Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lublu pisze:Dziękuję za głaski, przekazałamChoć niespecjalnie chyba już go cieszą
Co do kup, on już nawet wątróbkę i wołowinę nie bardzo je, więc co dopiero suche (nawet saszetki już dawno poszły w odstawkę). To zresztą nie jest chyba problem z trawieniem, a raczej z ilością - po prostu nie ma czym... Wczoraj i dziś dość chętnie zjadł mikroskopijne ilości szynki. Dajemy mu co chce i ile chce, bo, niestety, to wszystko idzie w jednym kierunku... Czterech wetów po kolei nam to powiedziałoGdyby była nadzieja, że mu się to cofnie, robiłabym wszystko. Ale w tym wypadku robię już tylko to, czego Vipek chce. Nie zmuszam go do jedzenia, brania leków, nie stresuję.
Właśnie siedzi na parapecie pupą do mnie, pyszczkiem do ściany
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MAU i 111 gości