Nirris pisze:Nigdy nie sądziłam,że i mnie się to przydarzy...Zawsze pilnowaliśmy Salema na balkonie,a tymczasem i tak się stało: wypadł z 3 piętra

Nigdy sobie tego nie wybaczę. Nigdy. Od tej pory,pomimo że balkon mamy zabudowany - nie będzie miał wstępu na niego.
Salemek żyje. Na szczęście. Od razu poszliśmy do veta. Lekarka stwierdziła,że nic większego oprócz pękniętej wargi i złamanego kła i kilku otarć mu nie jest. Nie ma jednak rentgena u siebie i stwierdziła,żeby kota dzisiaj już nie stresować tym tylko poczekać do jutra. Tymczasem widzę,że kot utyka na tylnią lewą łapkę. I jestem w kropce. Co robić? Oczywiście dostał leki przeciwkrwotoczne i przeciwwstrząsowe.
Błagam nie wieszajcie na mnie psów,bo wystarczy,że ja sama już to robię

Konsekwencje upadku z wysokości: śmierć, złamania, pęknięcie narządów wewnętrznych = krwotok wewnętrzny = śmierć, obtłuczenie narządów wewnętrznych
Moim zdaniem to co MUSISZ zrobić i to dzisiaj, już!
1. KONIECZNY RTG - pokaże zarówno złamania jak i CO CHOLERNIE WAŻNE ewentualne pęknięcia narządów, które niewykryte doprowadzi do śmierci
2. przy podejrzeniu uszkodzenia narządów KONIECZNE USG!!!
3. nawet jeśli (daj boże) pkt 1 i 2 NIC nie wykaże to za tydzień KONIECZNIE MUSISZ zrobić morfologię z profilami narządowymi (nerki, wątroba) aby wyeliminować ewentualne obtłuczenia narządów, które jesli są nie wyjdą na RTG i USG, ale w badaniach krwi i muszą być leczone
Poza tym:
1. zabezpiecz balkon i okna! siatką!
2. zmień weta, bo przepraszam, ale wet który po upadku zwierzęcia z 3 pietra nie zaleca RTG I USG nie powinien leczyć zwierząt