Melduję, że Jagódka już u mnie... to ta jednokolorowa. W sumie nie wiemy nawet co tam pod ogonem ma, ale z pyszczka zakładamy, że lasencja

Na razie wszyscy dali piękny popis syczenia, tylko - o dziwo - Troja całkiem obojętna. Jagódka syczy i syczy, siedzi wbita w róg kontenerka. Zaraz idę spać, bo po nocce jestem, więc spokój będzie miała, może wylizie...
Biedna Monia musiala mnie oglądać w charakterze zombiaka ;]
O, Troja bada sprawę, wlazla do kontenerka i obwąchuje. Jagódka znosi to ze stoickim spokojem.. A na resztę syczała. Cuda jakieś z tymi kotymi
