PJD-Operacja ZABIEG! bezdomność - cel - PAL! 128!:D

[starchurka]

Ciekawe, czy nie odwleka akcji tylko dlatego, żeby pozwolić na narodziny kolejnych maluchów...

To jest klisza. Ta osoba nie jest z gatunku obrońców życia poczętego. Jest natomiast skrajnie znerwicowaną wdową, która ma trójkę dzieci na głowie, w tym jedno, które jest niepełnosprawne. To jest tzw. druga strona medalu. Uważam, że może mieć kłopoty emocjonalne, ale nie pomoże jej ani kotom rozwiązywanie problemu KTOZem.

Ostrzegam przed pochopnym wyciąganiem wniosków i złością na ludzi, kiedy powinno się być wściekłym na sytuację. Sąsiedzi, którzy chcieli dobrze w tym wypadku i zgłosili się do nas po pomoc, źle rozegrali to taktycznie i załatwiali sterylizacje za jej plecami. Sprawa się przeciągnie po prostu. Szkoda, ale co zrobimy?

[VeganGirl85]

Ciekawe, czy nie odwleka akcji tylko dlatego, żeby pozwolić na narodziny kolejnych maluchów...

To jest klisza. Ta osoba nie jest z gatunku obrońców życia poczętego. Jest natomiast skrajnie znerwicowaną wdową, która ma trójkę dzieci na głowie, w tym jedno, które jest niepełnosprawne. To jest tzw. druga strona medalu. Uważam, że może mieć kłopoty emocjonalne, ale nie pomoże jej ani kotom rozwiązywanie problemu KTOZem.

wszystko rozumiem, ale nadal uważam, że powinna być wdzięczna za zdejmowanie jej z głowy problemu. I nawet jak nie żal jej nienarodzonych kociąt, powinna zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji.

Ostrzegam przed pochopnym wyciąganiem wniosków i złością na ludzi, kiedy powinno się być wściekłym na sytuację. Sąsiedzi, którzy chcieli dobrze w tym wypadku i zgłosili się do nas po pomoc, źle rozegrali to taktycznie i załatwiali sterylizacje za jej plecami. Sprawa się przeciągnie po prostu. Szkoda, ale co zrobimy?

nadal nie rozumiem jej zachowania. Rzeczywiście sąsiedzi powinni najpierw porozmawiać, ale po podobnych sprawach podejrzewam, że na 90% próbowali...

[starchurka]

wszystko rozumiem, ale nadal uważam, że powinna być wdzięczna za zdejmowanie jej z głowy problemu. I nawet jak nie żal jej nienarodzonych kociąt, powinna zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji.

Powinna, no ale co? Zmuszę ją do poważnego traktowania tej sytuacji, jeżeli każda inna w jej życiu jest równie poważna? Nie będę wydawać na nią wyroku, bo to tylko człowiek. Człowiek też zwierzę.

nadal nie rozumiem jej zachowania. Rzeczywiście sąsiedzi powinni najpierw porozmawiać, ale po podobnych sprawach podejrzewam, że na 90% próbowali...

pewnie, że próbowali, ale wiadomo też, że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Obrali nieodpowiednią taktykę. Trafili na wyjątkowo kiepski grunt, na osobę upartą i dumną, a jednocześnie przerażoną światem zewnętrznym. Z nią się nie rozmawia jak z "każdym normalnym". Trzeba najpierw długo ją przekonywać, że nie dokona się niechcianej interwencji. Boi się i już.
Dlatego też nie chcę jej dodatkowo niczym straszyć. Zrobię tyle, ile jestem w stanie zrobić dla jej kotów. Wydaje mi się, że najlepsze rezultaty będą wtedy, jeżeli dam jej poczucie, że ona kontroluje sytuację, jest w końcu na swoim terytorium.

[starchurka]

Wracając z OT: dzisiaj nie wykastrowaliśmy jeszcze dwóch wczorajszych "zdobyczy" . Jest za gorąco, a wieczorem nie miałam już na to czasu. Może uda się jutro... oby było ciut chłodniej.
Chłopaki mają przynajmniej komfortową sytuację, bo w pomieszczeniu sterylizacyjnym jest boska temperatura jakby ktoś klimatyzację włączył...

[grzanka.ch]

Dzisiaj też gorąco :/

Poszedł przelew z akcji pocztówkowej (w końcu) - 300 zł

[VeganGirl85]

Poszedł przelew z akcji pocztówkowej (w końcu) - 300 zł

[starchurka]

słuchajcie, słuchajcie! Licznik się zepsuł i powinno być na nim napisane 98 .

A tak naprawdę (trutututututtttuuuuuuum, fanfary itp. itd.) wykastrowaliśmy dziś 2 kocury, więc jest ich
100!!!

Tylko dzięki darczyńcom, czyli Wam, udało się zgromadzić fundusze na tak wiele sterylizacji i kastracji więc:

DZIĘ-KU-JE-MY!

W ciągu 433 dni - 100 kotów, czyli prawie 7 miesięcznie Może spróbujemy dobić do 10?

[grzanka.ch]

Super!

[Ziółko]

jak tam starchurko wiesz już coś na temat kotów w Kokotowie??

[starchurka]

Dzisiaj dalszy ciąg negocjacji w tej sprawie. Oficjalny komunikat wydam wieczorem

[starchurka]

Lol, rozmowa umówiona na jutro o 14

[Molli]

Poszukuję pomocy w sterylizacji 3 kotek mających właścicieli...
Czy mogę liczyć na pomoc w sfinansowaniu chociaż jednego zabiegu?

[starchurka]

Dzisiaj 101 kor złapany na kastrację, jest po zabiegu i czuje się dobrze Dzięki Grzanko za pomoc Paula_t ma teraz łapkę i łapie kolejnego kota na kastrację - wielkie kciuki! (kotek zostanie wykastrowany z kasy miasta )

W międzyczasie udało mi się uzgodnić termin sterylizacji kotek w Kokotowie Dwie pierwsze, czyli te, które nie karmią małych, pojadą na zabieg w czwartek po południu Niewykluczone, że wezmę wtedy też jednego kocura. Czegoś więcej dowiem się, gdy dotrę na miejsce, obiecuję obszerną relację.
Trzy następne czekają, aż maluchy ciut podrosną

Dogadałyśmy się!

Szykuje się pracowity tydzień

[Ziółko]

super a wiesz ile jest tam wszystkich kotów??

[paula_t]

Udało się! Wprawdzie nie tego, co chciałyśmy, bo ten po naszej wczorajszej nieudanej akcji łapania za kark nawet się nie pojawił(ale wróci), ale najważniejsze, że kotka i chyba do tego niestety...w ciąży Na 10 jadę z nią do sterylizacji:)Jestem w tym laikiem, więc wolę zapytać: takim wypadku chyba się usuwa ciążę, prawda?