Przepraszam powinnam była przekleić z FB (z wczoraj): @Paulina:Byłam wczoraj wieczorem odwiedzić Pchełkę. Jest stabilny ale cały czas dostaje antybiotyki i jest w inkubatorze. Wcina jak szalona mokre i suche, sama chodzi do kuwetki, waży już 1kg, łapki zagoiły się ślicznie. Niestety serduszko jest bardzo chore Ciężko oddycha a po 2 minutowej zabawie myszką musi odpoczywać 10 minut. W piątek ma kolejne konsultację kardiologiczną i echo serca. Ogólnie rzecz ujmując - nie jest dobrze, niestety...
cala nadzieja w dobrych lekarzach. prosze, nie szczedzcie pieniedzy na konsultacje, ja na pewno w razie potrzeby wespre Pchelke paroma groszami, inne Cioteczki tez pewnie.
W koncu to nasze kochane sloneczko
cala nadzieja, ze nabiera sil, ma aptetyt i energie
i sporo całkiem niedobrej dla pana, który pozwolił, aby ta kruszyna przez tydzień leżała w piwnicy, na zimnym cuchnącym betonie, poważnie ranna z rozwijającą się gwałtownie infekcją Zafajdany "miłośnik kotów"