Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 27, 2011 20:30 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Dawałam srebro po konsultacji z wetem mojemu tymczasowi Biskowi.Miał opcję żyć albo nie. I mam niezachwiana wiarę w to,że to ono przyczyniło sie do jego powrotu do zdrowia.
Leczyłam swoje dziecko homeopatycznie ku uciesze reszcie rodziny. Zaznaczam,ze to był pediatra. Po latach przyniosło oczekiwany skutek.
Są leki które sa kontrowersyjne.
Miałam szczęście i tyle.

Co do rozmów adopcyjnych. Pani była na wizycie i zdziwiona była mocno niechęcią kota do polegiwania na kolanach. Bo ona by chciała kota co to by cięgiem z kolan nie schodził, przytulał się, mruczał...Pytam dobrej kobiety a co "potem z kotem" jak już ona zechce wstać ?A kot nadal na kolanach chce leżeć, bo takie ona ma życzenie?Chwila konsternacji i ..."no tak, sama sobie bym kłopot zrobiła" Ale ile osób przyjmie do wiadomości takie wiadomości :roll: :?:
Srebrna Igunia notorycznie na prezent jest chciana.
Ostatnio edytowano Sob sie 27, 2011 20:34 przez ASK@, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 27, 2011 20:30 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Wypuściłam na chwilę Krakersa z klatki, żeby rozciągnął stawy i zaatakował spokojną i nieśmiałą rezydentkę. Futro fruwało :( Najwyraźniej nie mogą być razem bez kontroli.
Z drugiej strony martwię się, że rudzielec nie sprosta oczekiwaniom domku, on jest tylko miziasty, a nie supermiziasty :(

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Sob sie 27, 2011 20:36 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

wat pisze:Wypuściłam na chwilę Krakersa z klatki, żeby rozciągnął stawy i zaatakował spokojną i nieśmiałą rezydentkę. Futro fruwało :( Najwyraźniej nie mogą być razem bez kontroli.
Z drugiej strony martwię się, że rudzielec nie sprosta oczekiwaniom domku, on jest tylko miziasty, a nie supermiziasty :(

super miziaty zrobi sie w domku.
jak masz watpliowsci to nie dawaj.
Pogadaj z domem.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 27, 2011 20:38 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

wat pisze:Wypuściłam na chwilę Krakersa z klatki, żeby rozciągnął stawy i zaatakował spokojną i nieśmiałą rezydentkę. Futro fruwało :( Najwyraźniej nie mogą być razem bez kontroli.
Z drugiej strony martwię się, że rudzielec nie sprosta oczekiwaniom domku, on jest tylko miziasty, a nie supermiziasty :(

Zawsze boimy się czy to odpowiedni dom i odpowiedni kot.Wat Ty wiesz najlepiej bo go obserwujesz i znasz.Czy dom miał wcześniej już kota ,czy ma jakieś doświadczenie?Ja tam gdzie mam obawy nie oddaje kota by nie przeżywał traumy zwrotu ,a i tak Zosia wróciła,dobrze że wrółciła a nie wyrzucono jej na ulicę. :roll:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob sie 27, 2011 20:46 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

horacy 7 pisze:
wat pisze:Wypuściłam na chwilę Krakersa z klatki, żeby rozciągnął stawy i zaatakował spokojną i nieśmiałą rezydentkę. Futro fruwało :( Najwyraźniej nie mogą być razem bez kontroli.
Z drugiej strony martwię się, że rudzielec nie sprosta oczekiwaniom domku, on jest tylko miziasty, a nie supermiziasty :(

Zawsze boimy się czy to odpowiedni dom i odpowiedni kot.Wat Ty wiesz najlepiej bo go obserwujesz i znasz.Czy dom miał wcześniej już kota ,czy ma jakieś doświadczenie?Ja tam gdzie mam obawy nie oddaje kota by nie przeżywał traumy zwrotu ,a i tak Zosia wróciła,dobrze że wrółciła a nie wyrzucono jej na ulicę. :roll:

