
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
MalgWroclaw pisze:A ja na przykład nie chcę żadnej afery wokół nikogo. Jeśli schronisko nie odbiera mejli i ma pretensje, to ktoś powinien pokazać im zdjęcia, a nawet pojechać i porozmawiać, opowiedzieć, co u kotów.
Tak najłatwiej rozproszyć obawy i złe nastroje. Tylko komunikacja może pomóc.
Marzenia11 pisze:No własnie, horacy7 - tak łatwo możesz uciąć dyskusje i nie wyjasniać. Owszem, może z panią ze schroniska nie rozmawiałaś - ja napiasałam o pani K. z Urzedu MIasta, która sama o rozmowie z Tobą powiedziała.
Trudno. Nie jątrzę, tylko się wkurzam, bo nawet nie wiesz ani Ty, ani Z&S ile juz zostało zrobionych tysięcy kilometrów przez różne osoby, aby wyciągnąć Przylepę ze schronu..
A wystarczyło, abys powiedziała, ze wszystko jest w porządku, koty widziałaś, są zaopiekowane itp. Bo nawet jesli Ty ich nie widziałas bezpośrednio to widziała je meksykanka, której (chyba) ufasz.
Nie mnie oceniać kto działa na szkodę kotów, nic mi po takiej ocenie - zastanawiam się co zrobić w tej sytuacji - oczywiście oprocz tego wszystkiego co już w kontaktach ze schronem zostało zrobione.
Marzenia11 pisze:Wiesz co Z&S - może mam pokazać biling z ilością wykonanych telefonów do schronu , na komórkę do pani M i do jej kierowcy? Czy uwierzysz mi po prostu na słowo, że dzwoniłam nie raz i nie dwa?
Marzenia11 pisze:Wiesz co Z&S - może mam pokazać biling z ilością wykonanych telefonów do schronu , na komórkę do pani M i do jej kierowcy? Czy uwierzysz mi po prostu na słowo, że dzwoniłam nie raz i nie dwa?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 37 gości