JaEwka pisze:Porposiłam druga osobę czy można by jej badania zrobić - ta co mi odpisała o jej wieku. I na moje pytanie odpowiedziała ze jedyne co można dla niej zrobić to dać dom - jedyny wniosek z tego - badań jej tam nie zrobiątrzeba ją zabrać na zewnątrz do weta...
Kotka została najprawdopodobniej znaleziona (miała kwarantanne - a piszę najprawdopodobniej bo wiadomo że mógł ją oddać właściciel i powiedzieć że znalazł)
Trochę nie rozumiem, tego, że "badań nie zrobią" - chodzi o kasę, czy o to, że kot w fatalnym stanie i być może wskazanie do eutanazji?
Jest już jakiś plan jak przebadać kotkę na zewnątrz? Większość potencjalnych domów (czy to dt, czy ds) chciałaby wiedzieć w jakim stanie bierze kota. I nie chodzi mi o dolegliwości związane z wiekiem (ktoś kto się decyzduje na staruszka, decyduje się na związane z tym konsekwencje). Chodzi mi o m.in. FIV/FeLV, grzyb. Morfologia to przecież nieskomplikowana sprawa, czasem dużo mówi.
Ten wątek nie jest optymistyczny...

Obym się myliła, że nikt z nas wszystkich (nie tylko na miau, ale też poza) nie zdąży z pomocą dla Marzenki
