Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Prakseda pisze:Otóż w piatek wracam po pracy do domu i widzę całą, bogatą zawartośc kociej apteczki rozwaloną po mieszkaniu. Kilkadziesiąt strzykawek i igieł, rurki do kroplówek, waciki, gaziki, patyczki do uszu, podkłady ofaflunione i zasikane. Wszytko do wyrzucenia!!!
Mary_Poole pisze:Czemu ja we wlsanym domu nie moge usiasc spokojnie na kibel?! Od razu wpada Komandos i sie pakuje na kolana a uwierzcie, jak idziesz na numerek dwa z ulubiona gazeta to ostatnie czego Ci trzeba to czarna lajza na kolanach starajaca sie podrzec Twoja gazete!
I jeszcze zeby gosciom chociaz odpusci, ale nie! Jak ktos przychodzi po raz pierwszy i zapomnimy uprzedzic to gosc wraca powiedziec: 'ej, a wiesz, ze twoj kot mi siedzial na kolanach jak sikalam?' no i co ja mam na to odpowiedziec? 'hmm, wiem, przepraszam, ale zapomnialam Cie uprzedzic?'
Edyta45 pisze:
Mój też włazi na kolana, jak siedzę na klo, ale to nie wszystko. Włazi na plecy, wszczepia się pazurami w mięso i mizia o włosy. Nie mogę się ruszyć, bo będą sznyty. Spróbujcie użyć toaletowca z kocurem na plecach.
seidhee pisze:Prakseda pisze:Otóż w piatek wracam po pracy do domu i widzę całą, bogatą zawartośc kociej apteczki rozwaloną po mieszkaniu. Kilkadziesiąt strzykawek i igieł, rurki do kroplówek, waciki, gaziki, patyczki do uszu, podkłady ofaflunione i zasikane. Wszytko do wyrzucenia!!!
O retyWspółczuję bardzo.
Prakseda pisze:Ooo, pieszczoty na kibelku, to norma. I żeby to jeden, ale kilka na raz.
One chyba wiedzą, że wtedy im nagle nie uciekniemy i co się namiziają to ich.
Agor-ia pisze:Edyta45 pisze:
Mój też włazi na kolana, jak siedzę na klo, ale to nie wszystko. Włazi na plecy, wszczepia się pazurami w mięso i mizia o włosy. Nie mogę się ruszyć, bo będą sznyty. Spróbujcie użyć toaletowca z kocurem na plecach.
Kocurzym ogonem sie podetrzyj
Sin pisze:U mnie kryta kuweta równa się osiurana ściana - Mietek jest mistrzem - sikał tak, że trafiał moczem dokładnie w złączenie góry i dołuto nic, że one nachodzą na siebie. Mietek potrafi
Agor-ia pisze:Ooo. To ja na mojego kocura ponarzekam. Zyc mi to stworzenie nie daje, drze te jape MAMA !, krok w krok za mna, jak mu cichcem z pokoju nawieje do drugiego pokoju to sie zaraz zrywa z glosnym RRrrRRRr wyrazajacym niezadowolenie, nie moge sie umalowac nawet w spokoju, bo kocur zazdrosny jest o to, ze patrze w lusterko zamiast na niegoSpac musi w miejscu, z ktorego bedzie mnie widzial (nie mam pojecia jak to kocisko sobie radzi, jak mnie w domu nie ma), tylkiem sie uwala na laptopie/ksiazce/rysowniku -zalezy, czym akurat zajeta jestem- no i rzecz, ktora mnie strasznie wkurza - wywraca miske z woda. Uparcie wklada tam lapy i jezdzi nia i woda jest zawsze wylana. A potem marudzi, ze pic mu sie chce, a tu w misce sucho ! A miska z suchym tez nie moze byc pusta - absolutnie i w zadnym wypadku. Nawet jesli wlasnie wyzarl z niej wszystko i nie jest glodny, to bedzie walic i jezdzic miska tak dlugo, az ja napelnie. Bo pusta stac nie moze. A jesli pancia miske na suche schowa, to on te z woda przewroci...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 86 gości