FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2011 14:53 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

Gibutkowa pisze:http://www.kociadolina.pl/aktualnosci,244,Kot-Oscar-otrzymal-protezy-lap.html


taaa..u nas to chyba można pomarzyć o takiej operacji...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 14:54 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

...ałłła!
dziewczyny wszystkim Wam bardzo dziękuję za zainteresowanie i działanie
od niedawna poruszam się po forum i nie wszystko mi jeszcze wychodzi...
jeśli będą potrzebne jakieś dodatkowe informacje lub mój telefon, proszę skontaktujcie się z anskr
jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję!
może tą drogą znajdzie się jakaś pomoc dla malucha
mrrr...
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 15:56 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

a teraz opowieść o nieudanych łowach balkonowców gdzieś na łódzkim osiedlu:
czwartek, 18.08, wieczór
ja:
przy pomocy znajomego taksówkarza do (moich) zadań specjalnych łapki zostały zawiezione
za darmo na kraniec Łodzi
pojechałam do koleżanki Basi wieczorem co by nauczyć ją nastawiać
nastawiłyśmy, a na przynętę koty dostały wędzoną kurzą łydkę
...mniam!
prawie natychmiast, za zamkniętymi drzwiami balkonowymi, pokazało się coś
wyjadło ścieżkę i poszło
i ja też pojechałam do domu
piątek, 19.08
nad ranem dostałam wiadomość
jest!
coś czarno białego
Obrazek
jeszcze wieczorem Basia zdążyła poprosiła swoją kuzynkę o pomoc w transporcie
więc najpierw kuzynka zawiozła mnie do Basi, a potem we trzy pojechałyśmy do lecznicy
no tego jeszcze nie było!
3 babki i jeden kot w kontenerze!
pojechałyśmy
zostawiłyśmy
Basia pisze:
"Był telefon z lecznicy.
Kocica, była już wysterylizowana, z względnie świeżą blizną.
Ucho nacięte, odrobalacz zaaplikowany.
Czekam na wybudzenie się oszustki ze znieczulenia i pojadę MPK po odbiór.
Ciekawe, czy to dziczka czy uciekinierka z domu."
i dalej:
"No to jestem, a kocicy już nie ma, pyrgnęła natychmiast z balkonu (za zezwoleniem lekarki). Nawet nie zauważyłam, które ucho jej podcięli.... No, ale byłam w nerwach i zchetana jak koń wyścigowy po wyścigu. Kocica pewnie była domowa - nie pluła, nie wściekała się, spokojnie dawała się obejrzeć w kontenerze, nawet w autobusie nie wyła jakoś nadmiernie. W drodze do przystanku była prawie całkiem cicho."
i wieczorna relacja (tym razem w klatce wylądowała świeżutka, wędzona makrela):
"O rrrrrrwa...
Ta sama Cwaniaczka, którą spłoszyłaś w czwartek, przyszła dzisiaj punktualnie o 19.20, wlazła do klatki jak tancerka na linie, wyżarła makrelę z tunelu a potem, prestidigitatorka jedna, delikatnie pazurkiem zdjęła spore dwa kawałki z płytki uruchamiającej zapadnię i tyłem elegancko wyszła.
I tyle jej jest. Już wiała z balkonu, rrrrwa jedna.
Całe to przedstawienie oglądałam nieruchomo tkwiąc przy regale w dużym pokoju i zaklinając klatkę, żeby się zamknęła. No, widocznie nie jestem zaklinaczem klatek.
Teraz idę dołożyć makreli - ciekawe, czy ta sama cyrkówka wyżre dokładkę....
Ale całą noc nie będę tkwić na warcie, zobaczę efekt, sprawdzając klatkę co godzina lub co dwie, jak się będę budzić.
Ciekawe, czy Cwaniaczka nauczyła się tej sztuki przy innych próbach złapania czy taka zdolna
z natury...."

sobota, 21.08 - my, koty i lecznica - wolne

a teraz wieczorna relacja z niedzieli 21.08

"Nastawiłam łapkę - pewnie na mojego kociego grubasa, bo skurczykot od popołudnia się gdzieś wałęsa. Co najwyżej obetniemy mu ucho."

i poniedziałkowy poranek 23.08.

