
Moderator: Estraven


alix76 pisze:O ranu, Karinka w domu
joarkadia pisze:Karina w domu. Zjadła już dwie porcje jedzenia, a teraz śpi. Przezyłyśmy podróż taksówką w pobliżu stadionu Legii (pewnie przegrali- to kara za te korki
![]()
)

joarkadia pisze:Doczekałam się....
Doczekałam się również wielkiej odpowiedzialności i jeszcze wiekszego stracha - zostałam sama ze wszystkim. Karina dostała czkawki a ja panika..... Bałam się cokolwiek zrobićręce mi się trzęsły..... Na szczęście coś we mnie zaskoczyło i pochodziłyśmy trochę i czkawka minęła. Teraz mała Czarownica obserwuje swoje łóżeczko wraz z przynależnościami; hipopotamem, Kubusiem Puchatkiem, misiem niewiele mniejszym od niej, królikiem i pieskiem. Chyba się w nim dobrze czuje, bo maca rączkami i uśmiecha się....
Jeśli nie byłabym zakochana we własnej córce, zrobiłabym to w momencie kiedy uśmiechnęła się do mnie i chwyciła za ucho - jak przy porodzie....

I przynajmniej tak beztrosko i wesoło, jak ten kotek:
). Mała prawie nie płacze, w nocy trochę pokwiliła jak matka wyrodna nie podawała mleczka od razu tylko je grzała 
i już widzę Dolabrę jak zimą w niej do Torunia podąża
[b]
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anya144Kl, Google [Bot], koszka, niuans, sebans i 83 gości