ODESZŁA :( AMBER FeLV+ szczęśliwa w wymarzonym DS :)

[Selenga]

Schowaj to futro zanim kotka wpadnie w nerwice-ona wyraznie sie go boi panicznie A u Ciebie jest jeszxcze krotko

Futro nie jest moje tylko mojej lokatorki - zostało wyjęte, bo się nim mole zainteresowały, nie stać mnie na to żeby jej oddać kasę za nowe futro zjedzone przez te miłe owady, a saszetki przeciwmolowe nie skutkują.
Schowanie futra nie jest rozwiązaniem, bo za 2-3 miesiące zostanie wyjęte na całą zimę i będzie w codziennym użyciu - Amber musi się przekonać, że futro jest niegroźne i krzywdy jej nie zrobi.

[Wielbłądzio]

O rany, może Bambiśka zaraziła się fijołem od tej pani zbieraczki ?

Bambel, no coś ty, przecież Ty jesteś odważna, nieostraszona jagularzyca...

[Selenga]

Uprzejmie donoszę, że kocice się zintegrowały
Dzisiaj Amber sprawdzała co MiNutka dostała do jedzenia zaglądając do jej miski w czasie kiedy MiNutka konsumowała swoją porcję Felixa w sosie. I MiNutka nawet na sekundę nie przerwała konsumpcji, nie pisnęła i nie syknęła. Wczoraj MiNutka próbowała zaczepiać Amberkę do zabawy, ale Amberka zbyt wystraszona była żeby się bawić.
Dzisiaj Amber nieco mniej się boi, ale też i futro z balkonu zniknęło. Pół dnia spędziła w szafie - wygodnie się zamelinowała na moich ubraniach. A po południu wróciła do swojego koszyka na kociej półce.
No ale żeby mi się w głowie nie poprzewracało, to dla odmiany Amber ma katar. Z noska jej nie kapie specjalnie i gluta nie ma, ale kicha.

[Wielbłądzio]

A co w kwestiach kupnych ? Bo martwię się tą biegunką
Cieszę się, że Dziewczyny już się lubią

Bambelku kochany, nie choruj, Ciotka Wielbłąd bardzo za Tobą tęskni...

[Selenga]

A co w kwestiach kupnych ? Bo martwię się tą biegunką
Cieszę się, że Dziewczyny już się lubią

Bambelku kochany, nie choruj, Ciotka Wielbłąd bardzo za Tobą tęskni...

Kwestie kupne trochę się ustabilizowały, ideał to jeszcze nie jest, ale biegunką też już nazwać się nie da. Poza tym zdarzają się nie trzy razy dziennie a raz.

[Zofia.Sasza]

Uprzejmie donoszę, że kocice się zintegrowały
Dzisiaj Amber sprawdzała co MiNutka dostała do jedzenia zaglądając do jej miski w czasie kiedy MiNutka konsumowała swoją porcję Felixa w sosie. I MiNutka nawet na sekundę nie przerwała konsumpcji, nie pisnęła i nie syknęła. Wczoraj MiNutka próbowała zaczepiać Amberkę do zabawy, ale Amberka zbyt wystraszona była żeby się bawić.
Dzisiaj Amber nieco mniej się boi, ale też i futro z balkonu zniknęło. Pół dnia spędziła w szafie - wygodnie się zamelinowała na moich ubraniach. A po południu wróciła do swojego koszyka na kociej półce.
No ale żeby mi się w głowie nie poprzewracało, to dla odmiany Amber ma katar. Z noska jej nie kapie specjalnie i gluta nie ma, ale kicha.

Alergia na futro?
Kochana, zapomniałam o tym unidoxie, ale skombinuję

[Selenga]

Kochana, zapomniałam o tym unidoxie, ale skombinuję

Już nie trzeba Nie kichamy

[Wielbłądzio]

Jak się sprawuje mój jagular ?

[Zofia.Sasza]

Jak się sprawuje mój jagular ?

No news - good news I hope

[Selenga]

Jak się sprawuje mój jagular ?

