wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 22, 2011 19:53 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Wierzę, że znajdziesz dla kociaków odpowiednie domki :ok:
Moje na szczęście burzy się nie boją, ale dwie kotki nie lubią sylwestrowych "atrakcji" - chowają się wtedy w wersalce :roll:
A to na poprawę humoru http://www.youtube.com/watch?v=lenbp-mE ... r_embedded
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sie 22, 2011 19:54 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze: mamy nadzieję znaleźć domy dla 5 kotów: Euzebiusza, Chłopania, Loli, Krawaci i Pysia.

Za realizację planów w 100% :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 22, 2011 19:54 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Kochani, bardzo po cichu i bardzo potajemnie bardzo proszę zacisnąć bardzo mocno kciuki za pewnego nerkowca :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 22, 2011 19:54 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 22, 2011 20:04 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Bianka 4 pisze:Wierzę, że znajdziesz dla kociaków odpowiednie domki :ok:
Moje na szczęście burzy się nie boją, ale dwie kotki nie lubią sylwestrowych "atrakcji" - chowają się wtedy w wersalce :roll:
A to na poprawę humoru http://www.youtube.com/watch?v=lenbp-mE ... r_embedded



Piękny Maru, podoba mi się ujęcie kota w biegu.

Słuchajcie, mój komórkowiec okazał się strasznie miziatą przylepą :twisted: Komu kota w typie Maksa ? :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 22, 2011 20:31 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Kochani, bardzo po cichu i bardzo potajemnie bardzo proszę zacisnąć bardzo mocno kciuki za pewnego nerkowca :roll: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Się robi :D :kotek: :ok: :kotek: :ok: :kotek: :ok: :kotek: :ok: :kotek: :ok: :kotek: :ok: :1luvu:
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon sie 22, 2011 20:49 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Słuchajcie, mój komórkowiec okazał się strasznie miziatą przylepą :twisted: Komu kota w typie Maksa ? :mrgreen:


Zawsze mówiłam: Kamari - Czarodziejka :love: :kotek: :love:

Buziaczki, Marysiu :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Pon sie 22, 2011 21:40 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Mówisz i masz cały las :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ode mnie i moich foooter
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 23, 2011 6:24 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: od samego rana :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

gertaaa

 
Posty: 668
Od: Śro lip 14, 2010 17:12
Lokalizacja: Kraków/Puławy

Post » Wto sie 23, 2011 11:17 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Wpadłam w krótkiej przerwie, między robieniem wysyłek a jazdą do weta :mrgreen:
Nobla temu, kto potrafi wydłużyć mi dobę. Dwa noble nawet :ok:

Rano przeżyłam mały zawód. Przyjechalam do pracowni i jak zwykle zabrałam się najpierw za zbieranie kupinek i wycieranie zasikanej podłogi (na początku moze mnie to zniesmaczało, teraz to norma :roll: ). Byłam już o 6-tej, więc stan zasrania nie byl taki duży, a panienki robiły co trzeba na bieżąco.
A skąd zawód - Cocunia powlokła się do kąta i zrobiła kupinę na podłogę. Pomyślałam, że wczorajsza akcja w kuwecie to był przypadek. Bywa.

Dałam towarzystwu jeść i zabrałam się za robienie kuwet. Posprzątałam, dałam nowy żwirek i w tym momencie panienka Cocunia błyskawicznie wtelepała się do kuwety i dokończyła dzieła jak Bóg przykazał :roll:

Znaczy rośnie nam księżniczka - kuwetka musi być czyściutka :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sie 23, 2011 11:43 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Wpadłam w krótkiej przerwie, między robieniem wysyłek a jazdą do weta :mrgreen:
Nobla temu, kto potrafi wydłużyć mi dobę. Dwa noble nawet :ok:

Rano przeżyłam mały zawód. Przyjechalam do pracowni i jak zwykle zabrałam się najpierw za zbieranie kupinek i wycieranie zasikanej podłogi (na początku moze mnie to zniesmaczało, teraz to norma :roll: ). Byłam już o 6-tej, więc stan zasrania nie byl taki duży, a panienki robiły co trzeba na bieżąco.
A skąd zawód - Cocunia powlokła się do kąta i zrobiła kupinę na podłogę. Pomyślałam, że wczorajsza akcja w kuwecie to był przypadek. Bywa.

Dałam towarzystwu jeść i zabrałam się za robienie kuwet. Posprzątałam, dałam nowy żwirek i w tym momencie panienka Cocunia błyskawicznie wtelepała się do kuwety i dokończyła dzieła jak Bóg przykazał :roll:

Znaczy rośnie nam księżniczka - kuwetka musi być czyściutka :ok:


Kamari, zdaje się, że futerka rugują zwód z Twojego wolnego zawodu :) Może jakieś schronisko przedsięweźmisz , czy coś.. :?:
Najlepiej przyjedź pod Warszawę i zrób hotel dla zwierząt. Będę gdzie miała moich smarkaczy zostawiać.

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Wto sie 23, 2011 11:53 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

Nie po to śmy się wyprowadzili z Warszawy, żeby tam wracać :mrgreen:

A o schronisku to coś ostatnio przebąkiwał mój małżonek :roll: Ale do schorniska, to dopiero bym naściągała nieograniczone ilości bid :mrgreen: A każdemu trzeba poświęcić uwagę, inaczej się je unieszczęśliwia, zamiast pomagać :roll:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto sie 23, 2011 11:56 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Wpadłam w krótkiej przerwie, między robieniem wysyłek a jazdą do weta :mrgreen:
Nobla temu, kto potrafi wydłużyć mi dobę. Dwa noble nawet :ok:

Rano przeżyłam mały zawód. Przyjechalam do pracowni i jak zwykle zabrałam się najpierw za zbieranie kupinek i wycieranie zasikanej podłogi (na początku moze mnie to zniesmaczało, teraz to norma :roll: ). Byłam już o 6-tej, więc stan zasrania nie byl taki duży, a panienki robiły co trzeba na bieżąco.
A skąd zawód - Cocunia powlokła się do kąta i zrobiła kupinę na podłogę. Pomyślałam, że wczorajsza akcja w kuwecie to był przypadek. Bywa.

Dałam towarzystwu jeść i zabrałam się za robienie kuwet. Posprzątałam, dałam nowy żwirek i w tym momencie panienka Cocunia błyskawicznie wtelepała się do kuwety i dokończyła dzieła jak Bóg przykazał :roll:

Znaczy rośnie nam księżniczka - kuwetka musi być czyściutka :ok:

Ewelina ma 2 kuwety bo jej kotki do jednej robią siku a do drugiej kupę :D A jak nie jest dostatecznie często urobek sprzątnięty to robią na przykład siku do cukiernicy albo kupę na patelnię ;)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 23, 2011 12:11 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

kamari pisze:Nie po to śmy się wyprowadzili z Warszawy, żeby tam wracać :mrgreen:


Pamiętam, pamiętam, że taką mądrą decyzję podjeliście i w jedną stronę rzeczony odcinek drogi krajowej numer 2 przebyliście :)
Kiedyś powiem sobie dość i też tak zrobię.

Ja Cię widzę w każdym razie jako szefową schroniska :1luvu:

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Wto sie 23, 2011 12:13 Re: wspólne życie - zaklinamy rzeczywistość

:ryk:
Mój przynajmniej robi koło kuwety. Żeby nie było, że nie wie o co chodzi, przednie łapki z niesmakiem wsadza do kuwety:)

Kciuki trzymam mocne:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Silverblue i 14 gości