Zofia&Sasza pisze:Wielbłądzio pisze:Jak się sprawuje mój jagular ?
No news - good news I hope

W tym wypadku to się sprawdza

Dżaguar zadomowiony, apetyt wilczy, humorek szampański. Jedyny problem to biegunka. Tym razem może być wywołana nowym jedzonkiem, bo Amber poczuła w sobie drapeżnika i mięsko wcina aż jej się uszy trzęsą. Potrafi wyciągnąć z siatki torebkę z polędwiczką drobiową i dobrać się do zawartości. Jak wyjmuję mięsko z torebki, to wyrywa spod noża. Wołowinka też jej smakuje. Niestety zasmakowało jej też mleko, a właściwie śmietanka do kawy. Do tej pory piła to MiNutka bo ona w poprzednim domu nauczona picia mleka za nic nie dała się przestawić na wodę. Dlatego śmietanka zawsze stoi w miseczce. No i Ambisia dobrała się do śmietanki i bardzo jej ten napój przypadł do gustu. Oczywiście suche też wcina i zupełnie jej nie przeszkadza, że jedzonko jest posypane smectą. Myślę, że brzuszek nie przyzwyczajony do takiej diety może reagować nerwowo, ale jeśli to się nie uspokoi do końca weekendu, to zaraz po 15.08 idziemy do weta.
Jeśli chodzi o relacje z MiNutką, to dziewczyny są żywym potwierdzeniem teorii, że nic tak nie zbliża jak wspólne polowanie. Zapolowały wspólnie na ogromną ćmę (rozpiętość skrzydeł ok. 8 cm), skutecznie zresztą. Znęcały się nad biedną ćmą z pół godziny jak nie dłużej. I od tego polowania bawią się tez razem urządzając galopady przez całe mieszkanie z kuchni na balkon i spowrotem - dziewczyny, które u mnie były widziały jaka to jest odległość, tak mniej więcej 12-15 m. W koszyku jeszcze razem nie śpią, ale rozrabiają już jak najbardziej wspólnie. Poza tym Amber jest wyjątkowo ciekawska, niczego nie da się zrobić żeby kocica nosa nie pchała sprawdzając co się robi