Problem w tym, że to nie ja rozmawiam z domkiem, tylko letniczka, która Krakersa uratowała. ona też ma pewne wątpliwości co do oczekiwań wobec rudaska. Z drugiej strony za tydzień wyjeżdżam i nie mogę zostawić Krakersa w domu, osoba, która zajmie się moimi kotami zdecydowanie nie da sobie rady w takiej sytuacji wojennej :(

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Nie sie 28, 2011 5:03 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Przepraszam, że ja tak filozofuję: zawsze się zastanawiam, czemu ludzie sobie wzajemnie nie stawiają takich wymagań, jakie stawiają kotom/psom. Żeby był supermiziasty, nie tylko miziasty... Przecież to zwierzę też może się np. źle czuć i akurat nie być supermiziaste.
A podobno to człowiek dostał rozum :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 28, 2011 5:54 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

MalgWroclaw pisze:Przepraszam, że ja tak filozofuję: zawsze się zastanawiam, czemu ludzie sobie wzajemnie nie stawiają takich wymagań, jakie stawiają kotom/psom. Żeby był supermiziasty, nie tylko miziasty... Przecież to zwierzę też może się np. źle czuć i akurat nie być supermiziaste.
A podobno to człowiek dostał rozum :(

podobno :roll:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 28, 2011 7:27 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Tak podobno dostał rozum... ale bez obowiązku żeby z niego korzystać :roll:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Nie sie 28, 2011 9:32 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

meksykanka pisze:Tak podobno dostał rozum... ale bez obowiązku żeby z niego korzystać :roll:

samo się nie załącza?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie sie 28, 2011 9:40 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Nie, to jak w dowcipie o staniu w kolejkach po rozum albo urodę.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)


Post » Nie sie 28, 2011 19:26 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Szalony Kocie dziękuję . :kotek: Twister jest weselszy lecz z jedzeniem jest problem bo ma dziwne upodobania .Byłam w schronisku i jest jak jest,jak weszłyśmy na kociarnię leżał tam martwy mały krówek ,braciszek malucha też już z biegunką czyli bez szans.Są dwa maluchy ociupinę większe od tych które odchodzą,biało-bura przerażona miejscem koteczka która dopiero trafiła do schroniska i pingwinek też prześliczny,oraz dorosłe koty.Przybyło kocurów które są przerażone.Te dwa większe malce błagają o zabranie ze schronu to dla nich szansa.Nie mam gdzie ich zabrać boję się o nie szczepionego jeszcze i słabego Twistera.Tych dwóch baraszkujących ze sobą maluchów już nie ma ,Kasiu możesz je przenieść do tych za TM.Dobrze ,że w dzień byłam w lesie i nad woda ze swoją sunią to chwilę odpoczęłam,teraz już myślę o maluchach i starszych kotach.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie sie 28, 2011 20:09 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

Basia, nie wiem co napisać :cry: :cry: :cry:
Dramat... Jak czytałam co napisałaś to widziałam tego leżącego malutkiego krówka... Nie mam słów :cry: :cry: :cry:
po_prostu_kaska
 

Post » Nie sie 28, 2011 20:14 Re: Szczytno - walczymy. Rudy kocurek pogryziony przez psa :(

horacy 7 pisze:Byłam w schronisku i jest jak jest,jak weszłyśmy na kociarnię leżał tam martwy mały krówek ,braciszek malucha też już z biegunką czyli bez szans.

Jak długo leżał - bez znaku zapytania. Nikogo to nie obchodzi, że inne zwierzęta przeżywają śmierć swojego brata.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie sie 28, 2011 20:57 Re: Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Mam zdjęcie zmarłego maleństwa to wyślę by chociaż ślad w naszej pamięci po nim pozostał.Padła mi bateria i zdjęć nie zrobiłam .Jutro może będę w schronisku bo odezwała się dziewczyna która będzie zabierała Krakersa ,ze może zabrać jednego kota do Kociego Świata na leczenie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, Google [Bot] i 52 gości