RKa pisze:sabina skaza pisze:podobno kasia od zoi chce przyjeżdżać do mnie do hoteliku. bardzo było by mi miło i w końcu mogłabym "pobumelować" w ogrodzie.
Chce!
Napisz tylko czy w jakiś dzień masz więcej roboty czy bez różnicy i w jakich godzinach mam być, a będę

kochana byłabym wdzięczna za weekendy bo ostatnio naprawdę robiłam przy kotach i łzy mi leciały, niedziela, piękna pogoda, a ja od 10.00- 14.00 w kociarni- tak bardzo chciałam jechac nad jezioro z dziećmi i mi nie wyszło

u kotków zazwyczaj siedzi się od 10.00- 13.00. 3 godz to minium żeby każdego choc raz pogłaskać i posprzatać na błysk.
NO I MAM PROBLEM- TRACE NAINIĘ TĘ NAAJNOWSZĄ OD 12 WRZEŚNIA,idzie na zabieg a potem do nowej lepiej płatnej pracy.
doszły mi dzis kolejne 2 koty: sznurek i mały ptyś obydwa od menial

fajne koty, ale mam ich coraz więcej, a zostanę sama za 3 tyg. błagam albo o wolontariuszy albo robię ogłoszenie i zatrudniam kogoś za 300 zł mies do kociarni na 12 godz. w tyg. niani już nowej nie wezmę, bo szkoda mi dzieci, w ciagu ostatnich kilku mies miały 3 nianie
zresztą mi siadł kregosłup i kolano. wchodze wiec na etat mamy i szukam kogo do pracy do kotów. ja będę sprzatać tylko wieczorem jak dzieci śpią i obsługiwac koło 15.00 jak dzieci lezakują. plus w weekendy jak mam męża.
stan moich kotów:- 6 dorosłych w kociarni
- 8 maluchów w kociarni
- 1 maluch w przedpokoju
- 1 krop- ciapkot w kuchni
- 1 elizabeta za domem
- 3 u zygmunta
- 2 u mojej bożeny małe
- 1 w królikarni
plus:
- 3 moje
plus:
- ok 8 klientów zawsze na stanie
cienko stoję finansowo, ok 1 tys zł kosztuje mnie utrzymanie tej watahy (z czego robię zakupy na vivę, mam190 zł od zaprzyjaźnionej pani, oraz dostaje karmę do 200 zł, resztę dopłacam sama) , nigdy mniej niż 30 sztuk

nie mówiąc juz o zdowiu.......i kolejna niania mnie zostawia, dół jak stąd do krakowa........................................