ok malenka przekazana.. ciekawe jak znosi podroz@@ dzis jechala ze mna pierwszy raz samochodem i poszlo nad wyraz dobrze, pierwsze 15 min miauki, ale bez specjalnych pretencji, a pozniej mruczando, mycie futerka, patrzenie za szybki, jakby pelny relaks

pozniej pol rynku ogladalo sie za nia gdy ja nioslam na rekach.. a ona z kolei patrzyla na golebie. pewnie myslala cos w stylu "no dobra, beton i smierdzi, ale za to jakie wroble!" pozniej w rynku bylo bardzo glosno i zaczela drzec:/ wystraszyla sie biedactwo.. a pozniej juz w transporterku funi do ktorego weszla bez oporow, obwachala reczniczek czy co to bylo, i grzecznie sobie usiadla..

a dalej nie wiem..
teraz czekam na relacje ..