Cmentarz Brwinów.Są kocięta.Jest źle,potrzebna karma,głodne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 26, 2011 7:01 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

sroka7 pisze:
naupliosa pisze:DT = dom tymczasowy
DS = dom stały

A tak btw, czy któś może mi wyjaśnić, co to jest TDT?

ysmay pisze:Znajomi mieszkają w brwinowie. Na parterze są poinformowani o zabezpieczeniu okien, zreszta oni nie chca kota niewychdzącego.

To jakaś literówka czy coś bo nie rozumiem... Znajomi chcą dać kotu wychodzić czy nie?


sorry oczywiście, że literowka. Nie chca kota wychodzacego
poszukuje roślinek i grzałki do akwarium.

ysmay

 
Posty: 511
Od: Nie wrz 12, 2010 10:32
Lokalizacja: Wołomin/ ale bywam tez w Warszawie

Post » Pt sie 26, 2011 8:34 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

"Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne!" :wink:

A co do brwinków - wrzuciliście wszystkie odpicowane do Adopcji na miau? Mają jakieś ogłoszenia w internecie? Może trzeba zacząć o tym myśleć? Jeśli ktoś mnie oświeci gdzie się to powinno wstawiać, i jak, to ja chętnie pomogę! Tylko nie fb, z tym mam problem :/

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 26, 2011 14:53 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

http://img571.imageshack.us/img571/7077/img0002jh.jpg
Ten kotek to prawdopodobnie troche starszy brat tych cmentarnych kociat (zdjecie z tego tygodnia).
Tak jak ktos napisal, specyfika takich miasteczek jak Brwinow jest taka, ze prawie w kazdym domu z ogrodkiem sa koty. Maja swobode poruszania, zwiedzaja okolice i niestey rozmnazaja sie. Wikszosc wlascicieli nie kastruje/ sterylizuje swoich kotow.
Mieszkam w domu z ogrodem (bardzo blisko cmentarza), co roku wiosna przychodza do mnie goscinnie kocury, raczej zadbane, pewnie nalezace do ktorys sasiadow. Nie karmie, ich nie zachecam, one tez nie szukaja kontaktu z ludzmi. Moj pies nie stanowi dla nich problemu (rasa bardzo przyjazna). Prawie 2 lata temu ze starymi burasamy zaczol pojawiac sie malenki kotek, burasy na zime zniknely (jak co roku wracaja do swoich domow/piwnic czy gdzie tam zimuja) a maluch dalej sie pojawial, czesem przesypial noce przyklejony do nszych nieszczelnych drzwi i lapal troche ciepla, jakos przezyl zime. Ale nie wygladal dobrze, na kolejna zime zbudowalam mu ocieplana bude i zaczelamgo dokarmiac zeby go troche oswoic, zlapac i zawiesc do weta. Kot mial koci katar, zaklejone oko, leczenie nie bardzo pomaga, mozna tylko troche podleczyc i nawet najlepsze warunki domowe nie spowoduja pelnego wyleczenia. Przy okazji wykastrowalam go.
Na to forum i ten watek trafilam bo: po pierwsze szukalam informacji co jeszcze mozna zrobic zeby go troche podleczyc a po drugie szukam mu domu. Moglby zostac u mnie, jest bardzo mily, zabiegi przy oczkach traktuje jako pieszczoty i mruczy jak parowozik, ale niestety bardzo zle traktuje moja stara powypadkowa kotke (wysterylizowana jak wszystkie moje zwierzeta), ktora chce wypedzic z naszego domu.
A wracajac do cmetarnych kotkow, przyznam ze nigdy ich na cmetarzu nie widzialam, ale tez nie chodze tam czesto, choc obok przechodze prawie codziennie. Natomias przy ulicy Zgody(obok cmentarza) na przeciwko nowego osiedla blokowego jest zapuszczony ogrod gdzie czesto mozna zobaczyc rozne koty, sporo tez malych.
Nie deklaruje duzej pomocy, na forum pewnie tez nie czesto zajrze ale prosze o telefon na PW moze na cos sie przydam.
Ostatnio edytowano Nie sie 28, 2011 0:22 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zbyt duże zdjęcie zamieniłam na link

mlis

 
Posty: 3
Od: Wto sie 23, 2011 8:15

Post » Pt sie 26, 2011 15:14 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

mlis pisze:A wracajac do cmetarnych kotkow, przyznam ze nigdy ich na cmetarzu nie widzialam, ale tez nie chodze tam czesto, choc obok przechodze prawie codziennie. Natomias przy ulicy Zgody(obok cmentarza) na przeciwko nowego osiedla blokowego jest zapuszczony ogrod gdzie czesto mozna zobaczyc rozne koty, sporo tez malych.


zastanawiam się, czy to to samo stado i czy ten ogród do kogoś należy...
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt sie 26, 2011 15:29 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

XAgaX pisze:zastanawiam się, czy to to samo stado i czy ten ogród do kogoś należy...

prawie na pewno, z tej dzialki jest kilka metrow do muru cmentarnego i nawet jest spora wyrwa wiec koty moga swobodnie sie przemieszczac. Dzialka jest duzama wyjcia na dwie ulice, w domu sa mieszkania kwaterunkowe, a wlascicielka to starsza pani, nie radzi sobie. Orod zarosniety, plotu praktycznie niema, ulubione miejse schadzek pijaczkow.

mlis

 
Posty: 3
Od: Wto sie 23, 2011 8:15

Post » Pt sie 26, 2011 15:36 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

mlis pisze:
XAgaX pisze:zastanawiam się, czy to to samo stado i czy ten ogród do kogoś należy...

prawie na pewno, z tej dzialki jest kilka metrow do muru cmentarnego i nawet jest spora wyrwa wiec koty moga swobodnie sie przemieszczac. Dzialka jest duzama wyjcia na dwie ulice, w domu sa mieszkania kwaterunkowe, a wlascicielka to starsza pani, nie radzi sobie. Orod zarosniety, plotu praktycznie niema, ulubione miejse schadzek pijaczkow.


Dzięki za informację - to może wyjaśniać, dlaczego nie widzisz kotów na cmentarzu, jest też cenną wiadomością dla osób prowadzących akcję :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Pt sie 26, 2011 19:58 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Kłaczek na drugim zdjęciu wygląda jak model. Mógłby reklamować proszek do prania (nie wiem dlaczego tak mi się skojarzyło, pewnie z powodu śnieżnej bieli) :ryk: Cudny jest :D
Świetnie, że tak "naprawiacie kotki" to naprawdę kawał dobrej roboty. :ok:

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 26, 2011 20:42 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Uff, przebrnęłam w końcu przez cały wątek :wink:

To straszne, tyle cierpienia w jednym miejscu, ale chwała Wam również za ogrom wysiłku na rzecz poprawy losu tych kotów.

Po przeczytaniu wypowiedzi Opiekunki, nasuwa mi się kilka refleksji, które chciałabym do Niej skierować. Po pierwsze, Pani zarzuty o agresję uważam za bezpodstawne. Osoby odpowiadające na Pani posty wykazały moim zdaniem dużo dobrej woli i starały się nawiązać nić porozumienia. To Pani przyjęła postawę defensywną, a ton Pani wypowiedzi stał się w pewnym momencie agresywny.

Jednakże to, co Pani w pewnym momencie napisała, dało mi do myślenia. Pozwolę sobie zacytować fragment:

"Człowiek pozbawiając ich możliwości samodzielnego życia przyczynia się do ich wynaturzenia. Powoli stają się coraz bardziej zależne od człowieka, kiedyś samodzielne, piękne, dzikie, stają się ubezwłasnowolnione."

Ja też humanistka, choć jeszcze w trakcie studiów :wink: . Antropologia kultury, UJ. Studia te nauczyły mnie, że należy szanować poglądy innych, choćby diametralnie różne od moich. I spowodowały u mnie pewne "skrzywienie filozoficzne", jako miłośniczkę zwierząt szczególnie interesuje mnie relacja człowiek-zwierzę.
To, co Pani pisze, nie jest w moim przekonaniu pozbawione pewnej racji. To prawda, udomowiliśmy zwierzęta i jednocześnie uzależnilismy je od siebie. Nie jest dla mnie problemem to, że były "piękne i dzikie", nie jestem pewna, czy dobrze interpretuję Pani słowa, ale zwierzęta nie istnieją dla naszej przyjemności i po to, abyśmy mogli je podziwiać. Są równorzędnymi istotami. Takie jest przynajmniej moje zdanie. Problemem za to jest fakt, że często wydaje nam się, że wiemy, co dla nich jest najlepsze. Trzymamy je w ciasnych niekiedy mieszkaniach, bo na wolności czyha na nie mnóstwo zagrożeń. I są na swój sposób szczęśliwe, gdy z nimi spędzamy czas, zaopatrujemy w drapaki po sufit i inne atrakcje, dając im namiastkę tego, co miałyby na wolności, gdyby świat, był miejscem idealnym. Ale nie jest. Proszę mi uwierzyć, wiem, co ma Pani na myśli, gdy pisze Pani o godności. Ja sama, mając wybór: życie w komfortowych warunkach, ale w zamknięciu i rutynie lub wolność z wszystkimi zagrożeniami, wybrałabym to drugie. Ale swoich kotów nie wypuszczam. Może to egoizm. A może wybór mniejszego zła.
Powtórzę się, świat nie jest idealny. Jest, cytując mojego wykładowcę, wspaniałego filozofa i humanistę, "zepsutą zabawką", której już nie da się naprawić. Dlatego nie można tutaj przywoływać tak wzniosłych idei, to niestosowne, Pani Opiekunko. Te zwierzęta z Brwinowa na pewno będą szczęśliwsze w ciepłych domach, najedzone i wyleczone, niż cierpiące i konające w męczarniach.

Pytanie, które się pojawiło, to pytanie o to, czy mamy prawo ingerować w życie innych istot, zarówno zwierząt jak i ludzi. Ja, jako osoba bardzo tolerancyjna, mam na nie taką odpowiedź: Nie, nie mamy prawa, tak długo, jak długo jakaś żywa istota pod tym nie cierpi. Tutaj, nie mam wątpliwości, że decyzja Anny Rylskiej i pozostałych osób była słuszna.

Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale musiałam zareagować. Mam nadzieję, że wszystkie osoby, które to przeczytają, właściwie zrozumieją moje stanowisko.

Mocne kciuki za dalsze działania, w tej chwili mogę tylko tak pomóc.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 27, 2011 8:00 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Mikela, ja mam dwa koty i dość ciasne mieszkanie. Ale one wychodzą. Mieszkam w spokojnej okolicy, koty wychodzą w obróżkach. Uważam, że tak jest dla nich lepiej, niż gdyby całe życie miały być zamknięte. Wychodząca kotka pani, której oddałam kotkę po kk, przeżyła 13 lat. A np. niewychodząca kotka mojej koleżanki nie miała nawet roku, gdy połknęła osę, która wleciałam do mieszkania. Bidula udusiła się :crying: Myślę, że to, czy kot może wychodzić, czy nie zależy w dużym stopniu od tego, gdzie się mieszka. Wiadomo, że gdy dom stoi przy ruchliwej ulicy, to bardzo nieodpowiedzialną rzeczą byłoby wypuszczanie kota. Ale jeśli mieszka się w spokojnym miejscu, to nie widzę powodu, żeby kota zamykać w domu, Zwłaszcza jeśli kot wychował się na wolności.

A co do godności i wolności kota zgadzam się z tobą. Ale przypomniał mi się tekst, który przeczytałam w takiej książęczce z cytatami o kotach: "Koty są jedynymi zwierzętami, które zostały oswojone przez człowieka, a pozostały od niego niezależne". W sumie to koty oswoiły się same, nie pamiętam dokładnie tego tekstu, ale sens jest taki sam jak napisałam.
Obrazek Obrazek Obrazek

Robiona ręcznie biżuteria na sterylizację kotki: viewtopic.php?f=20&t=139004

Julijaaa

 
Posty: 230
Od: Czw cze 16, 2011 14:19
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob sie 27, 2011 8:04 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Julijaaa pisze:"Koty są jedynymi zwierzętami, które zostały oswojone przez człowieka, a pozostały od niego niezależne".

To poetyckie, ale chyba niezbyt prawdziwe... Wypuścić na ulicę kota wychowanego w domu od małego - długiego życia mu nie wróżę :? Myślę, że autor chciał powiedzieć, że mimo udomowienia kot nie podporządkowuje się człowiekowi.

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 27, 2011 8:13 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Chodzi o to, że np. pies, który jest bezpański, pod względem jedzenia może liczyć tylko na człowieka. A kot nawet jak ma dużo jedzenia w domu, to zawsze będzie polował. Wiadomo, że kot, który od małego przebywał tylko w domu, to sobie nie poradzi, ale jak wychodzi, to co innego. Pisząc to miałam na myśli tylko to, że nie robimy bezpańskim kotom krzywdy (powracam do tego, co napisała opiekunka) sterylizując je, lecząc i oddając je do domów
Obrazek Obrazek Obrazek

Robiona ręcznie biżuteria na sterylizację kotki: viewtopic.php?f=20&t=139004

Julijaaa

 
Posty: 230
Od: Czw cze 16, 2011 14:19
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob sie 27, 2011 8:24 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

naupliosa pisze:
Julijaaa pisze:"Koty są jedynymi zwierzętami, które zostały oswojone przez człowieka, a pozostały od niego niezależne".

To poetyckie, ale chyba niezbyt prawdziwe... Wypuścić na ulicę kota wychowanego w domu od małego - długiego życia mu nie wróżę :? Myślę, że autor chciał powiedzieć, że mimo udomowienia kot nie podporządkowuje się człowiekowi.

Właśnie mam pod opieką kota, któremu ktoś chciał przydać szczęścia oraz wolności i wywiózł na wieś - zagłodzony, że kości o mało nie przebily mu skóry, a na dodatek pogryziony dla zabawy przez labradora

wat

 
Posty: 473
Od: Śro lut 23, 2011 10:28

Post » Sob sie 27, 2011 9:32 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Julijaaa pisze:Mikela, ja mam dwa koty i dość ciasne mieszkanie. Ale one wychodzą. Mieszkam w spokojnej okolicy, koty wychodzą w obróżkach. Uważam, że tak jest dla nich lepiej, niż gdyby całe życie miały być zamknięte.


Ja niestety nie mogę, w Krakowie mieszkam przy ruchliwej ulicy, w Chełmie, gdzie mieszka reszta kotów mam sąsiada psychopatę :evil: . Marzę o tym, żeby im kiedyś zapewnić takie warunki, by mogły naprawdę bezpiecznie wychodzić.

Przepraszam już za ten offtopic, przeze mnie troszkę zboczyliśmy z tematu. Może warto by było założyć osobny wątek o tym, jak zapatrujemy się na kwestie wychodzenia lub niewychodzenia kotów...Wróćmy jednak do kotów brwinowskich, one tego bardzo potrzebują.
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 27, 2011 10:28 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Dziewczyny (i chłopaki), jak mogę sprawdzić, czy dotarła do Was kaska wpłacona przeze mnie na konto fundacji? Nie łączyło się to z żadnym bazarkiem...
Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

Post » Sob sie 27, 2011 15:14 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*PILNIE DT*Tracą oczy!PotrzebneFundusze

Julijaaa pisze:Mikela, ja mam dwa koty i dość ciasne mieszkanie. Ale one wychodzą. Mieszkam w spokojnej okolicy, koty wychodzą w obróżkach.

Kotom wychodzącym nie wolno zakładać obróżek. Wystarczy, że patyk wsunie się, zaczepi o obróżkę i nieszczęście gotowe, słyszałam wiele historii o kotach, które w ten sposób się udusiły/powiesiły.

Przepraszam za OT.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości