Conan, Freya i Prozac-zapalenie pęcherza

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2011 19:56 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

A gdzieś czytałam, że maja dość upałów... :lol:

Absolutnie poprosimy więcej fotek :ok: :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 20:16 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

dziękuję sunshine :oops:

A no bo mają i objawia się to formą leżenia :lol: takie pozy jak teraz przybierają to nigdy wcześniej im się nie zdarzało, a że czasem te pozy są w słońcu to sama nie rozumiem :twisted:

Byłam na spacerze w celu obczajenia kota, którego staram się wypatrzeć od jakiegos czasu-nie dlatego że poluję na rasowego kota, ale dlatego ze rasowy kot na wolności to:1)dziwne 2)niebezpieczne. Dzisiaj znów go nie wypatrzyłam, może na szczęście ma dom, a na nieszczęście ktoś go tak wolno puszcza :roll:
Znaleźliśmy natomiast dwa inne koty przypadkiem. H wypatrzył białą kulkę. Okazało się, że biało czarny, na moje niewprawione oko młody. Podeszłam na odległość dwóch wyciągniętych rąk :P nie uciekał, przyglądał mi się, postawiłam jedzonko i widać było że strasznie ma ochotę, ale podszedł dopiero jak się oddaliłam. Potem nagle wylazła czarna piękna puma ze złotymi oczami. Większy kot. Długo mi się przyglądał. Oba koty niestety zniechęciły się jak H podszedł, no wystraszyły się :? potem już z daleka je obserwowałam.
Ale o co mi chodzi... w ogóle się nie znam na dzikich kotach. Te wygladaja na zdrowe, chociaż ten biało czarny to albo młodziutki(mała główka, drobne kości) albo tak chudy. Tyle ze jak zobaczyłam go w ruchu to zobaczyłam też spory wiszący brzuch :roll: i teraz się zastanawiam czy to tylko pusty worek, brzuch z głodu mu wywaliło, czy to kotka w ciąży :roll: jajek nie widziałam więc jest to możliwe. Wszystko jest możliwe.Teraz się będę zastanawiać :roll:
Ale kurde żeby moja domowa nienażarta dzicz jadła tak ładnie z gracją jak koty podwórkowe... :twisted: az mi było wstyd przed nimi.
Bo moja trójca ostatnio wciąż drze się o żarcie. Jak kociaki. Ciągle głodne.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 20:45 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Rzadko się u nas zdarza, żeby dwa koguty obok siebie leżały i jeszcze się stykały futrami 8)

Obrazek

A tak księciunio śpiący słodziak składa łapeczki jak śpi pod sufitem na szafie-a brzuszkiem wtula się w zimną ścianę :lol:

Obrazek

Uwielbiam go jak śpi :1luvu: wiszące włochate odnóża, mokry nosek i mruczando jak tylko się go dotknie :1luvu:

Obrazek

Wszystkie fotki z komórki więc wybaczcie jakość.

Muszę upolować Frejkę do zdjęć i pokazać Wam jaką figurę modelki dostała 8)
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 21:00 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

O rany, on się chłodzi przy tej ścianie :lol:
Super :-)
A poduszkę w kropki macie z zooplusa za punkty? My też taką mamy 8)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sie 23, 2011 21:09 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

jozefina1970 pisze:O rany, on się chłodzi przy tej ścianie :lol:
Super :-)
A poduszkę w kropki macie z zooplusa za punkty? My też taką mamy 8)

Dokładnie taką :D no chłodzi brzunio :1luvu: z dołu go prawie nie widać, więc go wołam:misiaczku, jesteś tam? :P a on mi na to:miiiaaauł?

A dzisiaj małpiszon jeden mnie naśladował chyba :ryk: siedziałam przed kompem, próbowałam cos pisać, słońce dawało mi po oczach więc się nieco przygarbiłam i zerkałam dziwacznie na monitor :lol: poczłam się obserwowana, no i byłam. Konan siedział dokładnie tak jak ja, zgarbiony i wpatrywał się w moją twarz jakby się zastanawiał co ja tak głupio wyglądam :ryk:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 21:50 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

shalom pisze:A dzisiaj małpiszon jeden mnie naśladował chyba :ryk: siedziałam przed kompem, próbowałam cos pisać, słońce dawało mi po oczach więc się nieco przygarbiłam i zerkałam dziwacznie na monitor :lol: poczłam się obserwowana, no i byłam. Konan siedział dokładnie tak jak ja, zgarbiony i wpatrywał się w moją twarz jakby się zastanawiał co ja tak głupio wyglądam :ryk:

Shalom, ja Cię uwielbiam :ryk:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 24, 2011 11:33 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Mam jakąś zdolność przyciągania ludzi normalnych inaczej 8) ostatnio w bibliotece(gdzie właśnie siedzę) spotykam jednego nagminnie, zaczynam sie bać że chciałby sie zaprzyjaźnić :? a pani bibliotekarka która jest zawsze niemiła i wredna, musi sie przy nim nabiegać :twisted: :ryk: dobrze jej tak, pokarało ją za wredotę :twisted:

Konan może zostać kocim śpiewakiem operowym, jaki on ma donośny głos, chyba aż z przepony śpiewa 8O :lol: i najlepiej mu to wychodzi o 7 rano :twisted:
A Proziu dał mi sie dzisiaj głową na nim położyć i słodko mi mruczał :1luvu:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 11:56 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Kastraci mieli piękna barwę głosu 8)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 24, 2011 19:10 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

słodko kogutki spia razem :) :1luvu:
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sie 25, 2011 8:28 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Buu burza i ulewa i straciłam werwę do pracy :? teraz mogłabym zostać pod kołderką lub kocykiem, to lubię w taka pogodę 8)
Chwaliłam się, że Konan to śpiewak operowy-dziś znów miał występ o 8 na szafie w stronę okna :twisted:
Ale Proziu ma zdolności oratorskie :twisted: jego można nauczyć mówić :lol: narazie opanował słowo NIE. Jak boga kocham on to mówi 8O A wygląda to tak: Proziu po śniadanku idzie i czeka na drugie 8) ja do niego mówię "Proziu ale Ty już jadłeś śniadanko, a on mi odpowiada swoje krótkie "nnniieee" 8O :ryk: jak to nagrać żeby było słychać wyraźnie? :twisted:

Całe stado jest nienażarte. Daję im tyle ile wychodzi z zasad BARFa a nawet dorzucam coś ekstra, jakieś smakołyczki, troche chrupek, jogurcik itd. A one wciąż głodne 8O Kicia drze mordkę i biega w kółko, potem się rzuca jakby tydzień nie jadła, Proziu ma tak zawsze 8) Konan śledzi mnie w kuchni :lol: a jak ja jem to patrzą na mnie wilkiem :roll: czy to normalne?
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 8:51 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Może zaczynają się szykować na zimę? Koty są ciepłolubne, nie ma to jak warstwa tłuszczyku pod skórką!
Chciałabym usłyszeć Prozakowe "nie"; ale powiem szczerze, że nie znam żadnego dobrego sposobu. Nagranie na telefon na pewno nie wyjdzie... :evil:

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 25, 2011 8:52 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Jesień, Shalom. Koty zbierają tłuszczyk na zimę.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 9:57 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Ale już? 8O w sierpniu? 8O do zimy to one zamienią się w kulki :roll:

Mam doła z nerwem :( :evil: Dobija mnie to wszystko. Jak patrzę i wnioskuję to widzę, że nie ma dla mnie przyszłości. Teraz jest zapotrzebowanie na ludzi niewykształconych(nic do nich nie mam, żeby mi nikt nie zarzucił), tanich pracujących za grosze i nie mających własnego zdania, czyli siedzi cichi i robi swoje, nawet jeśli robi beznadziejnie, bo przecież za beznadziejne pieniądze. I tak to działa. Nie liczy się jakość.
A wszędzie chcą tak bardzo pomóc ludziom, że zeby otworzyć firmę za dotację to najpierw trzeba być bezrobotnym minimum 3 miesiące :evil: czyli najpierw zdychaj z głodu, zamieszkaj pod mostem i wtedy możesz przyjść wypełnic papierek i czekać kolejne miesiące pod mostem na decyzję i dotację :evil:

Naprawdę, koniec świata czy inna inwazja kosmitów przyda nam się, bo zepsuty komercyjny świat jest kompletnie bezwartościowy :evil:

Wybaczcie żale, ale już mi się krzyczeć nawet nie chce.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 25, 2011 11:09 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Dobrze Cię shalom rozumiem, studia skończone, użeranie się w pracy, myślenie niekiedy 24 h na dobę, co zrobić z tym czy z tamtym a mam mniej niż pokojowa, bo nie mam nocek i popołudniówek :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33216
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 25, 2011 11:24 Re: Conan, Freya i Prozac-cz.III

Shalom, ale już jest początek jesieni. Ja to wyczuwam bezbłędnie. A na pewno obwód mojego pasa.

Rozumiem Twój żal. Ja też mam wrażenie, że nie ma dla mnie miejsca w tym pędzie, robieniu kariery, stawianiu pracy ponad wszystko. A z drugiej strony nie chcę pracować byle jak za byle jakie pieniądze.
A w temacie pracy- jestem na finiszu tej części pracy, której nie znoszę. Już mnie oczy od kompa bolą.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 54 gości