Kot Trojański i kocio-mysia banda ;]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 17, 2011 10:25 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Jakieś sposoby na poprawę humoru? Albo może oferta pracy? Bo ja już długo tu nie wytrzymam... A jeszcze nam pracy dojdzie więcej. Dzisiejsze zmęczenie może mnie kosztować 4000 zł. Trzymajcie jutro kciuki, będzie się wyjaśniać :(

Nie mam siły na nic...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro sie 17, 2011 11:43 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

o kur... dobra, trzymam kciuki...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Śro sie 17, 2011 12:02 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Zamiast iść spać to siedzę.. tysiącem innych rzeczy się zajmuję. Zresztą teraz to już nie ma sensu się kłaść, bo wieczorem będę rozbudzona i nie zasnę przed dniówką..

Coty się cieszą, bo im żarcia nagotowałam właśnie. Zaraz mi łapa odpadnie od ręcznego mielenia kurzego korpusu...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro sie 17, 2011 15:00 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

:ok: :ok: :ok:
Będzie dobrze.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 17, 2011 20:42 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Moja czarna Chanel tez mi kradnie wszytskie gumki do włosów i nie bawi się nimi tylko nosi je po domu w pyszczku.
Obrazek

lalka999

 
Posty: 425
Od: Pon paź 25, 2010 1:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sie 21, 2011 14:01 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Wczoraj zginął w wypadku w czasie pokazów członek jednej z najlepszych na świecie grup pilotów - Red Arrows.
Jon Egging - Red 4... całe niebo Twoje.

http://www.youtube.com/watch?v=w1CJ3NBTu-Y
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon sie 22, 2011 8:29 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Jon... całe niebo twoje.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto sie 23, 2011 17:40 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

witaj miło Aniu i kociaste :1luvu: :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Wto sie 23, 2011 22:14 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Asieńka wróciła z urlopu... :1luvu:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw sie 25, 2011 17:59 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

KaleidoStar pisze:Asieńka wróciła z urlopu... :1luvu:


ano wróciłam i rzeczywistość mnie przeraża :wink: :ryk:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie sie 28, 2011 22:49 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

No jestem. Coś się ostatnio zebrać nie mogę, żeby pisać.
U nas wsio ok, kociaste rozrabiają, Zając strzela mi baranki w czoło, jak się nad nią pochylam...

We wtorek trafi do mnie kociak cud, ale dzik. Tylko nie mogę podjąć decyzji - który. Na razie siedzą u Moni (mpacz). Oto one

Obrazek

Obrazek

No i jak ja mam wybrać jednego?
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie sie 28, 2011 22:51 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

ello Aniu i Kociaste :1luvu: :1luvu:

panie wybierz trójkę haha :wink: :ryk:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie sie 28, 2011 22:53 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

jakie piekne maleństwa :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sie 30, 2011 11:21 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

Melduję, że Jagódka już u mnie... to ta jednokolorowa. W sumie nie wiemy nawet co tam pod ogonem ma, ale z pyszczka zakładamy, że lasencja ;)
Na razie wszyscy dali piękny popis syczenia, tylko - o dziwo - Troja całkiem obojętna. Jagódka syczy i syczy, siedzi wbita w róg kontenerka. Zaraz idę spać, bo po nocce jestem, więc spokój będzie miała, może wylizie...
Biedna Monia musiala mnie oglądać w charakterze zombiaka ;]

O, Troja bada sprawę, wlazla do kontenerka i obwąchuje. Jagódka znosi to ze stoickim spokojem.. A na resztę syczała. Cuda jakieś z tymi kotymi :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto sie 30, 2011 11:52 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubiłam czarnych kotów - cz II

mam nadzieję, że zdrowa... Aniu... a może jednak kwarantanna jakas w łazience?!

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 381 gości