wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 28, 2011 9:50 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

Willow_ pisze:Moje też nie chcą jeść mrożonego mięsa, więc musiałabym biegać codziennie po kolejną porcję. Puszek z lodówki też nie bardzo.
Pozostaje mi kupowanie puszek/tacek o małych pojemnościach (100g) - to akurat wypada najdrożej, ale chociaż się nie marnuje. Poza tym kociaste jedzą chrupki.

no proszę , a ja myślałam że mam jakieś wyjątkowe tyfusy :D .
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Nie sie 28, 2011 10:00 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

A jak wy to robicie, że wasze koty jedzą mięso? Moje od momentu kiedy spróbowały suchej karmy mięso jest BE!
Próbowałam dosłownie wszystkiego! Trzy dni głodne chodziły, a mięsa nie ruszyły... nie miałam wyjścia,
musiałam wrócić do chrupków bo by z głodu padły :?
Obrazek...Obrazek .. http://facebook.com/julka75
Obrazek Obrazek Obrazek ...................... Obrazek

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Nie sie 28, 2011 10:34 Forum

No ja tez z odruchem pewnej zazdrosci czytalam ze wasze koty jedza mieso :oops: Moje tymczasz niestety nie chcą, nawet dzika Sheba ktora kiedys zyla na wolnosci je tylko i wylacznie chrupki :evil: Normalnie wscieka mnie jak kupie kotom (bo dla mnie to nie bo za drogo :mrgreen: ) poledwiczke wolowa a one nawet nie powąchaja. Z piersiami kurczakowymi podobnie :x A na dodatek Big je tylko saszetki rybne Feliksa od kazdej innej karmy odchodzi :evil:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 28, 2011 10:45 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

jokototo pisze:też mi się nie wydaje żeby mięso było najtańszą karmą (choć z pewnością jest najlepsze), do tego zwykle trzeba jeszcze suplementować , przynajmniej tak stoi na tych wszystkich stronach o BARF. Moje lubią tylko świeże mięso i to też nie zawsze a na mrożone często kręcą nosem. To samo z mokrym , puszka jest dobra tylko zaraz po otwarciu, wyjęta z lodówki ,nawet wcześniej żeby się zagrzała jest fuj-dlatego jedzą chrupy.



Niedawno robiłam koleżance wyliczenia, jak się mają ceny mięsa do cen mokrej karmy, bo kot koleżanki zastrajkował i odmówił spożywania jakicholwiek puszek, raczył jeść tylko surową wołowinę. Koleżanka sie załamała i stwierdziła, że zbankrutuje. Po przeliczeniach jednak wyszło, że mięso jest tańsze. Wołowina dobre mięso kosztuje: karczek wołowy 16,50 - 18,50, pręga 16,00. Cena saszetek lub tacek, dobrych karm, to min. 2,00 za 100g, co daje cenę 20 zł za 1 kg. A za Sheba Essence płaciłam ostatnio 3,80 za saszetkę 85g, co daje cenę 44,70zł za 1 kg. Ile kosztuje karma RC, nawet nie bedę pisać. Moje koty mokrej karmy zjadają niecałą połowę nałożonej porcji, reszta zostaję albo w misce, albo rozdyźdana wokół miski, czyli potem idzie do śmieci. Faktycznie zjadają tylko po otwarciu puszki, potem z lodówki już nie chcą. A mięsko zjadają pięknie, nic nie zostaje, czyli nic się nie marnuje. Nie dość, że tańsze za 1 kg, to jedzą go mniej i zjadają wszystko.
Co do mięsa, koty mają różne gusta. Kot koleżanki raczy jeść tylko chudą wołowinę, pokrojoną drobno. Kurczaka nawet nie tknie. Moja Balbinka jada i wołowinę, i kurczaka, ale z kurczaka tylko pierś. Koty adoptowane z podwórka jako małe kociaki jedzą wszystko, byle mięso i surowe. Hitem jest skrzydło z kurczaka (dziabie się skrzydło na 3 części w stawach), które wsuwają w całości, tylko im chrupie w pyszczkach. Skrzydła z kurczaka są na dodatek bardzo tanie.
Dużym minusem mięsa jest oczywiście pracochłonność przygotowywania. Dużo wygodniej jest otworzyć puszkę, albo sypnąć chrupek. Też byłam wygodna, dopóki mój staruszek nie zaczął chorować i musiałam zmienić mu dietę, a nie chciał jeść karmy specjalistycznej. Doszłam do niezłej wprawy :) Kupuję większą ilość mięsa, myję, kroję, porcjuję na paczki na 1 dzień, mrożę i mam. Potem się wyjmuje z zamrażarki 1 porcję, szybciutko rozmraża i jest. Naprawdę wydaje się to pracochłonne tylko na początku :D Mam też już rabat w budce z mięsem.
Acha, jeszcze jedno. Moje koty, ani jeden kot, nie chcą jeść mięsa z supermarketu ani z dużych sklepów. Żadnego paczkowanego, ani na wagę. Mięso kupuję w budce z mięsem na bazarku - dobre, świeże.
Rozpisałam się, ale jestem gorącą zwolenniczką naturalnego żywienia kotów i bardzo mocno namawiam na zmianę nawyków (najczęściej własnych).

sky_fifi

 
Posty: 440
Od: Czw gru 09, 2010 10:19

Post » Nie sie 28, 2011 10:49 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

O! Dorota też masz monofaga :) Moja kotka je tylko białego tuńczyka (na chwilę obecną atlantyckiego z AlmoN. bo na przykład pacyficzny już jest be). Mięso jest dla niej w ogóle absolutnie niejadalne, chrupki lubi ale też tylko wybrane (potrafi wypluć te które jej nie smakują). Jak mieliśmy tylko Sibelkę to rozmrażałam mięso na blacie i nikt się do niego nie dobierał. Odkąd mamy też Miecia rozmrażane mięso muszę chować do szafki ;)

Miecio natomiast uwielbia mięsko ale może jeść tylko gotowane, bo po surowym w najmniejszych ilościach wymiotuje... :roll: Od jakiegoś czasu w ogóle nie chce patrzeć na puszki (właśnie pół puszki holistycznej Porta21 wywaliłam do śmieci, bo dostał pół na pół z Franią, ona sama całej dużej 175g by nie zjadła). Mieczysław je gotowane polędwiczki z kurczaka (w mięsnym obok sprzedają same polędwiczki, wieeelka wygoda w porcjowaniu) i pstrąga rzecznego (sprzedają świeże w Biedronce, w Carrefourze na świeżych rybach też czasem jest) tylko że jest zabawa z obieraniem z ości ale czego się nie robi dla synusia :)

Franeczka to chrupkowa dziewczynka, zjada dziennie pół małej puszeczki mokrego i to też nie każde (w sumie na pewno to zje tylko Sushicata kurczakowego z oliwkami, reszta to jak ma akurat wenę do jedzenia). Za to wypije każdą ilość śmietanki 12%, dostaje w tym leki (jako FIVek).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 28, 2011 11:28 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

jokototo pisze:też mi się nie wydaje żeby mięso było najtańszą karmą (choć z pewnością jest najlepsze), do tego zwykle trzeba jeszcze suplementować , przynajmniej tak stoi na tych wszystkich stronach o BARF. Moje lubią tylko świeże mięso i to też nie zawsze a na mrożone często kręcą nosem. To samo z mokrym , puszka jest dobra tylko zaraz po otwarciu, wyjęta z lodówki ,nawet wcześniej żeby się zagrzała jest fuj-dlatego jedzą chrupy.

Już ktoś wyżej wyliczył, jednak mięso wypada najtaniej.
Poza tym, jeśli chodzi o wołowinę, koty wcale nie powinny dostawać tej najwyższej jakości, przeciwnie - z żyłkami i tłuszczem. Najlepsza byłaby pręga bądź łata. Niestety moje koty takiego mięsa nie chcą.

W kwestii przyzwyczajenia albo niechęci do mrożonego. Co do przyzwyczajenia, to moim kotom po prostu nigdy nie dawałam nic innego niż mięso. Tzn dostają i owszem bardzo dobrej jakości suchą karmę, ale wyłącznie jako odrobinę przysmaku w ciągu dnia. Podstawowym posiłkiem porannym i wieczornym jest świeże mięso. Polizują sobie jogurt, pojadają biały ser, dostają też pastylki gimpeta z tauryną. Nie bardzo wierzę w BARFa, uważam że to wymysł, moda, marketing. Nigdy nie karmiłam kotów czymś innym niż mięso, nasze domowe koty nigdy nie dostawały niczego innego. Najstarszy rodzinny kot umarł w wieku 23 lat, gdy nie bylo badań krwi, sterylizacji/kastracji i innych nowości, a nikt też nie słyszał o BARFie. Zawsze też będę pamiętać słowa zaufanego weta a propos gotowych karm - czy ty chciałabys całe życie jeść konserwy?

Co do mrożonego. Nie wiem gdzie kupujecie mięso dla kotów. ja kupuję wyłącznie w zaufanym sklepie, który ma własny rozbiór - mięso jest pierwszej świeżości, a tusza nie może być zbyt duża. Tego samego dnia dzielę na porcje i zamrażam. reklamacji nie ma. Ale jesli czasem zdrazy mi się na szybko kupić mięso z innego nie tak godnego zaufania źródła, albo gdy tusza była zbyt duża mamy strajk głodowy. Widać koty wyczuwają to co niewyczuwalne dla nas. Więc może to jest powód niechęci do mrożonego?

Piszecie o shebie czy o gourmetach, przecież ta karma, mimo iz droga, to badziewie. Przeczytajcie skład. Najlepsza sheba ma w porywach do 45% mięsa (tzn odpadów mięsnych w istocie), większość zaś standardowo ok 4%. Tak więc głównie karmicie swoje koty wypełniaczami pochodzenia innego niż zwierzęce. Może to na dłuższą mete powodować m.in. cukrzycę :idea:

I jedno spostrzeżenie, dość obrzydliwe. Kocia kupa. Kupy moich kotów oczywiście śmierdzą, ale zdrowo. Gdy w ekstremalnych przypadkach (wykopaliska) musiałam karmić je puszkami, bez względu na jakość tych puszek, kupy śmierdziały jakoś nienaturalnie, chemią po prostu. Dla mnie ta różnica jest bardzo wyraźna, to też powód do zastanowienia się nad sposobem żywienia.

Co do wygody. W ogóle nie odczuwam dyskomfortu. Wieczorem odbywa się krojenie porcji na kolację i śniadanie. rano wyjmuję z lodówki śniadaniową porcję i rozkładam do miseczek, równie szybko jak z gotowej puszki.

Wołowina, młoda baranina, kurczak, indyk - to wszystko można stosować.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 11:29 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

A jak kroplówki Henia? Czy zaczął się przyzwyczajać do codziennego rytuału?
I ciekawa jestem ile czasu zajmuje Ci zrobienie wlewu?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 28, 2011 14:09 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

Miałam dzisiaj nie pisać o kotach, ale się naprodukowałyście, no to muszę :mrgreen:

Najpierw o Heniu. Wlew zajmuje mi 5-10 minut, zależy jak bardzo jest niezadowolony.
Z doswiadczenia wiem, że najlepiej wszystkie zabiegi robić zaspanemu kotu, ale nie zawsze mi się udaje tak utrafić :roll: Przy Heniu musi mi na razie pomagać mąż, ale jutro kupię szelki, takie jakich używam przy Omini, powinno być łatwiej go ładnie utrzymać.

U mnie koty jedzą mięso, bo uważam, że jest dla nich najzdrowsze - bo naturalne.

I niestety u mnie nie wychodzi najtaniej, bo jedzą go więcej niż sztucznego jedzenia.

A przy przeliczaniu saszetek i innych takich na mięso, trzeba sprawdzić zawartość mięsa w gotowej karmie i różne dodatki typu "E".

Mogę zrozumieć karmy weterynaryjne, bo czasem trzeba je podawać, ale wszystkie puszki, saszetki, tacki itd muszą zawierać chemię, inaczej nie miały by takich terminów przydatności do spożycia, no i ta zawartośc pszenicy :roll:

Mięso kupuję u "rzeźnika" i je przemrażam (chodzi o zarazki). Jedzą chętnie i bez problemu.
Kiedy przeczytałam o diecie BARF, okazało się, że właśnie to stosuję (mięso, ryby, jajko, nabiał, grube kości z kurczaka do pogryzienia, tłuszczyk mięsny, żyłki, skórki...).
Moje koty dobrze na tym wychodzą :mrgreen:

I oczywiście - polędwica zwędzona z kanapki albo kiełbaska wędzona prosto z siatki, która pańcia zostawiła w przedpokoju...Euzebio zwędzał gotowany makaron prosto z wody 8O Chłopaniu kocha skórkę od chleba, a Kitłaś pączki.

Od razu może napiszę, że zwędzone - to dodatki, żeby nie było, że żywię koty ludzkim jedzeniem. O koty dbam, nie jedzą tego co ja :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 28, 2011 14:14 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

kamari pisze: O koty dbam, nie jedzą tego co ja :mrgreen:

A już się zaczęłam martwić (o koty, oczywiscie :mrgreen: ).

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2011 14:14 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

Casica, podpisuje sie obydwoma ręcami pod Twoim długim postem. Jestem wrogiem chemii i kocich fastfoodów i podobnie jak Ty, zawsze karmiłam koty mięsem , i to często strasznie potępianymi obecnie sercami wieprzowymi :oops: . Dozywały 15 - 16 lat w pełni zdrowia, bez problemów z moczem czy kupalami, o suplementowaniu nikt nie słyszał, podobnie jak o puszkach czy chrupach.
No ale jak Misia trafiła do mnie była juz przyzwyczajona do whiskasa :oops: .Jestem pewna, że coś w tej karmie jest , że koty uzależnia. Zaraza surowego mięsa nie ruszy, nawet zjedzoną raz mychę zostawiła na wycieraczce w postaci mało przetworzonej :mrgreen: , ale ptaszka podobno skonsumowała :oops: / nie widziałam, TŻ opowiadał, że owarczała go jak chciał szczątki odebrać /.
Z trudem przestawiłam na saszetki Feliksa, puszki żadnej nie ruszy, ale najlepsze są chrupy :oops: , całe szczęście juz ciut lepsze, purina proplan, josera. Mięcho tylko gotowane lub smażone, ryby w kazdej postaci moge sama jeść.
Zaznaczam, jak do mnie trafiła, żył jeszcze Kocur, karmiony mięsem - nigdy nie wymieniała sie z nim na michy 8O
Normalnie nienormalny kot jakiś, ale to rude, więc wszystko jest możliwe :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16628
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 28, 2011 14:17 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

A teraz wiadomość dnia - byłam na wycieczce 8O

W lesie na grzybobraniu

u nas najwięcej jest kurek

Obrazek

potem wstawię zdjęcie jajecznicy na cebulce i kurkach :P

Zebrałam jeszcze:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I jeszcze pół koszyka innych :mrgreen:
Zebrałabym więcej, ale zapomniałam jak się jedzie do "naszych" miejsc, a pilotował mnie małzonek, który jest ślepy i nigdy nie okularów do czytania przy sobie :twisted: No to troszkę pozwiedzaliśmy :mrgreen:

Przywiozłam jeszcze specjalny prezent dla Megany 8)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 28, 2011 14:30 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

Kamari, nie masz pojęcia jak Ci zazdroszczę - na grzybach nie byłam już ponad 20 lat.... :oops:
izka53 pisze:Normalnie nienormalny kot jakiś, ale to rude, więc wszystko jest możliwe :mrgreen:

Staję w obronie rudych :!: Moje rude wtryniają mięcho, aż im się uszy trzęsą, po suchej karmie (bez zbożowej) czasami wymiotują. Jedynie mój kremowy kocur woli suche, ale mięcho też je bo w pierwszej kolejności dostają mięcho, a dopiero później, jak wychodzę do pracy na cały dzień lub jak idę spać to sypię trochę suchego. U mnie mieszanka mięsno - podrobowa wychodzi średnio 13 zł za kilogram, więc stanowczo taniej niż koci "fast food". Psiaki też jadą na surowiźnie :mrgreen:
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie sie 28, 2011 15:19 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

E, nie wierzę, to pewnie foty z ubiegłego roku, przecież w tym roku grzybów nie ma :mrgreen:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 28, 2011 15:23 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

Bazyliszkowa pisze:E, nie wierzę, to pewnie foty z ubiegłego roku, przecież w tym roku grzybów nie ma :mrgreen:


O ty ten, jak mu tam...Niewierny Tomaszu...wsiadaj w pociąg i przyjeżdżaj :mrgreen:

Specjalnie mówiłam Teżetowi, że muszę zrobić zdjęcia z moim tobołkiem albo nożem, bo Bazyliszkowa powie, że ściągnęłam z internetu :roll: Następnym razem wezmę aktualną gazetę :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 28, 2011 15:36 Re: wspólne życie - nie przyjmujemy tymczasów- EUZEBIUSZ ma DS !

Bazyliszkowa pisze:E, nie wierzę, to pewnie foty z ubiegłego roku, przecież w tym roku grzybów nie ma :mrgreen:

Eeee, jak to nie ma? Po prostu nie rosną w lesie tylko na moich koteckach :evil:
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 46 gości