"Mam zdolności wieszcze.
Nic się nie złapało.
Za to moje domowe od 4 rano domagały się wypuszczenia... Czyli Sadełko nachalnie wskakiwał na łóżko i zeskakiwał z niego, wskakiwał, robił rundkę wokół mnie, chuchał smrodliwie w mój nos
i życzył sobie
a. uwagi
b. wolności.
Wstałam, otworzyłam drzwi balkonowe, zamknęłam drzwiczki pustej klatki, potknęłam się o plączący się pod nogami inwentarz. Wróciłam do łóżka, przykryłam łeb kocem, oczy powiekami.
I wtedy wrócił Sadełko....
Wskoczył, otoczył, chuchnął...
Nie dało rady. Wstałam, napełniłam kocie miski. Nie tym, prawdopodobnie. Koty spojrzały
z pogardą i poszły.
Zagrzałam sobie mleka - to czasem pomaga na nerwy - przyszłam napisać to, co właśnie.
Grubas spragniony towarzystwa usiadł na mouspadku. I siedzi, upiór jeden...
Ale nocny stołownik w klatce był. Na tekturze została tłusta plama po kawalątku zostawionej tam makreli (taki kawałeczek, wiór długości dwóch centymetrów). Reszta przynęty była - i jest.... - na pokrywce od słoika twista umieszczonej z tyłu, za zapadką.
Poproszę o klatkę-łapkę działającą na fotokomórkę!"

i tym to sposobem mamy już wtorek 23.08
i tym to sposobem możemy się jedynie pochwalić złapaniem Oszustki
...no cóż...
Basia dziś znowu nastawi
może tym razem tuńczyk?
mrrr...
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 18:15 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

Szkoda bąbla małego - może jakiś bazarek wyskrobię :(
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 19:18 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

Co się dzieje 8O Następny taki kociak viewtopic.php?f=13&t=131645
To jakaś plaga 8O 8O 8O
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 23, 2011 21:43 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 24, 2011 7:15 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

Zaznaczam. Ja też się zastanawiam, skąd nagle kilka kotów z bardzo podobnymi obrażeniami?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 24, 2011 9:10 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

to moga być po prostu szczury - u Stelli, u Vincenta jakoś zbyt równo - człowiek....( chyba ze wet wyrównała), albo jakaś maszyna
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 9:36 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

robi mi słabo od patrzenia na ten koszmar!
CO to zrobiło? :evil:
Może da się jakoś ustalić :roll:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro sie 24, 2011 9:56 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

bordo pisze:to moga być po prostu szczury - u Stelli, u Vincenta jakoś zbyt równo - człowiek....( chyba ze wet wyrównała), albo jakaś maszyna

U mnie na osiedlu był taki kotek(ma już domek) a u nas ludzie nie robią krzywdy kotom, więc stawiam na szczura(a pokazało się pare), może to być także wada genetyczna.

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 24, 2011 10:01 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

CA, przy wadzie genetycznej wyglądałoby to inaczej
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro sie 24, 2011 10:05 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

Ten kotek z artykułu co podałam wyżej miał tak samo te łapki "przycięte" i to był kombajn. Znamienne jest to że się to dzieje właśnie latem, w czasie żniw, więc pewnie maszyny.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 24, 2011 10:33 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

Hej:)

Macie może jakies fotki trojki maluchów, które mają do mnie trafic we wrześniu? Te zabrane z Lutomierska- to już zacznę się rozglądać za domkami ;)
dzięki
Obrazek

saskia

 
Posty: 5042
Od: Pon gru 06, 2004 16:51
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 10:55 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

saskia pisze:Hej:)

Macie może jakies fotki trojki maluchów, które mają do mnie trafic we wrześniu? Te zabrane z Lutomierska- to już zacznę się rozglądać za domkami ;)
dzięki
Będziemy mieć za chwilę - dzięki za pamięć :1luvu:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 11:20 Re: Łódź 812+338 - kociątko bez tylnych stópek szuka domu s.74

a moze ktoś inny chce ode mnie trójkę małych?

są 2 bure i jeden biało-czarny

to takie nieśmiałe pytanie.....
bordo
Obrazek
Obrazek

bordo

 
Posty: 1223
Od: Nie wrz 10, 2006 17:22
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura, Meteorolog1, puszatek i 63 gości