Poker walczy o życie-krwotoczne zapalenie dwunastnicy! Pomóż

katarzyna1207 pisze:Czekam na wynik posiewu...w sobotę już powinno coś być wiadomo ... boję się, że to kolejne zapalenie jelit, tylko nie wiadomo jakie..wirusowe? bakteryjne czy grzybicze... nie chcę, żeby leczyć go w ciemno, bo już tyle leków brał ....

Bardzo dobra decyzja :ok:

Żeby to było szybko wyleczalne :ok:

Dopiero przeczytałam

Ziabolku, biedaku, trzymaj się skarbie :ok:

Nie jest dobrze ...

... jeszcze nigdy nie widziałam u Ziabolka tak smutnych oczu, wiem, że dzisiaj cierpi ... Ma strasznie zagazowane jelitka, wymiotował, ale inaczej niż zwykle (inny kolor - jakiś taki kremowy)... i w kuwecie znowu sam cuchnący śluz ... Jutro rano się wenflonujemy ...jeżeli jeszcze znajdzie się jakiś kawałek drożnej żyły... Kciuki bardzo, bardzo potrzebne ...

Małe biedactwo kochane. Kciuki mocne za Pokerka są cały czas
:ok:

Moje macie zawsze i wszędzie!!! Pokerku, kochanie, jak Ci pomóc? Serce mi pęka jak czytam takie złe wiadomości :crying:

Dziękuję za to, że jesteście z nami ... Dlaczego znowu się wszystko wali ... już było w miarę stabilnie ....Może ja jestem jakaś "trędowata" ... bo ile razy odważę się powiedzieć, że Pokerek dobrze się czuje, to od razu jest kryzys...a wczoraj właśnie powiedziałam ... Wiem, że to głupie ...

mocno, mocno i ogromnie :ok:

Przecież to nie Twoja wina, Ty robisz dla Pokerka tak bardzo dużo. Wszyscy wiemy, kto ponosi winę za Jego stan zdrowia. Nawet sobie nie wyobrażam, jak się czujesz, jak bardzo się denerwujesz i boisz o Ziabolka... Gdyby dobre myśli mogły przekształcić się w coś realnego, pomóc w powrocie do zdrowia...

Katarzynko i my z Zulusiem mocno trzymamy kciuki za Pokerka... :ok:

Trzymaj się cudny Kociaku!!!

Wiem o czym piszesz...
Mam takie same odczucia, kiedy tylko powiem, że jest lepiej, za chwilę okazuje się, że jest gorzej... :roll:

katarzyna1207 pisze:Dziękuję za to, że jesteście z nami ... Dlaczego znowu się wszystko wali ... już było w miarę stabilnie ....Może ja jestem jakaś "trędowata" ... bo ile razy odważę się powiedzieć, że Pokerek dobrze się czuje, to od razu jest kryzys...a wczoraj właśnie powiedziałam ... Wiem, że to głupie ...

Wiesz Kasiu,ja też nieraz myślę o sobie że jakaś pechowa jestem bo oba koty ja wybrałam i oba coś nie tak z jelitami

Ja też jak wspomnę że lepiej to zaraz jest gorzej :roll:

Kasiu, a nie możesz podać Ziabolkowi espumisan na te zagazowane jelita.
Nie powinien zaszkodzić (nawet niemowlakom można go dawać), a przyniósl by ulgę kotusiowi.

Trzymam mocno :ok:

Amika6 pisze:Kasiu, a nie możesz podać Ziabolkowi espumisan na te zagazowane jelita.
Nie powinien zaszkodzić (nawet niemowlakom można go dawać), a przyniósl by ulgę kotusiowi.

Podałam ... i jeszcze na noc diarsanyl podam... polprazolu dzisiaj nie będzie... Umyłam pupinę, bo strasznie była zaklejona i śmierdząca ... i bardzo się na mnie obraził ...Zjadł z 5 chrupek RC gastro intestinala i ze 3 razy liznął serka bielucha ...dobre i to, byle się tylko utrzymało w brzuszku ...

edit: literówka

ojej...

Pokerku...

:ok:

mocne kciuki :ok:

Pokerku, mnóstwo :ok:

Jak Pokerek po nocy?
Mam nadzieję, że lepiej :ok:

Poker walczy o życie-krwotoczne zapalenie dwunastnicy! Pomóż

Kto przegląda forum