Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 26, 2011 6:10 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

acha i żeby nie było, mój pierwszy i jedyny pies też był jamnikiem - szorstkowłosym :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 6:23 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze:
ezzme pisze:ech to wychodzi, że Dimka często wpada w panikę :roll: np. jak zostaje sam w pokoju


Jesli jest persem:-). Moja Persona bawi sie mysza, ktora w danym miejscu lezala 2 dni temu.......jak jej smutno i chce byc przytulana, to idzie drzec jape do pokoju obok i takie tam

Naprawde ja uwazam, ze kazdy czlowiek z rozbudowana wyobraznia powinien miec persa. Zycie z persem, to jest przezycie klasy zero:-)

on jest persem jak większość persów do adopcji, czyli papierów na to nie ma :wink: pokrojowo nawet pasuje

Tekla-kocica mamy potrafi obudzić się w nocy, wyleź z szafy czy tapczanu i oznajmiać swoją samotność przejmującym maiuczeniem, wtedy koteczka się woła, co by wiedziała, że nie jest sama. koteczek przychodzi łasi się, pięknie mruczy i pakuje ogon do nosa (ofutrzony bardzo), trzeba uważać, bo koteczek delikatny i przy niewłaściwym ruchu zwieje :roll:
jest kochana, taka inna
odkąd mam Dimkę widzę między nimi wiele cech wspólnych. utwierdzam się w przekonaniu, że miała persa za przodka, czyli tzw. pół-pers :ryk:
dalia pisze:acha i żeby nie było, mój pierwszy i jedyny pies też był jamnikiem - szorstkowłosym :mrgreen:

szorstkowłose to jedyne, które mi się podobają :) ja pałam miłością do rottków
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt sie 26, 2011 7:35 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Ja mialam jamnice Alfe i rottke Tequile ( suka byla i bylo to jeszce dluuuuuuuuugo przed serialem, w ktorym wystapild bordozek chlopiec o takim imieniu).

Oj kto raz mial jamnika ( szorstkowlose piekne sa ) skażon pozostaje na wieki. Wiekow:-)
To nie jest zdecydowanie pies. Tak jak pers to nie kot. O widzicie moze na tym polega uwielbienie dla persow - sa podobnie jak jamniki INNE

Rozpracowanie jamnicy zajelo mi lata cale. Po czym i tak musialam uznac, ze ona robi to co uwaza za slusze, a ja co najwyzej moge sie dopasowac. Byla wielka osobowoscia. I potworna jedza. Kochala nas. Swiata nienawidzila:-). Najbardziej nie wiedziec czemu dobermanow ( znaczy ja ja rozumiem, to jedyna rasa psa, ktorej bym do domu nie wziela......sorry ..........zycie z psychopata mnie nie kreci ). Wyobraźcie sobie powalajacej urody jamnice ( noooooo na wystawach brala wszystko majac sedziow na kolanach i nawet zadne uklady nie mogly jej zagrozic. Byla doskonala doskonaloscia - inna sprawa ze zagladanie jej w zeby sedzia mogl przyplacic utrata nosa np....:-) ) Ale wracajac : z furia z wysoku atakujaca dobermana.
O tym, ze w deszcz w OGOLE nie wychodzila z domu......to jakby szczegol. Ze kazdy kocyk przerabiala pracowicie na ser szwajcarski, po czym klinowala sie w dziurze.
A potem odeszla - na rozlegly nowotwor. 3 dni nie bylo ze mna kontaktu. Od czasu do czasu dzwonila zaryczana matka i pytala "jak tam" odpowiadalam " aaaaaaaa weeeeeeeeez". Jakas taka mentalna pustka jest do dzis. Przedreptala ze mna na tych kaczych lapach najwazniejszy fragment mojego zycia. Dostalam ja na 14 urodziny - kiedy hardo oswiadczylam ze zycie bez psa jest totalnie bez sensu. Byla moim 2 psem w zyciu. Pierwszym wlasnym. Przezyla zaledwie 12 lat. Zmienila ze mna ze 4 mieszkania:-). Toczyla zycie studentki, mlodej żony i matki. Zawsze jednakowo chetna wyskoczyc z zeborami do kazdego, kto bedzie usilowal ja glaskac. Kocham przegubowce.


Ale jak slysze, ze ktos wywala psa/czy kota, bo narzeczony nie lubi, bo jest w ciazy, bo cos tam........ to mi sie noz w kieszeni otwiera. Kurcze - mysmy sie z wlasnego wesela urwali, zeby z psami wyjsc:-) ( bo juz wtedy rottka tez byla)
Swoja droga rottki to dla odmiany rasa idealna. To jest ideal nie pies. Wzor cnot wszelakich. Aż dziwne ze Niemiec ( jak moj Dziadek mawial ;-) )

Alfa byla pies nomad. Jak pani wyciagala walizy - pies po prostu wlazil do srodka:-). Nie wyobrazam sobie akcji porzucenia jej.......no po prostu nie.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 8:25 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh między jamnikami i persami jest pewna różnica: jamniki żyją wg.zasad. Koty a w tym persy zasady tworzą na bieżąco ,według potrzeby chwili.Przy czym zasady NORMALNEGO kota to zasady przewidywalne.U persa trudno wyczuć.Może być ,że dziś skaczemy z parapetu do ogrodu i to zasada,cały dzień "miau" i próby wyskoku przez siatkę ,a nazajutrz parapet jako taki to zły!I trzeba unikać!I jak wsadzą na ulubiony parapet to z niesmakiem zejść.Jeszcze ofuczeć wsadzającego!
Persy są albo takie głupie ,że nie ma tu nic do rozumienia albo takie mądre,że nas przerastają!
Opowiadałam jak moja ginie wiczorem w mieszkaniu?Trzypokojowym!!Stoi przed drzwiami i "MIAUUU!!"Zagubiona Fiona!:)
Zagubianie się jest dość charakterystyczne dla persów.
Mój Małż mówi,że ta miłość do persów świadczy o jakiejś drobnej dysfunkcji w moim umyśle.Trzeba mnie za to bardziej kochać.:)

Jamniki mają osobowość.
I przekonanie,że ją mają.
Mel to kawał tchórza i panikarza.Jak nam kradli samochód z podwórza to spał,jak moja mama wychodzi o 7.20 to zawsze budzi nas szczekaniem (to brzmi :"łałałałałałałała...ła!")(taki długi "wyjny szczek").
Uwielbiam jedgo dystans do kotów.I do świata.
Koty uważa za fajną rozrywkę.Biją?A taka ich uroda.
Syczą?A niech syczą!On i tak ponosi Felixa w pyszczku.
Dodam,że Fel wreszcie przytył i noszenie go to zamiatanie Felkiem po podłodze.Jak nosiciel ma 15 cm łap to...
Jamnik to taki "duży -mały pies".Bo mój to 15 kg standart, naprawdę duży...tylko niski:)
A mój nienawidzi wyżła sąsiadki.
Rottka lubi, bo rotek się kładzie przed nim na wznak:)
On w ogóle lubi.Wszystko lubi.Jedzenie najbardziej!:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 12:34 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze:Swoja droga rottki to dla odmiany rasa idealna. To jest ideal nie pies. Wzor cnot wszelakich. Aż dziwne ze Niemiec ( jak moj Dziadek mawial )

o to to!
mieliśmy kiedyś rottka, trafił do nas jak miał 1,5 roku, fakt, że było ułożony, ale dla mnie to ideał psa. małych psów nie lubił bardzo, wtedy pełno było takich niby-sarenek beczkowatych, ale jamniki były :ok:

jak miałam ok. dwóch lat mama idą do pracy zauważyła w centrum Katowic zobaczyła psa, ale szła do pracy, więc psa nie wzięła. wraca do domu, a pies w domu :ryk: ojciec ją znalazł i przyprowadził na jakimś sznurku. Buba, od Bubastis, była piękną dużą rottką, podobno bardzo fajna, mama tylko mi nie pozwalała podchodzić do miski jak jadła.
jednak mój genialny ojciec znalazł właścicieli, obiecali nam szczeniaka.
na naszego psa czekaliśmy jeszcze kilka lat i trafił do nas tylko dlatego, że cała rodzina właścicieli miała wypadek.
cudny był, nazwalam go Lizak :mrgreen: bo pierwszego dnia chodził i lizał wszystkich po rękach. ojciec mówił na niego Pies, to był z resztą jego ukochany pan.
Lizak kochał wszystkich koty, kocięta, świnki morskie i racuchy-tylko wtedy zdarzało mu się żebrać :wink:
jak rodzice się rozwiedli to poszedł z ojcem.
wtedy trafiła do nas Sami :roll: miała 3 m-ce i była mieszańcem setera z wyżłem niemieckim
to był pies autystyczny i zdecydowanie niewychowany :oops:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt sie 26, 2011 13:58 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Dla mnie moja rottka to byl Ktos. Oaza spokoju, opanowania, nieprzejednania i sily charakteru. Za wzor niejedenemu czlowiekowi moglaby sluzyc. Nigdy sie nie mylila, jak kogos nie lubila, to nie warto sobie nim bylo glowy zawracac.
Zawsze wiedziala jak sie zachowac. Nie byla agresywna. Ale.......to co jej zdaniem wygladalo na atak na jej stado ucinala krotko i konkretnie. Przeciwnik ladowal na ziemi ( bez uzycia zebow ) po czym pies nad nim stawal i sie przygladal.

Zaatakowala raz - miala 100 % racji. Byc moze uratowala mi zycie, a na pewno hmm tylek i psychike. Policja zgarnela poturbowanego goscia, ktory zaatakowal mnie ( okazalo sie, ze notowany za gwal.....). Powiem Wam szczerze takiej furii nigdy w zyciu nie widzialam. Ona dostala autentycznego amoku.......wystraszylam sie wtedy. Wiecie czego? Ze mu zrobi krzywde i mi ja zabiora i uspia...
W zyciu nie czulam sie tak pewnie jak z tym psem:-). Uczyla mojego syna chodzic. Wystarczylo zawolac KIIIIIIIIIIIIJAAAAAAAAAA i szla potulnie, co by Mlody sie mogl na uszach podciagac a potem z raczka na jaj karku powolutku kroczyc.Mam to nagrane.
Najmadrzejszy i najlepszy pies jakiego w zyciu mialam. Odeszla w wieku 15 lat. Psy zyja zdecydowanie za krotko, chociaz jak na rottka to byl rekord. Miala skonczony kurs PO II - ktory zdala na najwyzsza z maksymalna liczba punktow.
Uwielbiala szkolenia - dla niej to byl moment popisu:-) Poza tym Niemiec mial tak, ze jak padalo waruj to moglo lac, pioruny walic, pilke kopac mogli obok. A ona lezala. Bo bylo waruj. Niemiecka precyzja i dokladnosc. Zawsze bezbledna.

Aczkolwiek jak bedziecie grzeczne to Wam opowiem jak z karniszem na glowie biegala za sasiadem:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 14:07 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze:Aczkolwiek jak bedziecie grzeczne to Wam opowiem jak z karniszem na glowie biegala za sasiadem:-)

przecież zawsze jesteśmy grzeczne :roll:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt sie 26, 2011 14:15 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Neigh pisze: ps. pies znajomych nazywa sie Kajak:-) tez fajnie. Znalezli go jak na kajakach byli. Dobrze, ze go nie znalezli jak byli na rowerach:-)

A suka moich znajomych nazywała się Skandal - od powitania pani domu, która stwierdziła, że to skandal kolejną bidę do domu przytargać....(syn znalazł - dużą wilkopodobną..... a w domu był już pies ze schroniska - też duży - mieszkanie w bloku ze 48m3) :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt sie 26, 2011 14:19 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Bardzo grzeczne jestesmy :mrgreen:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88129
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt sie 26, 2011 16:13 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

Rotek niespełnione marzenie niestety
fajne charaktery mają
trochę brak psa rekompensuje mi posiadanie mco

Neigh spojrzałaś na kuwety?
ja osobiście mam kryte i moje wcale nie małe kotki ( choć daleko im do 12 kg - mają po 7-8 kg) się w krytej bez problemu odwracają
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 16:16 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

lakier mi wysechł i się trochę utwardził więc wypuściłam diabły na mieszkanie
i co ?
ano ten gnojek Oski jako jedyny siedzi przy mnie, w oczy patrzy i mruczy :twisted:
reszta zwiedza
Domysz profilaktycznie w szafie siedzi zestrachany :cry:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 26, 2011 17:32 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

dalia pisze:Rotek niespełnione marzenie niestety
fajne charaktery mają
trochę brak psa rekompensuje mi posiadanie mco

Neigh spojrzałaś na kuwety?
ja osobiście mam kryte i moje wcale nie małe kotki ( choć daleko im do 12 kg - mają po 7-8 kg) się w krytej bez problemu odwracają


On wazy 8300 - ale to przy jego gabarytach stanowczo za malo. Jest po prostu chudy. Problem kurcze jest taki, ze ja mam dwie wielkie kuwety kryte........ale zdjelam pokrywe, bo mam wrazenie, ze jemu jest ciasno. Jemu jest wszedzie ciasno.....
Zaraz wezme miarke i pomierze te moje i zobacze jaka jest rozniaca. jedna jest narozna, wiec raczej mniejsza - druga nie wiem.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 17:33 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

dalia pisze:lakier mi wysechł i się trochę utwardził więc wypuściłam diabły na mieszkanie
i co ?
ano ten gnojek Oski jako jedyny siedzi przy mnie, w oczy patrzy i mruczy :twisted:
reszta zwiedza
Domysz profilaktycznie w szafie siedzi zestrachany :cry:

no jak gnojek jak mruczy?! :D
Oski to ten niebieski point?
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Pt sie 26, 2011 17:35 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

A wiecie tak mi sie przypomnialo, ze historia o karniszu byla juz kiedys opowiadana na watku Gerarda.......jak znajde sily zeby tam zajrzec to Wam podrzuce linka.

Na razie mam dzis dola. Nie wiem czemu jakos tak mnie naszlo.....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pt sie 26, 2011 17:37 Re: Plaskate Gęby:-) czyli Wytrzeszcz i Mała Brzydulka

ezzme pisze:
dalia pisze:lakier mi wysechł i się trochę utwardził więc wypuściłam diabły na mieszkanie
i co ?
ano ten gnojek Oski jako jedyny siedzi przy mnie, w oczy patrzy i mruczy :twisted:
reszta zwiedza
Domysz profilaktycznie w szafie siedzi zestrachany :cry:

no jak gnojek jak mruczy?! :D
Oski to ten niebieski point?

tak niebieski gnojek :twisted:
gnojek dlatego ze leje :twisted:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości