Anno, nie znam przyczyny stanu Elviska, ale napiszę dwa słowa nadziei

Mój kot, gdy był jeszcze z matką, miał chyba 4 tygodnie, został zadrapany w oczko przez siostrę, oko było w stanie tragicznym, bo po usunięciu ropy, którą podeszło była obawa, że oka w ogóle nie ma... Jeden weterynarz trochę tylko pomógł, bo dał lek, który powinniśmy tylko kilka dni używać, a używaliśmy ponad tydzień, gdy poza delikatną poprawą nic się nie zmieniało, zmieniłam weta.
Trzy miesiące leczenia, czasem codziennych wizyt u weta, obaw, że mimo zlikwidowania stanu zapalnego, może nie widzieć, bo miał zmętniałą rogówkę (chyba to rogówka była), jednak po kilku miesiącach walki okazało się, że nawet ryski nie ma na oczku (a widać było dokładnie rysę po zadrapaniu).
Więc ja trzymam wielkie kciuki i wierzę, że na pewno się wszystko uda, i oczko wróci do normy. Tylko potrzeba czasu

Pozdrawiam (cicha podczytywaczka

)