No news - good news I hope

W tym wypadku to się sprawdza
Dżaguar zadomowiony, apetyt wilczy, humorek szampański. Jedyny problem to biegunka. Tym razem może być wywołana nowym jedzonkiem, bo Amber poczuła w sobie drapeżnika i mięsko wcina aż jej się uszy trzęsą. Potrafi wyciągnąć z siatki torebkę z polędwiczką drobiową i dobrać się do zawartości. Jak wyjmuję mięsko z torebki, to wyrywa spod noża. Wołowinka też jej smakuje. Niestety zasmakowało jej też mleko, a właściwie śmietanka do kawy. Do tej pory piła to MiNutka bo ona w poprzednim domu nauczona picia mleka za nic nie dała się przestawić na wodę. Dlatego śmietanka zawsze stoi w miseczce. No i Ambisia dobrała się do śmietanki i bardzo jej ten napój przypadł do gustu. Oczywiście suche też wcina i zupełnie jej nie przeszkadza, że jedzonko jest posypane smectą. Myślę, że brzuszek nie przyzwyczajony do takiej diety może reagować nerwowo, ale jeśli to się nie uspokoi do końca weekendu, to zaraz po 15.08 idziemy do weta.
Jeśli chodzi o relacje z MiNutką, to dziewczyny są żywym potwierdzeniem teorii, że nic tak nie zbliża jak wspólne polowanie. Zapolowały wspólnie na ogromną ćmę (rozpiętość skrzydeł ok. 8 cm), skutecznie zresztą. Znęcały się nad biedną ćmą z pół godziny jak nie dłużej. I od tego polowania bawią się tez razem urządzając galopady przez całe mieszkanie z kuchni na balkon i spowrotem - dziewczyny, które u mnie były widziały jaka to jest odległość, tak mniej więcej 12-15 m. W koszyku jeszcze razem nie śpią, ale rozrabiają już jak najbardziej wspólnie. Poza tym Amber jest wyjątkowo ciekawska, niczego nie da się zrobić żeby kocica nosa nie pchała sprawdzając co się robi

[Zofia.Sasza]

Jak się sprawuje mój jagular ?

No news - good news I hope

W tym wypadku to się sprawdza
Dżaguar zadomowiony, apetyt wilczy, humorek szampański. Jedyny problem to biegunka. Tym razem może być wywołana nowym jedzonkiem, bo Amber poczuła w sobie drapeżnika i mięsko wcina aż jej się uszy trzęsą. Potrafi wyciągnąć z siatki torebkę z polędwiczką drobiowa i dobrać się do zawartości. Jak wyjmuję mięsko z torebki, to wyrywa spod noża. Wołowinka tez jej smakuje. Niestety zasmakowało je tez mleko, a właściwie śmietanka do kawy. Do tej pory piła to MiNutka bo ona w poprzednim domu nauczona picia mleka za nic nie dała się przestawić na wodę. Dlatego śmietanka zawsze stoi w miseczce. No i Abisia dobrała się do śmietanki i bardzo jej ten napój przypadł do gustu. Oczywiście suche też wcina i zupełnie jej nie przeszkadza, ze jedzonko jest posypane smectą. Myślę, że brzuszek nie przyzwyczajony do takiej diety może reagować nerwowo, ale jeśli to się nie uspokoi w do końca weekendu, to zaraz po 15.08 idziemy do weta.
Jeśli chodzi o relacje z MiNutką, to dziewczyny są żywym potwierdzeniem teorii, że nic tak nie zbliża jak wspólne polowanie. Zapolowały wspólnie na ogromną ćmę (rozpiętość skrzydeł ok. 8 cm), skutecznie zresztą. Znęcały się nad biedną ćmą z pół godziny jak nie dłużej. I od tego polowania bawią się tez razem urządzając galopady przez całe mieszkanie z kuchni na balkon i spowrotem - dziewczyny, które u mnie były widziały jaka to jest odległość, tak mniej więcej 12-15 m. W koszyku jeszcze razem nie śpią, ale rozrabiają już jak najbardziej wspólnie. Poza tym Amber jest wyjątkowo ciekawska, niczego nie da się zrobić żeby kocica nosa nie pchała sprawdzając co się robi

[anulka111]

To moze biegunka z tej smietanki do kawy??

Biegunka na dlugi czas zareagowal mi Gucio jak raz dobral sie do mojej pomidorowki ze smietana


Ciesze sie ,ze generalnie ok

[joshua_ada]

Trzeba poobserwować, u mnie czasem dostają śmietankę lub serek wiejski (bo lubią) potem przez 1 dzień rzadkie w kuwetce, ale szybko sytuacja wraca do normy.

U Amberki chyba jednak trzeba będzie zbadać - człowiek będzie miał pewność i spokój sumienia.
Jakby co - pomogę.

[Selenga]

Ponieważ biegunka ciągle nie ustępuje, Amber była dzisiaj u weta. Skutek - 3 osoby podrapane i pogryzione. Jak wyście ją do tej pory leczyły????

Wetka kota obmacała, bo jakoś Amberce brzuszek dziwnie napęczniał. Ale brzuszek nie boli. Podejrzewa jakiś stan zapalny jelit. Amber dostaje co dwa dni zastrzyk - antybiotyk z dodatkami wzmacniającymi (dziewczyny w lecznicy wpisują się w grafik tak, żeby mieć dyżur, kiedy Amberki NIE będzie na zastrzyku) i do suchej karmy dosypujemy Enterofement (czy jakoś tak, niewyraźnie napisane). No i przechodzimy znowu na intestinal. Jak się trochę kupale ustabilizują, będziemy odrobaczać.

Poza tym kocica rządzi
Z MiNutką pełna sztama. Z Guzikiem też. Teraz próbuje mnie wejść na głowę, ale niedoczekanie, musi wiedzieć kto tu jest przewodnikiem stada

[anulka111]

Trzymam kciuki-ten lek to mzoe enteroamid -jakos tak -Gucio w dziecinstwie dostawal jak dostal straszliwej biegunki-pomogl mu szybko