Leczyłam swoje dziecko homeopatycznie ku uciesze reszcie rodziny. Zaznaczam,ze to był pediatra. Po latach przyniosło oczekiwany skutek.
Są leki które sa kontrowersyjne.
Miałam szczęście i tyle.
Co do rozmów adopcyjnych. Pani była na wizycie i zdziwiona była mocno niechęcią kota do polegiwania na kolanach. Bo ona by chciała kota co to by cięgiem z kolan nie schodził, przytulał się, mruczał...Pytam dobrej kobiety a co "potem z kotem" jak już ona zechce wstać ?A kot nadal na kolanach chce leżeć, bo takie ona ma życzenie?Chwila konsternacji i ..."no tak, sama sobie bym kłopot zrobiła" Ale ile osób przyjmie do wiadomości takie wiadomości


Srebrna Igunia notorycznie na prezent jest chciana.