią i malutka już od rana leży na łóżeczku,to postęp bo pierwsze godziny siedziała zagrzebana w zasłony jeszcze boi się ale zaczyna ufać coraz bardziej ,maleńka kruszynka co całkiem obcy świat dla niej..do tej pory tylko piwnica i nic..a teraz to mieszka normalnie w pałacu

a mamusia szuka dalej córeczki,"wyła" całą sobotę do niedzieli ,była kompletnie nieobecna..żal patrzeć na tę kotkę..w sobotę miałam przyjemność ją poznać,tuliła się do wszystkiego,do mnie do krawężnika co tylko było pod ręką..muszę znaleźć jej domek, ona pragnie kontaktu z człowiekiem..

A nie było żadnych szans, żeby przekonać ludzi do wzięcia także mamusi?

powiedziałam dzis Patrycji -bo tak nazywa się Pani kici - o tym cierpieniu mamusi ,powiedziała ze spróbuje przekonać rodziców...ale ja wiem że musimy szukać jej domku... :cry: