[Łodź] szukam mlodego kotka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sie 28, 2011 17:20 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

Super, że wzięliście ze schronu, tam tyle bied :(
może trzeba odrobaczyć z grubszej rury, ale to wet zdecyduje, pójdźcie do weta.
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Nie sie 28, 2011 18:04 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

Czasami jednorazowe odrobaczenie nie daje 100% efektów. Jak będziesz z małą u weta, to zapytaj o preparaty podawane na kark (profender, advocat) one działają przez jakiś czas (miesiąc? ) na wszystko co się w kocie wykluje, w odróżnienieu od tabletki czy pasty, która działa jednorazowo
Obrazek

andorka

 
Posty: 13765
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie sie 28, 2011 19:05 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

mozliwe, tylko myslalam ze moze ktos wie co to moze byc

judka13

 
Posty: 133
Od: Nie sie 21, 2011 14:29

Post » Nie sie 28, 2011 19:22 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

poszukuje roślinek i grzałki do akwarium.

ysmay

 
Posty: 511
Od: Nie wrz 12, 2010 10:32
Lokalizacja: Wołomin/ ale bywam tez w Warszawie

Post » Nie sie 28, 2011 19:32 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

Judka13, kota wziętego ze schroniska powinno się zawsze pokazać swojemu weterynarzowi. Niech go obejrzy dokładnie, zbada - w schronisku weterynarz ogląda zwierzaki tyle o ile (zwłaszcza te wyglądające na zdrowe), bo zwyczajnie nie ma czasu ani możliwości, żeby każdemu zapewnić indywidualną opiekę. To już rola opiekuna czyli w tym przypadku Twoja :D.
Jeśli coś Cię niepokoi w stanie zdrowia czy samopoczucia kota to idź z nim do weterynarza, my tu na forum Ci nie odpowiemy, co małej dolega.

Z mojego doświadczenia mogę Ci tylko powiedzieć, że Zawsze odrobaczałam tymczasy brane ze schroniska mimo, że miały tam podawany środek odrobaczający. W schronisku na ogół odrobacza się koty jednorazowo, a to nie wystarcza.
Za KAŻDYM razem coś z nich wyłaziło - glisty, tasiemce, fuj.
Generalnie środki odrobaczające podaje się dwukrotnie ze względu na cykl rozwojowy pasożytów. Chyba, że są to preparaty, o których pisze andorka - profender czy stronghold. One mają przedłużone działanie i wystarczy podanie ich jednorazowo. Przy tym są wygodne, podaje się je w postaci płynu na kark. Nie trzeba wpychać kotu do pysia tabletki czy pasty. Ja właśnie je stosuję.
Tych preparatów w schronisku się nie używa, bo są dużo droższe.
Przeczytaj, tu jest wszystko dobrze wytłumaczone:
http://kocia_stronka.republika.pl/odrobaczanie.html

Jednorazowe odrobaczenie jest nieskuteczne.

I nie martw się - nawet jak mała ma robaki, to nic strasznego. Trzeba iść do weterynarza i odrobaczyć.
Czy masz jakiegoś zaprzyjaźnionego weta ?

Co do toksoplazmozy - mam koty od kilkunastu lat, przez dwa i pół roku jeździłam do schroniska, stykałam się z (dosłownie) setkami tamtejszych kotów, często chorych, zaniedbanych itp. Ostatnio wylądowałam w szpitalu na oddziale zakaźnym, zrobiono mi m.in. test na toksoplazmozę, wyszedł negatywny. Więc chyba nie jest tak łatwo zarazić się tym od kota. Zresztą jak poczytasz to przyjmuje się, że w 75% zakażeń wirusem tokso przyczyną jest kontakt z surowym mięsem - podczas przygotowywania posiłków chociażby.
Artykułów na ten temat jest pełno, zobacz, choćby tu:
http://www.e-pasozyty.pl/pasozyty/toksoplazmoza/
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 19:39 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

mam blisko akurat zaprzyjaznionego weta. Wiec zapewne sie tam udamy, aczkolwiek moze go tylek swedzial?? :roll: bo juz tak nie robi, tylko sie bawi :D

judka13

 
Posty: 133
Od: Nie sie 21, 2011 14:29

Post » Nie sie 28, 2011 19:40 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

Czy to tę kotunię adoptowaliście ? :wink:

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 19:49 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

tak, to wlasnie nasza kicia-AISZA juz w swoim transporterku;)

judka13

 
Posty: 133
Od: Nie sie 21, 2011 14:29

Post » Nie sie 28, 2011 19:57 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

Sliczna :1luvu: Wyrośnie na piękną pannę :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 19:57 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

czy ona ma dłuższy włos czy tylko na zdjeciu tak wyglada :?:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie sie 28, 2011 20:07 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

to Aisza u Pana na raczkach:
Obrazek

z Tosia:
Obrazek

i znowu z Panem:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

judka13

 
Posty: 133
Od: Nie sie 21, 2011 14:29

Post » Nie sie 28, 2011 20:10 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

tylko na zdjeciu, bo miala posklajane wlosy:)

judka13

 
Posty: 133
Od: Nie sie 21, 2011 14:29

Post » Nie sie 28, 2011 20:11 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

śliczna :kotek:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 29, 2011 14:10 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

bylismy wlasnie u weta. Mala zdrowa, lekarz wycisnal zapchane gruczoly. Jednak mala praktycznie nic nie je, lekarz stwerdzil ze to moze stres i zeby podac jej sucha karme dla juniorkow, taka zzakupilismy jednak mala ani sni jej sprobowac. A tylkiem po ziemi jak jezdzila tak jezdzi:(

judka13

 
Posty: 133
Od: Nie sie 21, 2011 14:29

Post » Pon sie 29, 2011 14:24 Re: [Łodź] szukam mlodego kotka

Judka, kicia nie może nie jeść :(. Próbuj co się da - saszetki, pierś z kurczaka, gotowane jajko, odrobina śmietanki, cokolwiek.
Czy mówiłaś wetowi, że kitka może być zarobaczona ? To, że robaków nie widzisz w kupie wcale nie znaczy, że ich nie ma. Mój pierwszy kot, dawno temu, był niedokładnie odrobaczony, nie wydalał robaków, więc byłam pewna, że jest ok. Dopiero jak mi zwymiotował glistami, to zobaczyłam, jaki był zarobaczony i pędem leciałam do weta.
Ja bym na Twoim miejscu jeszcze się skonsultowała z innym weterynarzemm, najlepiej takim, który ma często do czynienia z kotami ze schroniska i wie, jakie taki maluch może mieć problemy.
Nie czekaj, bo jak będziesz zwlekać to tylko problemy się nasilą.
Nie wiem, w której części Łodzi mieszkasz, ale w zależności od tego, gdzie Ci bliżej podjedź może na Przybyszewskiego 12 (blisko placu Reymonta) do p. dr Ewy Pacałowskiej, albo do lecznicy "Centrum dra Seidla" przy Tesco na Pojezierskiej.
Dr Ewa pomogła mi wykurować wiele moich tymczasów ze schroniska (leczy też moje koty), ona miała i ma do czynienia z takimi bidokami. Ma wielkie doświadczenie.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości