Eeee... jak zwykle co dnia mam zamiar odwiedzać wątki wszystkich swoich przyjaciół.
Własnego wątku nie pominę.
Omijać będę watki kocich nieszczęść, bo więcej kotków mieć nie mogę, choć chciałabym.
Najskuteczniejszym argumentem przeciw wzięciu kolejnego kota jest Kaszmir.
Liczy się również komfort Silence i Astarotka, którzy źle znoszą moje kolejne dokocenia.
Względy finansowe i metraż przemawiają do mnie póki nie przeczytam o jakiejś biedzie.
Gdyby nie wymienione dwa pierwsze, to w tym roku dokociłabym się czterokrotne, bo owe kotki nie były raczej adopcyjne.
A może więcej?
O wypadnięciach przez okno też wolę nie czytać.
O kocich chorobach też nie powinnam, ale mnie ciągnie.
Szkoda, że żaden behawiorysta nie prowadzi wątku o swoich doświadczeniach, chętnie bym coś takiego poczytała.
A może je nie umiem znaleźć.
Głaski przekazane.

Najwięcej dostał Kaszmirek z racji wylegiwania mojej osoby.
Po równo się nie da, bo one mają zróżnicowane potrzeby w dziedzinie pieszczot.
