Cmentarz Brwinów.Są kocięta.Jest źle,potrzebna karma,głodne

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 24, 2011 19:34 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Anna Rylska pisze:BARDZO POTRZEBNE SĄ DT, DS zostały tam kocięta, koty oswojone


bardzo prosimy
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Śro sie 24, 2011 20:58 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Przynajmniej podniosę...
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15258
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sie 24, 2011 21:25 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

hop :kotek:

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 24, 2011 21:25 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

:kotek: hop

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 24, 2011 21:26 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

i jeszcze raz :mrgreen:

ja1

 
Posty: 599
Od: Czw cze 16, 2011 21:37
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 24, 2011 21:49 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Kto pomoże :?:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21805
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Czw sie 25, 2011 7:08 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

hej
nie wiem czy pisze w odpowiednimwątku nie che nic opiecywać ale jak niebieski nadal do adopcji to poprosiłabym jakis numer tel. i jego zdjęcia na ysmay1@o2.pl
Znajomi mieszkają w brwinowie. Na parterze są poinformowani o zabezpieczeniu okien, zreszta oni nie chca kota niewychdzącego.
poszukuje roślinek i grzałki do akwarium.

ysmay

 
Posty: 511
Od: Nie wrz 12, 2010 10:32
Lokalizacja: Wołomin/ ale bywam tez w Warszawie

Post » Czw sie 25, 2011 7:30 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Co to znaczy DT i DS?

Ajwon

 
Posty: 11
Od: Pon sie 22, 2011 12:42

Post » Czw sie 25, 2011 7:43 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

DT = dom tymczasowy
DS = dom stały

A tak btw, czy któś może mi wyjaśnić, co to jest TDT?

ysmay pisze:Znajomi mieszkają w brwinowie. Na parterze są poinformowani o zabezpieczeniu okien, zreszta oni nie chca kota niewychdzącego.

To jakaś literówka czy coś bo nie rozumiem... Znajomi chcą dać kotu wychodzić czy nie?

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 9:06 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

naupliosa pisze:DT = dom tymczasowy
DS = dom stały

A tak btw, czy któś może mi wyjaśnić, co to jest TDT?

ysmay pisze:Znajomi mieszkają w brwinowie. Na parterze są poinformowani o zabezpieczeniu okien, zreszta oni nie chca kota niewychdzącego.

To jakaś literówka czy coś bo nie rozumiem... Znajomi chcą dać kotu wychodzić czy nie?


TDT - tymczasowy dom tymczasowy, czyli DT na krótki czas ,zwykle do czasu znalezienia DT/DS który podejmie się leczenia/utrzymania kotka

Za pomoc w Brwinowie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Czw sie 25, 2011 11:04 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Odpowiadając na maile i zawarte w nich jedyne słuszne rozwiązania które przykro mi to mówić, ale u miłośników zwierząt powinny wzbudzać choć cień wątpliwości, zwracam uwagę że właściwym momentem na sterylizację jest czas kiedy kocica nie karmi małych kociąt, w przeciwnym razie skazujemy kocięta na niedożywienie lub śmierć - i kto bierze na siebie taką odpowiedzialność-. Każda metoda regulacji liczebności ma swe dobre i złe strony. Chodzi o to aby nie była ona podyktowana wyłącznie wygodą i jedyną słuszną racją człowieka. Powinna służyć poprawie zdrowia i bytu konkretnego zwierzęcia. Masowe sterylizacje czy kastracje wszystkiego co się rusza jest poważną ingerencją w naturalne środowisko i panujące w nim prawa. Tak poważne / masowe / ingerencje mogą powodować również złe skutki. Człowiek powinien pomagać rozważnie z wielką pokorą i z zachowaniem szacunku dla potrzebującego. Zwierzęta wolno żyjące w wyniku działalności człowieka mają coraz mniejsze możliwości zachowania swojego gatunku. Człowiek pozbawiając ich możliwości samodzielnego życia przyczynia się do ich wynaturzenia. Powoli stają się coraz bardziej zależne od człowieka, kiedyś samodzielne, piękne, dzikie, stają się ubezwłasnowolnione. Zwierzęta wolno żyjące wymagają tylko przemyślanej pomocy a nie totalnych rozwiązań, chyba że akcje takie prowadzone są z innych pobudek, wtedy o godności zwierzęcia nie ma co mówić. Osoby wypowiadające się o liczebności kotów mówią o stadach, są to osoby które nie znają miejsca lub przywołują jako przykład chore koty które pojawiły się niedawno, przyprowadziły je matki do karmy, licząc na pomoc człowieka, którą mam nadzieję od Państwa otrzymały. Pozostałe koty to niewielka ilość, którą można policzyć a ze względu na ich naturalną ruchliwość przemieszczają się. Dla osoby która je zna jest to oczywiste. Z uwagi na usytuowanie cmentarza, i otaczające go zabudowania są wśród nich również koty które mają właścicieli i dysponowanie ich wolnością i losem raczej jest nieuprawnione, na obecny czas nie ma obowiązku czipowania kotów. Myślę że nie ilość jak to Państwo określacie sterylek i łapanek / które źle mi się kojarzą/ powinna być najważniejsza, ale zagwarantowanie zwierzętom żyjącym obok nas na wolności, możliwości do samodzielnego życia.

Opiekunka

 
Posty: 7
Od: Wto sie 23, 2011 8:28

Post » Czw sie 25, 2011 11:20 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Opiekunka pisze:Masowe sterylizacje czy kastracje wszystkiego co się rusza jest poważną ingerencją w naturalne środowisko i panujące w nim prawa. Tak poważne / masowe / ingerencje mogą powodować również złe skutki. Człowiek powinien pomagać rozważnie z wielką pokorą i z zachowaniem szacunku dla potrzebującego. Zwierzęta wolno żyjące w wyniku działalności człowieka mają coraz mniejsze możliwości zachowania swojego gatunku.

Przepraszam ale jak czytam takie rzeczy to mnie krew zalewa!!! Koty to nie pandy czy tygrysy i ich gatunek nie jest zagrożony wyginięciem, wręcz przeciwnie. Sterylizacja pomaga zmniejszyć ilość niechcianych zwierząt a nie ich wyginięcie.
ObrazekObrazekObrazek

skwareek

 
Posty: 3571
Od: Pon maja 03, 2010 12:42
Lokalizacja: Łódź/Amsterdam

Post » Czw sie 25, 2011 11:25 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Opiekunka pisze:Odpowiadając na maile i zawarte w nich jedyne słuszne rozwiązania które przykro mi to mówić, ale u miłośników zwierząt powinny wzbudzać choć cień wątpliwości, zwracam uwagę że właściwym momentem na sterylizację jest czas kiedy kocica nie karmi małych kociąt, w przeciwnym razie skazujemy kocięta na niedożywienie lub śmierć - i kto bierze na siebie taką odpowiedzialność-. Każda metoda regulacji liczebności ma swe dobre i złe strony. Chodzi o to aby nie była ona podyktowana wyłącznie wygodą i jedyną słuszną racją człowieka. Powinna służyć poprawie zdrowia i bytu konkretnego zwierzęcia. Masowe sterylizacje czy kastracje wszystkiego co się rusza jest poważną ingerencją w naturalne środowisko i panujące w nim prawa. Tak poważne / masowe / ingerencje mogą powodować również złe skutki.


lepiej dopuszczać do takich sytuacji jak na załączonych poniżej obrazkach? tu nie chodzi o niczyją wygodę, a o KOTY- żeby nie cierpiały, nie umierały w męczarniach - także kotki wyniszczone porodami, żeby nie przybywało ich, skoro nie mają godnych warunków do życia.

http://img860.imageshack.us/img860/3227/chore.jpg
http://img691.imageshack.us/img691/8872/chore1.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/2595/chore2.jpg
http://img594.imageshack.us/img594/8877/chore3.jpg
http://img17.imageshack.us/img17/6323/chore4.jpg
http://img59.imageshack.us/img59/4562/chore5.jpg
http://img59.imageshack.us/img59/7479/chore6.jpg

zdjęcia pochodzą z artykułu: http://www.koty.pl/sos/art175,male-kotk ... dkie-.html

Człowiek powinien pomagać rozważnie z wielką pokorą i z zachowaniem szacunku dla potrzebującego. Zwierzęta wolno żyjące w wyniku działalności człowieka mają coraz mniejsze możliwości zachowania swojego gatunku.


Wychodzi, że cmentarze, piwnice, podwórka są idealnym miejscem bytowania dla kotów. Krytykuje Pani też walkę z ich bezdomnością i cierpieniem. Smutne.

Człowiek pozbawiając ich możliwości samodzielnego życia przyczynia się do ich wynaturzenia. Powoli stają się coraz bardziej zależne od człowieka, kiedyś samodzielne, piękne, dzikie, stają się ubezwłasnowolnione.


człowiek udomowił koty, jest więc za nie odpowiedzialny, także za walkę z nadpopulacją.

Zwierzęta wolno żyjące wymagają tylko przemyślanej pomocy a nie totalnych rozwiązań, chyba że akcje takie prowadzone są z innych pobudek, wtedy o godności zwierzęcia nie ma co mówić.


Rozumiem z tego fragmentu, że lepiej Pani zdaniem wszystko pozostawić mitycznej naturze, niech koty cierpią, niech umierają, bo to jest godne życie bez ingerencji człowieka? a może na zdjęciach powyżej przedstawiono godną śmierć? Nie rozumiem pretensji do osób, które tyle dla tych kotów zrobiły.

Osoby wypowiadające się o liczebności kotów mówią o stadach, są to osoby które nie znają miejsca lub przywołują jako przykład chore koty które pojawiły się niedawno,


Ale na tyle dawno, że już dawno można i trzeba było im pomóc. Ania podniosła, że ŻADNA kotka nie była wykastrowana- nie tylko te, które pojawiły się ostatnio. Gdyby leczenie i kastracje nie zostały zaniedbane - nie było by wątku, akcji na Facebooku, całego rozgłosu wokół sprawy.

Z uwagi na usytuowanie cmentarza, i otaczające go zabudowania są wśród nich również koty które mają właścicieli i dysponowanie ich wolnością i losem raczej jest nieuprawnione, na obecny czas nie ma obowiązku czipowania kotów.


jeśli właściciele wypuszczają szczególnie niekastrowane koty (co jest okrutne i skrajnie nieodpowiedzialne) bez żadnego oznakowania, że są czyjeś, muszą liczyć się z tym, że ktoś uzna je za bezdomne i postanowi udzielić pomocy.

Myślę że nie ilość jak to Państwo określacie sterylek i łapanek / które źle mi się kojarzą/ powinna być najważniejsza, ale zagwarantowanie zwierzętom żyjącym obok nas na wolności, możliwości do samodzielnego życia.


I to staramy się zrobić, ograniczając jednocześnie nadpopulację kotów prowadzącą do ich cierpienia. Jestem germanistką, skojarzenia z łapankami doskonale rozumiem, sama nie przepadam za tym słowem, ale sugerowanie oczywistych skojarzeń (łapanki, rozwiązanie totalne, nieposzanowanie godności) jest dla mnie nadużyciem.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Czw sie 25, 2011 11:34 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

Nie komentowałam słów Pani Opiekunki do tej pory, ale po ostatnim poście przysłowiowa krew mnie zalała.
Czy Pani zdaniem pozostawienie kotów na cmetarzu brwinowskim samych sobie,
aby dalej mnożyły się i umierały z głodu i chorób, jest "zagwarantowaniem zwierzętom żyjącym obok nas na wolności, możliwości do samodzielnego życia"???
Czy uważa Pani, że wolontariusze z tego forum, który poświęcają swój czas i pieniądze na bezinteresowną pomoc tym kotom,
które - co gołym okiem widać - żyją w strasznych warunkach, głodne, chore, cierpią, garną się do człowieka - działają
kierowani "wyłącznie wygodą i jedyną słuszną racją człowieka"???
To, co Pani pisze, budzi moje najgłębsze oburzenie!
Jak można patrzeć na sytuację kotów na cmentarzu brwinowskim i wypisywać takie rzeczy, jak to:
"Każda metoda regulacji liczebności ma swe dobre i złe strony. Chodzi o to aby nie była ona podyktowana wyłącznie wygodą i jedyną słuszną racją człowieka. Powinna służyć poprawie zdrowia i bytu konkretnego zwierzęcia. Masowe sterylizacje czy kastracje wszystkiego co się rusza jest poważną ingerencją w naturalne środowisko i panujące w nim prawa. Tak poważne / masowe / ingerencje mogą powodować również złe skutki. Człowiek powinien pomagać rozważnie z wielką pokorą i z zachowaniem szacunku dla potrzebującego. Zwierzęta wolno żyjące w wyniku działalności człowieka mają coraz mniejsze możliwości zachowania swojego gatunku. Człowiek pozbawiając ich możliwości samodzielnego życia przyczynia się do ich wynaturzenia. Powoli stają się coraz bardziej zależne od człowieka, kiedyś samodzielne, piękne, dzikie, stają się ubezwłasnowolnione. Zwierzęta wolno żyjące wymagają tylko przemyślanej pomocy a nie totalnych rozwiązań, chyba że akcje takie prowadzone są z innych pobudek, wtedy o godności zwierzęcia nie ma co mówić."
Po prostu wyć mi się chce!
Na forum działają osoby, które uratowały wiele kocich istnień, którym los bezdomnych zwierząt nie jest obojętny.
Zapewniam Panią, że dobrze wiemy, iż "właściwym momentem na sterylizację jest czas kiedy kocica nie karmi małych kociąt" i zawsze bierzemy to pod uwagę.
Jak Pani śmie pisać, po tym wszystkim, co wolantariusze robią dla brwinowskich kotów, czego dowody może Pani dokładnie obejrzeć w tym wątku, że koty te przyszły na cmentarz niedawno "licząc na pomoc człowieka, którą mam nadzieję od Państwa otrzymały".
Przepraszam, że się unoszę, ale jestem Pani postawą po prostu oburzona.
Chwała Pani za to, jeśli dokarmiała Pani te koty (czego, szczerze mówiąc, po nich nie widać),
ale - jak pisała już wcześniej Ania - nie wystarczy tylko sypnąć karmą i pójść w swoją stronę, udając, że się nie widzi, co się dzieje.
Pani wypowiedzi i ataki na osoby, które pomagają tym biednym kotom, są dla mnie niezrozumiałe, oburzają, bolą!
Oglądając filmy i zdjęcia z cmentarza, płakałam, bo nie mogłam zrozumieć tego ogromu kociego cierpienia,
tego, że na ten cmentarz codziennie przychodzili ludzie, którzy musieli widzieć, co się dzieje i nie zrobili NIC.
Teraz powoli zaczynam rozumieć. Jeśli większość mieszkańców tej okolicy myśli tak jak Pani, nie dziwne, że tragedia na cmentarzu brwinowskim osiągnęła takie rozmiary.
Proszę wybaczać, ale skoro sama Pani nie potrafiła tym kotom pomóc, to proszę chociaż nie przeszkadzać ludziom, którzy chcą to zrobić i nie obrażać ich, bo to, co Pani tu wypisuje, jest dla nas krzywdzące i niesprawiedliwie i - jak napisała już jedna z dziewczyn wcześniej - jest po prostu usprawiedliwieniem Pani zaniedbań.
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 11:53 Re: BrwinówBŁAGAoPOMOC*20CIĘŻNYCH*Tracą oczy!PotrzebneFunduszeDT

ewaw pisze:to, co Pani tu wypisuje, jest dla nas krzywdzące i niesprawiedliwie i - jak napisała już jedna z dziewczyn wcześniej - jest po prostu usprawiedliwieniem Pani zaniedbań.


to moje słowa. Teraz się zaczynam zastanawiać, czy to było rzeczywiście zaniedbanie. Po ostatnim poście zaczyna mi to pachnieć celowym działaniem :(
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 148 gości